Strajk

forma nacisku i protestu społecznego polegająca najczęściej na zaprzestaniu pracy

Strajk – forma nacisku i protestu społecznego stosowana przez różne grupy społeczne, głównie jednak przez pracowników najemnych.

  • Brud na rękach, na duszy i w słowach,
    pot na twarzy i krew mamy w ustach.
    Strajkujemy, żeby głód zastrajkował,
    żeby chłód – żeby brud ustał!
Robert Koehler, Der Streik, 1886
Munkácsy Mihály, Sztrájk, 1895
Strajk studentów w Quebecu (2005)
Stanisław Lentz, Strajk (1910)
  • Dwa miliony dni strajku w ciągu roku – to palące piętno hańby na czole kapitału. Obojętnie nam jakiego chrztu… Te same dwa miliony – to cierniowe kolce i laurowe liście z owego podwójnego wieńca na czole proletariusza. To wynik zbrodniczego wyzysku, zamaskowanego wielkimi słowami hochsztaplerstwa rekinów przemysłu i drobnych szczupaczków, żerujących na nędzy klasy robotniczej. Ale jeszcze jedno: cyfry, statystyki, a za nimi i ów rozpłakany,, Express” przyznają, że tło ekonomiczne – to powód prawie wszystkich strajków. A gdzie teraz – panowie – te wszystkie strajki, przy których grzmieliście, cnotliwie nadęci, o obcych agenturach, wywrotowej robocie, antypaństwowości itd.
  • Miałem za sobą czterdzieści pięć lat życia w dyscyplinie wojskowej. Słowo strajk było dla mnie zawsze czymś odpychającym. Z zasady nie zgadzałem się z użyciem przymusu tak przez pracodawców jak i pracowników.
  • Pierwszą elektryzującą iskrę, która zbudziła łódzkie proletariackie masy z głuchego snu, stanowiła idea święta pierwszomajowego. Światowe święto pracy, które w Rosji właściwej – częściowo wskutek różnicy kalendarzy – nie mogło się do końca zakorzenić i dopiero w minionych latach poprzez imponujący [wzrost] czasu wolnego od pracy wkroczyło w rosyjski ruch masowy. W zaborze rosyjskim odwrotnie – od początku zostało przyjęte entuzjastycznie i było obchodzone w Warszawie przez dziesiątki tysięcy [ludzi] w czasie wolnym od pracy. W 1892 roku Łódź wkroczyła nagle na pierwszy plan: pierwszego maja 60 000 włókniarzy rozpoczęło strajk, żądając ośmiogodzinnego dnia pracy i po raz pierwszy ten stający się rzeką ruch rozlał się w burzliwy, dziesięciodniowy, masowy strajk, który został ostatecznie krwawo stłumiony przez carskie żołdactwo.
  • Punktualnie o jedenastej przed południem 1 lutego 1905 roku zawyły syreny fabryki kotłów parowych i konstrukcji mechanicznych „W. Fitzner i K. Gamper” w Sosnowcu. Tak w Zagłębiu rozpoczęła się rewolucja. Robotnicy zatrzymali maszyny i ruszyli do okolicznych zakładów pracy nawoływać do strajku powszechnego. (…) Po chwili zaczęły pruć powietrze gwizdki i syreny huty „Katarzyna”, „Deichsla” i inne. Robotnicy wychodząc z fabryk, składali zarządom swoje żądania. Po wręczeniu tych żądań gwarnie i wesoło wychodzono na ulicę, formowano pochód i ze sztandarem lub bez wstępowano do najbliższej fabryki, ogłaszając strajk.
    • Autor: Stanisław Andrzej Radek
    • Źródło: Rewolucja w Zagłębiu Dąbrowskim. 1894–1905–1914, wyd. Oddziału Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych, Sosnowiec 1929.
    • Zobacz też: rewolucja 1905 roku
  • Rady robotnicze (…) Przeprowadziły strajk generalny, jeden z najlepiej zorganizowanych w historii ruchu robotniczego. Na ulicach węgierskich miast kręciło się bezradnie kilka tysięcy radzieckich czołgów, ale fabryki nie produkowały nic. Nie funkcjonowała kolej, stały tramwaje i autobusy, a urzędy pocztowe i telefony przyjmowały zlecenia tylko za zgodą rad. Kadar kontrolował tylko urzędników i nikogo ponadto. 200-tysięczna armia rosyjska wystarczyła, by stłumić opór źle uzbrojonych powstańców, nie mogła jednak wznowić życia społecznego na Węgrzech. To mogły uczynić tylko rady.
  • Rozwój wielkiego przemysłu, którego narodziny przypadły na wiek XVIII, poza wywołaniem kompletnego przewrotu w dziedzinie gospodarczej i społecznej, stał się źródłem wielu zjawisk nieznanych uprzednio ludzkości. Na widownię wystąpiły bowiem zwiększające się liczebnie z roku na rok masy robotnicze, które toczyć zaczęły spory z chlebodawcami, walcząc o najkorzystniejsze warunki pracy i płacy. Jednym ze środków prowadzących do tego celu było dobrowolne, gromadne zaprzestanie pracy, a więc strajk.
  • Strajkujący urzędnik nigdy nie ma racji. Po to jest urzędnikiem, żeby państwo mogło na niego liczyć.
  • Tak się martwią cne burżuje:
    Jak ten strajk nasz kraj rujnuje!
    Stoi warsztat i fabryka –
    Drzyj tu skórę robotnika!
    Wzdycha burżuj, klnie dobrodziej:
    Takie strajki? To w nas godzi!
    Walczcie sobie inną bronią,
    Takie strajki skarby trwonią.
    Ludu! Własny kraj swój palisz:
    Taki strajk – ach, to paraliż.
    My ni nogą, ani ręką
    I śpiewamy chórem cienko.
    Już ci poznasz z tych tu zgliszczy,
    Jak ten strajk kraj do cna zniszczy.
    Jak tu słychać wśród kozery,
    Grzmią tak „Gońce” i „Kuriery”.
    • Źródło: Piosenka o strajkach, „Krytyka”, Kraków 1909
  • W fabrykach Dietla i Schoena, gdzie majstrowie próbowali odwieść załogę od strajku, zdetonowano przygotowane wcześniej ładunki wybuchowe. Coraz więcej robotników opuszczało zakłady i wychodziło na ulice, tłum gęstniał (…) Olbrzymi pochód liczący ponad 10000 osób z rozwianymi sztandarami i ze śpiewem Czerwonego sztandaru ruszył do Dąbrowy, aby zatrzymać tamtejsze kopalnie i fabryki.
    • Autor: Stanisław Andrzej Radek, Rewolucja w Zagłębiu Dąbrowskim. 1894–1905–1914, wyd. Oddziału Stowarzyszenia Byłych Więźniów Politycznych, Sosnowiec 1929.
  • Wszystkie sale miejskie, wszystkie większe fabryki, place, ulice bywały zajmowane przez tłumy wiecujące. Strajk powszechny wziął miasto w swoje posiadanie. Koleje stały. Gazety nie wychodziły. Nie było innego sposobu porozumiewania się, jak tylko na wiecu. Społeczeństwo odwykło od mówienia publicznie po polsku. Ćwiczyło się, a jednocześnie działało politycznie. Hasło sądów polskich, hasło polskiej gminy wiejskiej, hasło polskiej szkoły tu wzięły swój początek.
  • Związek właśnie rozpoczął akcję
    przeciw nowej obniżce płacy,
    były strajki i demonstracje,
    wielki wiec na Bankowym placu.

    Icek Gutkind stał z transparentem,
    kiedy była szarża policji.
    Wzięli Icka z uchem rozciętem
    do więzienia prosto z ulicy.

    Siedzi Icek już czwarte lato,
    ciężki wyrok dostał na sprawie.
    Na wolności świeci za kratą
    piękny księżyc ulicy Pawiej.

    Zajrzy w okno, pójdzie gdzie indziej,
    świecić Dzikiej czy Karmelickiej…
    Co on wie o leku Gutkindzie,
    kto z nas wie, co się dzieje z Ickiem?

    Na Pawiaku jest krawców wielu.
    W życiu ludzkim są różne smutki.
    Jeszcze rok… Nowy strajk w Murdzielu
    poprowadzi towarzysz Gutkind!