Wiktor Skworc

polski duchowny katolicki, arcybiskup Katowic

Wiktor Skworc (ur. 1948) – polski arcybiskup katolicki, metropolita katowicki.

  • Apelujemy więc w pierwszy dzień roku 2020 do Ministerstwa Edukacji Narodowej o zmianę istniejących regulacji prawnych - tak, aby młode pokolenie wychowywać do pokoju na lekcjach religii bądź etyki, które powinny być obowiązkowe dla wszystkich – oczywiście z zachowaniem możliwości wyboru zgodnego z sumieniem. Najwyższy czas tę sprawę uporządkować i wrócić do zamysłu organizatorów powrotu nauczania religii do szkoły: albo religia, albo etyka, ale jako zajęcia obowiązkowe.
Arcybiskup Wiktor Skworc (2020)
  • My ciągle jeszcze cierpimy na skutek pewnych zaszłości z PRL-u. Wtedy Kościół, z tej racji, że każda inwestycja w Kościele była opodatkowana 60-procentowym podatkiem, nie mógł ujawniać wszystkich dochodów. Trzeba było prowadzić podwójną księgowość. Te sprawy są już nieaktualne. Teraz by trzeba większej transparentności, otwarcia, pokazania finansów. Kodeks Prawa Kanonicznego o tym wyraźnie mówi. Myśmy w czasie II Synodu Plenarnego w Polsce o tym zapomnieli. Trzeba by zrobić aneks do tego synodu: te sprawy uregulować. I jest taka decyzja konferencji Episkopatu Polski. (…) Trzeba iść drogą pokazania tego, jak jest i zaangażowania laikatu w te sprawy. (…) Wzrośnie wiarygodność, kiedy wszystko pokażemy.
  • Najważniejsze jest – taka umiejętność – słuchanie ludzi. To jest ważne, żeby biskup też słuchał ludzi.
  • Nie ustaje modlitwa naszego czcigodnego seniora arcybiskupa Szczepana, który w tym kościele objawiał się, jako mąż medytacji i modlitwy. Codzienne – przed każdą Mszą św. – o ile nie był w polonijnym świecie, można go było zobaczyć, pogrążonego w modlitwie na pół godziny przed Mszą św. Zawsze tu był i pewnie, o ile mu zdrowie pozwala, jest, aby się przygotować do najważniejszego wydarzenia dnia. Przez takich chrześcijan, kapłanów, biskupów jak Jubilat istnieje duże prawdopodobieństwo, że Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie!
  • Oczywistym jest, że w zależności od formułowanych i realizowanych programów może nam być z konkretnym ugrupowaniem politycznym bardziej lub mniej „po drodze”. Zadaniem Kościoła jest promocja określonego systemu wartości i należy wspierać rządzących wówczas, gdy te właśnie wartości realizują. Ale należy to robić „profetycznie i krytycznie”, co oznacza, że powinniśmy pamiętać, iż każdy człowiek – a w konsekwencji każdy ruch polityczny – jest ułomny. „Soli Deo honor et gloria” – to słowa wypisane na frontonie katowickiej katedry, które są aktualne na każdy czas. Dla wierzących Bóg jest zasadniczym punktem odniesienia i ostateczną nadzieją zbawienia. Dochodzi do tego troska o aspekt uniwersalizmu w nauczaniu Kościoła. Każdy biskup czy kapłan, kiedy głosi homilie, musi mieć świadomość, że zwiastuje Słowo Boże, a w kościele są osoby należące do różnych partii i opcji politycznych. Nam zaś nie wolno dzielić, poprzez opowiadanie się po jednej ze stron. Powinniśmy zapraszać i łączyć. Często ludzie – w atmosferze sporu – zapominają o tym, że łączy nas człowieczeństwo, wspólna Ojczyzna i historia; jeden chrzest, jedna wiara! Opinie na temat sposobu urządzania i porządkowania świata mogą nas różnić, ale rozwiązujmy te trudne problemy w duchu dialogu, a nie wśród wzajemnych potępień. Troszczmy się o dobro wspólne, a punktem wyjścia powinien być zawsze szacunek dla człowieka.
  • Zadaniem Kościoła jest i zawsze będzie apelowanie o dialog społeczny, o pojednanie, budowanie wspólnoty. Jako Polacy jesteśmy modelowym przykładem pojednania polsko-niemieckiego, któremu towarzyszyły słowa: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Dramat polega na tym, że nie potrafimy tej zasady realizować pomiędzy sobą, w Polsce, a szczególnie na scenie politycznej. (...) Oczywiście, zgodnie z nauką św. Pawła szanujemy rządzących, ale z definicji jesteśmy krytyczni wobec nich, krytyczni w sensie pozytywnym. Kościół ma przecież funkcję profetyczno-krytyczną. Nie ma systemu społeczno-politycznego, który w pełni odpowiadałby ideałom Ewangelii, przełożonym na język Katolickiej Nauki Społecznej. W związku z tym Kościół nie może utożsamiać się z jakąś konkretną siłą polityczną czy partią.