Peter Gabriel
brytyjski muzyk, kompozytor i autor tekstów (ur. 1950)
Peter Brian Gabriel (ur. 1950) – brytyjski kompozytor, autor, wokalista, pianista, producent, współzałożyciel i wokalista progrockowego zespołu Genesis.
- Jeśli chodzi o to, co mnie inspiruje, teraz jest to raczej Afryka i miejsca, na które kultura afrykańska ma wpływ: Kuba, Karaiby, Ameryka Południowa. Muzyka z tych regionów tworzy bazę rytmiczną. Dorastałem z repertuarem klasycznym i kościelnym, moja matka nadal prowadzi miejscowy klub muzyki klasycznej. Co prawda, w tej chwili nie zajmuję się muzyką klasyczną, ale myślę, że jej wpływ jest ciągle widoczny w mojej twórczości.
- Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Londyn, 9 maja 2000.
- Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 18.
- Lata temu, gdy moje córki z pierwszego małżeństwa były małe, a w domu rządziły nianie, pamiętam, jak przekonywałem wszystkich, że dzieci muszą się czasami wypłakać i potem same uspokoić. Gdy urodził się Isaac, postanowiliśmy spróbować popularnej w wielu kulturach metody trzymania dziecka przy ciele. Jeśli zaczyna płakać, po prostu przytulamy go. Nie sądziłem, że to tak działa. Nigdy nie widziałem szczęśliwszego dziecka.
- Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Box, 13 września 2002.
- Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 24.
- Najważniejsze to mieć własny sprzęt. Jeśli możesz przeznaczyć pięć tysięcy dolarów na nieduży komputer, który pozwoli ci nagrywać 24-bitowy dźwięk bardzo dobrej jakości, wtedy możesz nauczyć się programować i masz własne studio. Do tworzenia dochodzi niejednokrotnie właśnie w trakcie nagrywania, a także podczas gry. Drugą ważną sprawą jest wytrwałość i sposób wyrażania. Tego też trzeba się nauczyć. Często zdarza się, że spośród ludzi, którzy przychodzą do mnie, żeby zaprezentować swoje nagrania, najsilniejsze motywacje wykazują ci, którzy mieli najtrudniejsze dzieciństwo. A zatem moja końcowa rada brzmi: miej trudne dzieciństwo.
- Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Londyn, 9 maja 2000.
- Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 20.
- Podczas spotkań przy pracy nad nową wersją The Lamb zorientowałem się, że spośród obecnych tam 14 osób jestem jedynym człowiekiem, którego oboje rodzice żyją. Mój tata ma teraz 88 lat. To (…) zdarzyło się dwa lata temu. Poczułem, że powinienem spędzić z nim trochę czasu. Ojciec od 40 lat ćwiczy jogę. Ja czasem też to robię ale niezbyt systematycznie. Pomyślałem, że byłoby wspaniale, gdybyśmy wyjechali na tydzień tylko z instruktorem jogi. I rzeczywiście to był świetny pomysł. Instruktor uczył na ćwiczeń dwuosobowych, w których jedna osoba za pomocą ciężaru swojego ciała rozciąga ciało drugiej. Dzięki temu byłem z moim ojcem w kontakcie fizycznym. Któregoś razu po prostu wybuchnąłem płaczem. Tata przytulił mnie, jakbym był małym dzieckiem. To było dla mnie bardzo ważne. Zaproszenie go na ten wyjazd wymagało ode mnie pewnej odwagi. Dobrze byłoby zachęcić innych ludzi, żeby zrobili tak samo. Ja dzięki temu dużo zyskałem.
- Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Londyn, 9 maja 2000.
- Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 14–15.
- Używam ich [instrumentów – przyp.] w trochę dziecinny, naiwny sposób. Lepiej znaleźć kogoś, kto wie, jak to robić. Moje studio jest pełne instrumentów, które kupiłem albo dostałem podczas swoich podróży. Po prostu wydobywam z nich różne dźwięki.
- Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Londyn, 9 maja 2000.
- Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 18.
Zobacz też: