Transatlantic Trade and Investment Partnership

(Przekierowano z TTIP)

Transatlantic Trade and Investment Partnership (TTIP) (Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji) – porozumienie handlowe negocjowane od 2013 roku, którego głównym celem jest utworzenie strefy wolnego handlu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską.

  • Demokracje świata, a więc społeczeństwa, muszą bronić się przed odbieraniem praw obywatelom. Prawa stanowione są dziś zagrożone. Nad nimi są „prawa”, które narzucają umowy biznesowe. Skandalem jest szykowana nam potajemnie niespodzianka: umowa o wolnym handlu USA – Europa TTIP i mechanizm ISDS który pozwala korporacjom skarżyć państwa. To zabije demokrację. Jeśli ustanowimy prawa, które grożą obniżeniem zysków korporacji, to podatnicy zapłacą korporacjom tę różnicę. To chore!
  • Negocjacje są prowadzone w tajemnicy przed opinią publiczną, ale korporacje mają do tych negocjacji swój specjalny, vipowski dostęp. Nazywa się to elegancko „konsultowaniem z interesariuszami”. Teoretycznie interesariuszami są też organizacje pozarządowe i związki zawodowe, ale z ujawnionych przez Greenpeace dokumentów wynika, że w przypadku negocjacji TTIP, przeszło 90 procent konsultacji prowadzono z biznesem. Kilka spotkań z organizacjami reprezentującymi obywateli to raczej listek figowy, niż realne konsultacje.
  • Podczas tych tajnych negocjacji korporacje dopisują do tych traktatów wszystko, co dla nich istotne. Goldman Sachs i Morgan Stanley dbają o ochronę kapitału spekulacyjnego i deregulację rynków finansowych, dającą szansę na zarobienie po raz kolejny, jak w 2008 roku, kokosów na rozwaleniu światowej gospodarki. Google i Facebook chcą mieć te wszystkie swoje „safe harbors”, pozwalające im bez zewnętrznej kontroli obracać naszymi danymi osobowymi oraz zarabiać na hejcie. Disney chce mieć wydłużone w nieskończoność prawa autorskie, żeby mu nigdy nie wygasł copyright na Kubusia Puchatka – i tak dalej.