Z pamiętnika młodej lekarki
satyryczne słuchowkisko radiowe
Z pamiętnika młodej lekarki – cykl humorystycznych, kilkuminutowych skeczy radiowych Ewy Szumańskiej, istniejący od roku 1975 do 1981, potem ponownie od 1989 do 2007 roku, wykonywany przez artystów wrocławskiego Studia 202. Nadawany był w magazynie 60 minut na godzinę oraz w programie ZSYP.
Wypowiedzi postaci
edytujLekarka
edytuj- Ale głos mój jest głosem wołającego o ścianę.
- Źródło: Róża
- Zobacz też: głos
- Będąc młodą lekarką, przyszedł raz do mojej przychodni pacjent...
- Opis: zazwyczaj w ten sposób lub podobnie zaczynał się ten cykl.
- Już po wszystkiem.
- Opis: tak zawsze mówiła do pacjenta po wykonanym zabiegu.
- Naplułam na wacik i zdezynfekowałam nim czaszkę.
- Źródło: Krasnoludki
- Zobacz też: dezynfekcja
- Narządem odpowiedzialnym za popełnianie błędów jest błędnik (...).
- Obezwładniłam pacjenta narkozą.
- Źródło: Krasnoludki
- Zobacz też: narkoza
- Po cóż mówić o rewanżu? Wystarczy mi naukowa satysfakcja. I mała koperta.
- Źródło: Serce jak dzwon
- Zobacz też: pieniądze
- Zdezynfekowałam oba podbrzusza wacikiem (...).
- Źródło: Przeszczep nerki
- Zrel... Zre... zrela... opowiem państwu o fakcie (...).
- Źródło: Serce jak dzwon
- (Odgłos uderzenia). Zręcznym ruchem zadałam pacjentowi narkozę.
- Źródło: Uszy
Pacjent
edytuj- A tu się rewanżuję na parapecie.
- Źródło: Krasnoludki
- (...) aż wzrok przetarł ze zdziwienia.
- Źródło: Krasnoludki
Dialogi
edytuj- Pacjent: Co się należy?
- Lekarka: Dobre słowo.
- Pacjent: Proszę bardzo: polędwica.
- Źródło: Uszy
O audycji
edytuj- W tekście i głosie głównej bohaterki udawało jej się zmieścić wszystko, co najgorsze w pojęciu „dziecię Peerelu”. Niedouczona, ale pewna siebie przedstawicielka „nowej inteligencji”. Ważna Pani ,,doktór". Przekonana o swej wielkiej misji na dalekiej rubieży, ale za rzecz normalną uznająca kopertę pozostawioną przez „pacjęta” na parapecie. Wyrażająca się – w swym pojęciu – wykwintnie, ale dotkliwie kalecząca język w co drugim zdaniu i ze szczególnym upodobaniem gwałcąca podstawowe reguły gramatyczne. A przy tym przez cały czas usiłująca dostosować się do stylu „Trybuny Ludu”.