Roberto Stanisław Skolmowski (ur. 1957) – polski reżyser teatralny.

  • Bardzo wcześnie wstaję. Budzę się około godziny 5, schodzę na dół, robię sobie podwójne mega espresso i otwieram komputer, iPada, iPhona – co mam pod ręką i pierwsze co robię, to czytam. Bardzo lubię wiedzieć, co się dzieje na świecie. W związku z powyższym, rano przynajmniej godzinę zajmuje mi regularna prasówka. Mam swoje ulubione portale, z których korzystam. Są wśród nich też portale gazet regionalnych. Jedyne czego nie czytam, to fora internetowe. To jest coś okropnego. Anonimowość forów internetowych pozwala na tanią odwagę. Ci, którzy piszą na forach, to są biedni frustraci i bardzo im współczuję. To ludzie, którzy leczą swoje kompleksy i frustracje, a nasz internet jest tego polem, bo – podobnie jak papier – internet jest cierpliwy. Z tym że za chwilę ten świat musi znormalnieć.
  • Całe życie czytałem. Pamiętam nawet, jak to się u mnie zaczęło. Moja mama była śpiewaczką. Pracowała do późnych godzin nocnych. A ja nie lubiłem chodzić do przedszkola. Wolałem zostawać w domu. I zawsze rano czekałem, kiedy o 9 czy 10 mama otworzy oczy. I wtedy wskakiwałem do jej łóżka. Miałem taką wielką, przedwojenną książkę z baśniami braci Grimm, która była napisana gotykiem. I miała niesłychane ilustracje. Mama mi to czytała, tłumacząc a vista z niemieckiego. I te bajki towarzyszyły mi przez całe dzieciństwo. I potem, jak już się nauczyłem czytać, zacząłem czytać wszystko. I to bez umiaru. Wszystkie historie o latarkach pod pierzyną podczas czytania, to – wypisz wymaluj – moje dzieciństwo. Potem, kiedy tylko skończyłem szkołę podstawową, były to fantastyczne czasy, kiedy trzeba było bardzo dużo czytać lektur. Ja nigdy nie brzydziłem się czytania lektur.