80 milionów – polski film sensacyjny z 2011 roku w reżyserii Waldemara Krzystka. Scenariusz napisali Waldemar Krzystek i Krzysztof Kopka.

Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Wypowiedzi postaci

edytuj
  • I tak miło było pieprzyć SB-cję.
    • Postać: Maks – obserwowany robotnik
    • Opis: do Natalii – dziewczyny, która podawała się za francuską dziennikarkę i myślała, że jej tożsamość odkryta będzie dopiero w momencie zatrzymywania opozycji.

Dialogi

edytuj
Kapitan Sobczak: Helikopter, a co widać – gówno.
SB-ek „Gapa”: Skalę zajścia widać, znaczy się naruszenie porządku.
Kapitan Sobczak: Odkrywcze spostrzeżenie, Kolumb w dupę bity.
  • Opis: SB-cy komentują nagrania ze śmigłowca.

Kapitan Sobczak: Cały czas widzicie autobus?
SB-ek Zubek: Raz tak, raz nie, jak to w jeździe.
Kapitan Sobczak: Bez niespodzianek?
SB-ek Zubek: Reagowalibyśmy w razie.
Kapitan Sobczak: Kurwa, nie ma ich w autobusie debile!
SB-eczka Czerniak: Mówiłam: Pewnie wysiedli w Środzie.
Kapitan Sobczak: Nie wysiedli w Środzie, urwali się jeszcze we Wrocławiu, kierowca autobusu zdążył zauważyć, jak wsiadają do zielonego Fiata 125p. Numer WRE 6642. Jest ich teraz trzech. Szukać skurwysynów, jak ich nie znajdziecie, to was nieloty w niejeby przerobie i bez kurwa jebanego odbioru!
SB-ek Zubek: Sobczak kurwa w dupę bity i kawałek szkła.
  • Opis: śledzeni zgubili SB-eków.

Kasjerka: Czy panowie mają tylko te dwie walizki?
Józef Pinior: Chyba wystarczy.
Kasjerka: Ale to przecież nie jest nawet połowa.
  • Opis: pieniądze nie zmieszczą się do walizek.

Kapitan Sobczak: Patrol tam – ja tam. Masz tyle czasu co na wypalenie papierosa.
Major Bagiński: Rzuciłem.
Kapitan Sobczak: Ja będę palił…
  • Opis: kapitan Sobczak demaskuje majora.

Kapitan Sobczak: W co ty ze mną pogrywasz? Ty nie rozumiesz, kutafonie czarny, że ja ci interes życia proponuję? Przecież ja wiem, że wy tutaj w piwnicy, czy na strychu, macie te 80 milionów Solidarności. Chcę z tego 20, tylko 20, z pozostałymi róbcie sobie co chcecie. Kupujcie sobie papier, farbę, drukujcie te swoje gazetki i wypisujcie w nich wszystko, co wam w duszy zagra. Ja będę was jeszcze gratis osłaniał. O co chodzi? Przecież byliśmy dogadani.
Ksiądz „Żegota”: Ja pana kapitana nie rozumiem, jak to dogadani? Jakie miliony Solidarności? Jakie gazetki? A z ostrymi słowami to pan kapitan powinien uważać, ze względu na siostrę Celestynę i nie tylko. Także ze względu na podsłuch, który nam tutaj przecież zainstalowaliście, podczas ostatniej inspekcji przeciwpożarowej. Nie zdejmujemy go, żeby panów znów nie fatygować. Pan zapomniał? No, panie Sobczak?
Kapitan Sobczak: Ale ze mnie głupi chuj… Ja pierdolę.
  • Opis: kapitan Sobczak zapomniał o podsłuchu.

O filmie

edytuj
  • Wielką siłą filmu Krzystka jest prawda, z jaką przedstawia tamte czasy. Jego bohaterowie to zwyczajni chłopcy, żyjący pełnią młodości, nie zakładający z góry, że mają cierpieć za ojczyznę. Po prostu, w momencie próby zachowali się jak przyzwoici ludzie; tylko tyle i aż tyle. I to właśnie, a nie cierpiętnictwo, jest prawdziwym bohaterstwem.