Marta Abramowicz

polska działaczka na rzecz osób LGBT, psycholog, trenerka, terapeutka

Marta Magdalena Abramowicz (ur. 1978) – polska reporterka, badaczka społeczna, działaczka na rzecz praw człowieka.

  • Byłe zakonnice traktuje się przecież jak umarłe. Można się za nie modlić, ale na pewno się o nich nie rozmawia.
    • Źródło: Marta Abramowicz, Zakonnice odchodzą po cichu, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, s. 212.
    • Zobacz też: zakonnica
Marta Abramowicz (2016)
  • Dzieci księży i ich matki żyją w bańce samotności. Nie mają z kim porozmawiać, nie otrzymują wsparcia: ani od Kościoła, ani od rodziny księdza, czy swoich bliskich. A dzieci nie dość, że mają ograniczony kontakt ze swoim ojcem, to jeszcze nie mogą publicznie o nim mówić. Bo jak powiedzą, to ich ojciec zostanie przeniesiony na drugi koniec Polski i w ogóle nie będą się z nim widywać.
  • Godność godnością, ale „dawczynie życia”, „strażniczki domowego ogniska”, „pierwsze wychowawczynie rodzaju ludzkiego” rzeczywiście nie otrzymały w Kościele władzy. Nie mają wpływu na decyzje podejmowane przez hierarchów, sobory, synody oraz episkopaty, nawet jeśli bezpośrednio dotyczą one kobiet. Wszystkie sprawy ludzkości są w Kościele w rękach mężczyzn.
    • Źródło: Marta Abramowicz, Zakonnice odchodzą po cichu, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2016, s. 161.
    • Zobacz też: kobieta, Kościół katolicki
  • Nakaz celibatu jest wyrazem myślenia Kościoła katolickiego o całej sferze ludzkiej seksualności.
  • Pierwsza kobieta została przyjęta na Uniwersytet Jagielloński dopiero w 1897 roku, przeszło pięćset lat po jego powstaniu! Na pierwszą habilitację trzeba było poczekać do 1919 roku, a bez niej nie można było prowadzić wykładów dla studentów. Przed wojną na Jagiellonce profesurę uzyskały tylko dwie kobiety; na Uniwersytecie Warszawskim nieco więcej, ale zabrało to całe lata – pierwszy przyznano tytuł na etnologii w 1934 roku, następny na weterynarii w 1937, na medycynie w 1938. Profesorki stanowiły u progu II wojny zaledwie 5 procent ówczesnej kadry uniwersyteckiej.
  • W przeszłości los dzieci księży zależał od tego, kogo obciążano odpowiedzialnością za grzech niewstrzemięźliwości. Ksiądz był święty, kobieta grzeszna. Dziecko musiało podzielić los matki. Upokorzenie, niewolę, wygnanie, nędzę. Dziś jest podobnie – to na kobiecie spoczywa cała odpowiedzialność i cały trud wychowania dziecka.