Michał Winiarski (siatkarz)

polski siatkarz

Michał Winiarski (ur. 1983) – polski siatkarz i trener, reprezentant Polski.

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

Michał Winiarski (2009)
  • Bez względu na to z kim gramy zawsze staram się zagrać na 100 procent.
  • Co mogę powiedzieć o naszej grze podczas mistrzostw Europy? Trzy w jednym: niemoc, złość i rozgoryczenie!
    • Opis: o nieudanym występie na ME w 2007.
  • Redaktor: Co zrobicie po wyjeździe z Katowic?
    Michał Winiarski: Pojedziemy na działkę do Roberta (Prygla), tam czeka na nas świniak, którego na pewno zjemy.
  • Redaktor: Czy te dwie porażki pogorszyły jakoś morale zespołu?
    Michał Winiarski: (…) morali, moralów… no to teraz już sam nie wiem, jak to się mówi.
  • Dwa lata gry w AZS były super – ten trzeci też, ale pierwsze dwa nie do przebicia. Cała nasza grupa (Winiarski, Ignaczak i Gołaś) była niezwykle zżyta. Właściwie zawsze po meczach spotykaliśmy się razem i na wesoło spędzaliśmy czas. Lubiliśmy pożartować, każdy z każdego robił przysłowiowe jaja i nikt się nie obrażał, tylko śmialiśmy się do łez z przeróżnych dowcipów. Atmosfera była nie do powtórzenia, tamtych dni i chwil nie da się zapomnieć.
  • Działam pod wpływem impulsu. Myślę o jednej rzeczy, ale wystarczy, że coś mnie rozproszy, i jaram się już czymś innym. O tym pierwszym już nie pamiętam. To jest moment. Zdarzało się, że zapominałem biletów lotniczych czy paszportu przed wylotem na zgrupowanie reprezentacji. Zasypiałem na trening albo zostawiałem buty w domu. Koszulki też raz nie wziąłem na mecz. Ale ostatnie dwa lata mam dobre, bez większych gaf.
  • Dzisiaj naprawdę serwowali dobrze, ale myślę, że w pewnym stopniu udało nam się troszeczkę zniwelować jakby można powiedzieć tą zagrywkę… odbija mi się. Przepraszam.
    • Opis: po meczu z Niemcami na MŚ.
  • Ja rywalizacji się nie boję.
  • Jak mówiłem, jestem człowiekiem zakręconym i kiedyś z moich wtop można było się pośmiać. Dziś są odbierane inaczej, jako poza. To, że kupię sobie coś nowego, albo powiedzą, nie daj Boże, o moich zarobkach, jest kojarzone jednoznacznie – Winiarskiemu odbiło i zmieniły go pieniądze. Przecież się nie zmieniłem! Nadal najważniejsza jest dla mnie rodzina i stabilizacja.
  • Redaktor: Jak porównasz kolejkę Shinkansen do polskich pociągów?
    Michał Winiarski: Nie słychać takiego charakterystycznego tudut-tudut-tudut.
  • Lubię bardzo dużo się śmiać i lubię żarty. Nie przeszkadza mi nawet, kiedy jestem ich ofiarą. Atmosfera w zespole, wbrew temu co niektórzy mówią, nie jest mało istotna. Ona jest bardzo ważna, prawie najważniejsza. Chemia w drużynie ma wpływ na wyniki.
  • Lubię się napić, lubię pobawić, ale wiem kiedy i w jakich okolicznościach. Najgorzej jeśli zabawa przeszkadza w treningach. Wtedy robi się problem.
  • Myślę, że jeśli ktoś jest podatny na rozgłos, to w jakimś stopniu może sie zgubić.
  • Myślę, że moim marzeniem było mieć kochającą rodzinę i dużo dzieci. Pierwsze się spełniło tylko nad drugim muszę jeszcze popracować.
  • Na początku gdy przyjechaliśmy do Japonii, trener Lozano dał nam 2 dni wolnego, ostrzegł jednak byśmy spędzili te dni jak najdalej od siebie.
  • Najbardziej cieszyłem się z tego, że znów gram. Radość była tak duża, że momentami musiałem powstrzymywać uśmiech. Bardzo dobrze czułem się podczas spotkania. Trochę brakuje mi jeszcze zgrania z resztą zespołu, ale sama gra sprawia mi ogromną przyjemność.
    • Opis: o powrocie na parkiet, po długiej kontuzji.
    • Źródło: onet.pl
  • Nie czuje się respektu z medalem na piersi.
    • Opis: po zdobyciu wicemistrzostwa świata.
  • Nikt nie lubi mistrzów, tak jest na całym świecie. Wiem, że wiele osób cieszyłoby się z naszej porażki. Jednak nie dopuściliśmy do tego, by mieli satysfakcję.
  • O porażkach staram się szybko zapominać i już do nich nie wracać, chociaż było ich dużo i pozwoliły nauczyć się dużo rzeczy.
  • Spędziłem w Trydencie trzy wspaniałe lata: tu urodził się mój syn, tu odbywałem pierwsze spacery z wózkiem, tu robiliśmy wycieczki nad jezioro Garda, nad rzekę i w góry. Zostawiłem tu sporo serca.
  • W Italii mogą jedynie uczyć się od nas, ale nawet najlepsza atmosfera tu, nie odda tego, co dzieje się w naszym kraju.
  • Wszystko, co mi się spodoba słucham po pięćdziesiąt razy, aż zapamiętam. Kiedyś wymarzyłem sobie, że nauczę się grać na gitarze. Kupiłem sobie nawet taki instrument i raz, dwa razy w tygodniu przychodził kolega i dawał mi lekcje. To trwało cztery miesiące. Dziś potrafiłbym zagrać jedynie „Whisky, moja żono”. Od razu powiem, że jednocześnie nie grałem i nie śpiewałem, bo nie potrafiłem tego skoordynować.
  • Zawsze przyjeżdżałem na kadrę jako gówniarz. A teraz mam 26 lat i wszyscy dookoła są młodsi ode mnie.
    • Opis: o powrocie do kadry.
    • Źródło: „Bravo Sport” nr 13/2010
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Nic tak bardziej nie smakuje, jak takie zwycięstwo, gdzie można powiedzieć, już byliśmy… powiem brzydko, w gównie, a teraz jesteśmy już zwycięscy.

O Michale Winiarskim

edytuj
  • Dla mnie Winiarski jest najlepszym siatkarzem świata. Michał jest graczem kompletnym. W bloku, ataku, zagrywce, a zwłaszcza przyjęciu jest fantastyczny. On nie ma słabych stron!
  • Jestem pod ogromnym wrażeniem profesjonalizmu Michała.
  • Misiek w zespole, w jakim się znajduje, zawsze potrafi zrobić niezły dowcip i to jest jego domena. Tryskający humorem człowiek o optymistycznym podejściu do życia.
  • To siatkarska perełka, ogromny talent – gracz, który potrafi wszystko.
  • Winiar jest bardzo sympatycznym i miłym chłopakiem z wielkim talentem i wielkimi umiejętnościami. Czasami potrafi się zakręcić, czegoś zapomnieć, ale nie wynika to z jego nieudolności, ale ze stylu bycia.