Ray Wilson

szkocki wokalista rockowy (Stiltskin, Genesis)

Ray Wilson (ur. 1968) – szkocki wokalista, gitarzysta, kompozytor, autor tekstów, członek zespołów Guaranted Pure, Stiltskin, Cut, Genesis.

  • Cieszy mnie akustyczne granie, to coś duchowego i naprawdę to czuję. Jeśli lubisz bardziej komercyjną muzykę, to ona nie dotyka duszy w ten sam sposób. Myślę, że muzyka w której jestem najlepszy to muzyka, którą czuję najsilniej i ona ma te duchowe podstawy. Gram wiele takich piosenek i czuję, że to one wyznaczają kolejne kierunki.
Ray Wilson, 2024
  • Myślę, że w Polsce czuję się szczęśliwy. To chyba najważniejsza sprawa, że nieważne gdzie mieszkasz, ale ważne, że czujesz się tam, jak w domu. Poza tym polskie społeczeństwo nie różni się zbyt mocno od Szkotów, jesteśmy podobnymi ludźmi: pracującymi, rodzinnymi. Polska to fajne miejsce. Trochę tylko się martwię o polską sytuację polityczną.
  • Uważam, że w Polsce ten związek rządu i kościoła może być naprawdę bardzo niebezpieczny. Religia jest bardzo ważna i wiem, że w Polsce jest dużo mocno wierzących osób, chodzących do kościoła. To jest świetne i absolutnie wspaniałe, ale nie sądzę, że powinno być mieszane z polityką. Te dwie kwestie, polityka i religia powinny być oddzielne. Martwię się gdy rząd wykorzystuje to, by manipulować systemem przez religię. To nie jest dobre ani dla rządu, ani dla Polaków. Poza tym na świecie najważniejszą według mnie kwestią jest pogłębiająca się różnica pomiędzy bogatymi, a biednymi ludźmi na całym świecie. Wydaje się, że tracimy powoli tzw. klasę średnią społeczeństwa w różnych państwach. To kolejne poważne zagrożenie naszych czasów. Powinniśmy pomagać tym dotkniętym biedą. Społeczeństwo, jak i polityka powinny być zbilansowane, nasze życie także.
  • Zawsze czuję się szczęśliwszy pracując. Prawda jest taka, że całe moje dorosłe życie, nawet gdy jestem w domu i mam czas wolny, to już myślę o następnej rzeczy, którą mógłbym zrobić. Taki po prostu jestem, taki styl życia sprawia, że odczuwam spokój. (…) Mam 48 lat, wyglądam i czuję się całkiem nieźle, więc sądzę, że moje życie jest w porządku. Nie piję za dużo, nie biorę narkotyków i nie palę, staram się dobrze odżywiać i dbać o siebie. Kocham pracować. Mogę nie żyć za kilka lat, więc chcę dać z siebie jak najwięcej.
  • Żeby ukazać we właściwej perspektywie, dodam, że Genesis sprzedał 180 razy więcej płyt niż ja. Oczywiście mam poczucie odpowiedzialności, jaka na mnie spoczywa, podjąłem się tej pracy i traktuję ją poważnie. Wiem, że nie mogę zawieść zaufania muzyków i sympatyków, dla których twórczość Genesis jest częścią życia. Mam świadomość, że dla niektórych wielbicieli Phila Collinsa moja obecność w zespole będzie trudna do zaakceptowania. Rozumiem to i szanuję ich zdanie. Ale czuję również, że ta nowa muzyka przyniesie radość wielu słuchaczom, a może i przyciągnie nowych.
    • Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Fisher Lane Farm, Surrey, 4 lipca 1997.
    • Źródło: Piotr Kaczkowski, Przy mikrofonie, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999, ISBN 83-7052-806-6​, s. 182–183.

Zobacz też edytuj