Krzysztof Rybiński

polski ekonomista

Krzysztof Rybiński (ur. 1967) – polski ekonomista.

  • Człowiek o tradycyjnych poglądach, którego wkurza, że na pytanie o płeć w Google i na FB są trzy odpowiedzi, którego wkurza, że w każdym filmie jest miłośnik promowanego [odbytu] wielofunkcyjnego, czasami musi odreagować. I na swoim blogu może, bo na FB od czujna policja poprawności odbytowej od razu wkroczy i zbanuje stronę.
Krzysztof Rybiński
  • Donald Tusk swoimi działaniami nawiązuje do najgorszych tradycji Gierka.
    • Opis: dla „Gazety Wyborczej” o rosnących długach Polski.
    • Źródło: „Rzeczpospolita”, 11 września 2010
    • Zobacz też: Donald Tusk, Edward Gierek
  • Jak można w warunkach 4-procentowego wzrostu gospodarczego doprowadzić do 110-miliardowego deficytu w finansach publicznych? A co będzie, jak przyjdą chudsze lata? Jaki wtedy będzie deficyt w finansach publicznych? Każda rodzina to rozumie, że jeżeli zarabia miesięcznie 5 tysięcy netto a wydaje 10 tysięcy, to po jakimś czasie skończy się limit na karcie kredytowej i banki odmówią dalszego kredytu. A rząd Tuska tego nie rozumie, on chowa długi pod dywan, w ciągu 10 lat planuje schować około 300 mld złotych.
  • Kraje które są źródłem propagandy wielofunkcyjnego odbytu są w odwrocie. Europa jest w potężnym demograficznym kryzysie, a z penetracji odbytu nie będzie więcej dzieci.
  • Media w Europie realizują sześciopunktowy plan ekspansji kulturowej miłośników wielofunkcyjnego odbytu, opisany w kultowej dla tychże miłośników książce z lat 1980-tych. Wiem, bo słyszałem na ten temat wywiad w radio Warszawa, podczas golenia. Ostatnim puntem planu jest wściekły atak na przeciwników promocji wielofunkcyjnych odbytów, trzeba ich pokazywać jako oszołomów, odbytofobów itp.
  • Moim zdaniem to jest niemożliwe. Polacy, wybierając do Sejmu, Senatu, nie kierują się programem wyborczym, tylko kierują się tym, kto się ładniej uśmiecha, kto ma znane nazwisko albo lepiej zawiązany krawat. No to będą krawaciarze w Sejmie, a nie mądrzy ludzie. Trudno, takie życie, taki kraj.
    • Odpowiedź na pytanie czy Obywatele do Senatu to początek drogi Rafała Dutkiewicza do stanowiska prezydenta Polski.
    • Źródło: rmf24.pl, 31 października 2011
  • Polska potrzebuje wielu reform na raz i to bardzo pilnie. Trzeba pilnie ograniczyć wydatki socjalne, które trafią do ludzi, którzy nie są biedni, trzeba zmienić przepisy żeby nie były wrogie tylko przyjazne dla firm, trzeba zmienić sposób uczenia dzieci i młodzieży, żeby zamiast ładować dzieciom wiedzę do głowy szkoły odkrywały w nich talenty. Trzeba odchudzić administrację, gdzie zatrudniono 120 tysięcy ludzi w minionych pięciu latach, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na inwestycje w wiedzę i innowacje na styku biznesu i nauki, czyli bizuki. Bo to bizuka, a nie gaz łupkowy jest przyszłością naszego kraju. Trzeba zamienić ulgi, z których korzystają głównie bogaci na takie, które promują badania i innowacje i promują 3 i 4 dziecko w rodzinach, które mają środki na wychowanie tych dzieci.
  • W zależności od decyzji, które podejmiemy w 2011 i 2012 roku, możliwe są dwie wizje Polski w 2020 roku: optymistyczna i realistyczna. Ku przestrodze przedstawię tę drugą. (…) Po wejściu do hali głównej Dworca od razu okrążyła mnie grupa żebraków-emerytów). Byłem na to przygotowany, bo to jest widok codzienny na Centralnym, więc daję im po bułce. Bułka kosztuje 8 złotych. Straszna drożyzna, ponieważ podatki od emisji dwutlenku węgla nałożone na Polskę okazały się zabójcze. Wykończyły część przemysłu i podniosły koszty.
  • Woda dalej wlewa się do Titanica, ale ludzi zaproszono na wyższe pokłady, żeby nie widzieli.
  • Żeby je zrealizować Polska musiałaby wystąpić z Unii Europejskiej. Postulaty JKM to kwintesencja kapitalizmu, jeszcze nikt nie wymyślił lepszego systemu gospodarczego. Bez szans do przeprowadzenia w socjalnej Europie. Jak już opadłby kurz po szoku, to Polska rozwijałaby się w tempie 10 proc. rocznie.

O Krzysztofie Rybińskim

edytuj
  • Znany profesor ekonomii, pan Krzysztof Rybiński kieruje w ramach TFI Opera powstałym w lutym 2012 funduszem Eurogeddon. Jak sama nazwa sygnalizuje fundusz ma zyskiwać w przypadku dużych problemów strefy euro (takie są poglądy twórcy funduszu). Najwięcej zyskałby, gdyby strefa euro upadła. Na szczęście niewielu klientów skusiło się ofertą funduszu, bo w końcu 2012 roku jego strata wynosiła ponad trzydzieści procent. I będzie większa, bo Europejski Bank Centralny i państwa strefy euro mają jeszcze sporo broni na pokładzie. Jak więc widać, to, że ktoś jest znakomitym ekonomistą (lub jest za takiego uznawany), nie gwarantuje sukcesów w realnej gospodarce, a tym bardziej na rynkach finansowych.