Stanisław Mikulski
polski aktor filmowy i teatralny
Stanisław Mikulski (1929–2014) – polski aktor filmowy i teatralny.
- Chłopaki nie płaczą, tak? Ale dlaczego nie?! Ja się często wzruszam. Byle głupstwem. Kiedy zobaczę psa ze złamaną łapą, staram mu się pomóc. Nie mówiąc już o kotach. Sam mam dwa, śpią właśnie w drugim pokoju. Wrażliwość jest u nas rodzinna. Podobnie reagują moje dwie siostry. Nie można wciąż być żelaznym bohaterem.
- Źródło: gala.pl
- Chodziłem po reżyserach, żebrałem i nic. No, prawie nic. Dali mi zagrać Pana Samochodzika, czyli kolejną pozytywną postać typu Wujek Dobra Rada. Nie o taką rolę mi chodziło. Zagrać szmatę. Słabego faceta, który się ześwinił. Pijaka, złodzieja, cwaniaczka. Albo agenta obcego wywiadu, którego na końcu łapią. Marzyłem o takich postaciach, ale gdzie tam. Wciąż tłumaczono mi, że urodziłem się Klossem i że widzowie niechętnie by mnie widzieli w innych wcieleniach i tak całe lata. Jest jeszcze jedna rzecz: niech pan spojrzy na moją gębę, od Klossa przez 40 lat niewiele się zmieniła.
- Źródło: Nadal jestem Klossem
- Cokolwiek by mówić, nasze środowisko w tamtych czasach było bardzo hołubione przez władzę. Władza czuła się niesłychanie usatysfakcjonowana, gdy na okolicznościowe imprezy przychodzili ludzie sztuki. Mówiliśmy wiersze, czytaliśmy teksty. Dzisiaj jesteśmy traktowani jak normalni obywatele. Należy nam się tyle, ile wypracujemy. Ale wówczas? Ja wiem, że wiele osób ze środowiska korzystało z tego, że władza nas lubiła i hołubiła. I teraz mogą mieć ukryty żal, że się skończyło. Prawdę mówiąc, myśmy mieli jak u pana Boga za piecem.
- Źródło: Niechętnie o sobie, Melanż, Warszawa 2012, ISBN 9788392802907, s. 216.
- Jeśli chodzi o film, to tylko jakieś ogony. „Panie Stanisławie, taką scenę mam, że pan wysiada z pociągu, a bohater filmu mówi do żony: «O, patrz, Kloss idzie»”. Na tej zasadzie zagrałem samego siebie u Kondratiuka w Dziewczynach do wzięcia, u Szmagiera w 07, zgłoś się, u Łomnickiego w Domu. I zacząłem zdawać sobie sprawę, że coś jest nie tak. No bo czy to normalne, że popularny aktor zamiast dostawać nowe role, ciągle wysiada z pociągu jako Kloss?
- Źródło: Nadal jestem Klossem
- Zanim zagrałem w tej nieszczęsnej Stawce…, która zaszufladkowała mnie na całe życie, miałem szereg ról mundurowych. Zawsze czułem się wypożyczony z wojska. Mój dowódca, tam gdzie odbywałem służbę, wypożyczył mnie do sztuki granej w lubelskim teatrze, gdy zachorował jeden z aktorów. I tak zostało. Ale spłacam dług wobec wojska, grając od czasu do czasu takie właśnie role.
- Źródło: gala.pl
- Zobacz też: Stawka większa niż życie
O Stanisławie Mikulskim
edytuj- Marta: O Jezusie słodki! Zobaczcie, kto idzie.
Dziewczyna pracująca na poczcie: Ale cudny. No nie jest on cudny? Powiedz!
Pućka: Powabny. Ale powabny.- Opis: po dostrzeżeniu w foyer teatru przechodzącego Stanisława Mikulskiego.
- Źródło: film Dziewczyny do wzięcia
- Pojawienie się na horyzoncie naszej wyobraźni społecznej porucznika Hansa Klossa stanowiło jedno z najważniejszych, a przynajmniej najgłośniej komentowanych, wydarzeń sezonu. Ulice miasta pustoszeją, gdy w programie telewizyjnym zbliża się godzina Klossa. Dzieci na podwórkach kłócą się, które z nich odtwarzać będzie w bójkach i gonitwach postać nowego idola. Jeden z magazynów ilustrowanych zamieścił zdjęcie Stanisława Mikulskiego w nienagannym mundurze niemieckiego oficera, z podpisem „Takim pokochały go miliony telewidzów”.
- Autor: Krzysztof Teodor Toeplitz, Mieszkańcy masowej wyobraźni, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1972, s. 158.
- Zobacz też: Stawka większa niż życie
- Staś ma w sobie wiele skromności. Pamiętam, jak wjeżdżał na jeepie na Stadion Dziesięciolecia, gdzie witały go tłumy fanów. Dzielnie dawał sobie radę, ale myślę, że to nie było dla niego łatwe. Staś jest taktownym człowiekiem, nieśmiałym.
- Autorka: Beata Tyszkiewicz
- Opis: w odpowiedzi na pytanie: „Jak się zachowywał Stanisław Mikulski jako gwiazda?”.
- Źródło: Stanisław Mikulski, Niechętnie o sobie, op. cit., s. 134.