Afera podsłuchowa – afera związana z przestępczymi praktykami tabloidu „News of the World”.

  • 21 marca 2002 r. zniknęła bez śladu 13-letnia uczennica Milly Dowler.(...) Policja znalazła gwałciciela i mordercę dopiero w 2008 r., ale śledztwo szło tak powoli, że skazano go dopiero w 2011 r. Znów wyglądało na to, że policja zawiodła i że nie było to dziełem przypadku. Okazało się, że dziennikarze „News of the World” cały czas odsłuchiwali pocztę głosową dziewczynki. To, że ktoś słucha tych wiadomości i kasuje poprzednie, dawało rodzinie fałszywą nadzieję, że ich córka jeszcze żyje. Wciąż nagrywali dla niej kolejne wiadomości, z których brukowce ukręcały wariackie teorie.
    • Autor: Wojciech Orliński, Czarna żmija i kolano księcia Walii, „Gazeta Wyborcza”, 29–30 grudnia 2012.
Rupert Murdoch – właściciel News of the World
  • Będę niezmordowanie pracował nad tym, by uzyskać przebaczenie ofiar podsłuchów. To najbardziej pokorny dzień w mojej karierze. Wiem, że musieliśmy tu dziś być. Zachowanie „News of the World” było sprzeczne z wszystkim, w co wierzę ja i mój syn.(...) To najbardziej upokarzający dzień w moim życiu.
  • Dobrze to ujął przywódca Partii Pracy Ed Miliband, który w swoim przemówieniu powiedział, że w najnowszej historii mieliśmy trzy wielkie skandale. Pierwszy to kryzys wywołany przez chciwych bankierów udzielających w sposób niekontrolowany kredytów. Drugi to skandal z wydatkami parlamentarzystów, który podważył zaufanie wyborców do klasy politycznej. No i teraz mamy skandal dotyczący stosowania podsłuchów podważający zaufanie do mediów oraz policji.
  • Można powiedzieć, że sprawa Ruperta Murdocha to ilustracja klasycznego prawa przechodzenia ilości w jakość. Przypadki nadużyć w mediach powtarzały się w historii, są one nawet nagminne i o nich się co jakiś czas mówi. Natomiast przychodzi moment, że mamy czegoś dosyć.
  • O zakończeniu tej afery będzie można mówić dopiero w 2015 r. Wtedy bowiem w Wielkiej Brytanii odbędą się pierwsze od 1979 r. wybory, w których to, na kogo stawia Rupert Murdoch, nie będzie miało żadnego znaczenia.
    • Autor: Wojciech Orliński, Czarna żmija i kolano księcia Walii, „Gazeta Wyborcza”, 29–30 grudnia 2012.
  • To już nie jest afera jednego tabloidu, to Murdochgate. Protest przeciwko pewnemu modelowi robienia biznesu, polityki i mediów. Łamanie wszelkich standardów w imię finansowych profitów i „prawa obywateli do informacji” przybrało patologiczne rozmiary. Pojawia się fundamentalne pytanie, czym jest dzisiaj informacja, jak daleko sięga prawo do niej i czy każde zainteresowanie, zwłaszcza wykreowane przez same brukowce, musi być zaspokojone każdym kosztem. Wpływa to także na świat polityki, który zapatrzony w moc prasy brukowej i mediów elektronicznych zaczął tabloidyzować swój przekaz. Znamy to także z polskich realiów.
  • W ciągu najbliższych kilku dni, wielu ekspertów będzie opłakiwać upadek prasy i galopującą komercjalizację, która doprowadziła do tego, że reporterzy „News of the World” włamywali się na prywatne telefony. Ale prawda jest taka, że nie ma w tym nic nowego.(...) Oto ironia: upadek „News of the World” pasuje do tej opowieści idealnie. A oto prognoza: publiczne przeprosiny właściciela „NotW”, Ruperta Murdocha, i publiczne upokorzenie prezesa News International Rebeki Brooks, spodobają się czytelnikom brytyjskiej prasy bardziej niż cokolwiek innego, co przeczytali od bardzo długiego czasu.
  • Wszystko działo się na tle toksycznego układu między mediami, politykami a policją. Świadczy o tym fakt, że podali się do dymisji najwyżej postawieni ludzie w Scotland Yardzie – kojarzącym się z nieskazitelną instytucją zaufania publicznego, która perfekcyjnie działa. Afera pokazała, że londyńska policja nie tylko nie spełnia standardów, ale ociera się o korupcję i dyletanctwo.(...) Dopóki to dotyczyło celebrytów, polityków to nie było jeszcze takie bulwersujące. Ale jak się okazało, że reporterzy dokonywali manipulacji w komórce nieżyjącej dziewczynki, to opinia publiczna nie mogła tego zaakceptować.
  • Zatrudniam ponad 50 tys. osób. Nie wiecie, z jaką ilością spraw muszę sobie radzić. „News of the World” stanowił tylko ok. 1 proc. moich biznesów.