Kazimierz Szternal (pseud. Zryw; 1907–1981) – pułkownik Wojska Polskiego, szef sztabu pułku „Baszta”, powstaniec warszawski, cichociemny. Awansowany przez władze emigracyjne w 1970 do stopnia pułkownika.

  • Janusz Zawodny: Jak zachowywały się kobiety w powstaniu?
    Kazimierz Szternal: Łączniczka „Marysia” chodziła 6 razy kanałami do Śródmieścia. Łączniczka „Danuta” przechodziła górą. „Marysia” musiała się czołgać w kanale.
Kazimierz Szternal ps. Zryw
  • Przez cały czas w bardzo trudnym, bez zwartych i silnych zabudowań terenie wykazuje jako d[owód]ca baonu pełnię zalet d[owód]cy i oficera na polu walki. Widoczny i obecny zawsze tam, gdzie groziło przełamanie lub najcięższe nasilenie walki, decyduje niejednokrotnie o utrzymaniu czy wytrzymaniu na stanowiskach. […] Odwaga osobista, równowaga i spokój wyrabiają mu do końca pełne zaufanie i przywiązanie podwładnych. Bardzo dobry organizator. Dużej klasy oficer i d[owód]ca, ideowy i bezkompromisowy w sprawach natury dalszej i nieugiętej walki dla Sprawy. Za czas walki odznaczony Krzyżem Virtuti Militari V kl. W czasie tych ciężkich walk rtm. „Garda” odniósł poważną kontuzję i rany. Lecz to nie był koniec jego szczególnych zasług na polu walki. Dn[ia] 26 września z grupą ok[oło] 180 żołnierzy i przewodnikiem zszedł do kanału przy ul. Szustra i w pełnym uzbrojeniu przeprowadził oddział do Śródmieścia, po wielu godzinach marszu. Żołnierze AK byli bardzo utrudzeni, lecz po kilku godzinach wypoczynku „Garda” zameldował, że są gotowi do dalszej walki.
  • Przyszła do mnie jedna kobieta prosząc, abym wziął do mego oddziału jej dwóch synów, jedenastoletniego „Pigmeja” i dwunastoletniego „Małego”, bo inaczej nie zdoła zatrzymać ich w domu. Po poddaniu się Mokotowa przyszli się zameldować u mnie: „Panie komendancie, a my dalej w konspiracji!!!”
  • Sam widziałem, jak przy budowaniu barykady jeden z mieszkańców swoje własne meble rzucał na ulicę i zachęcał innych. Pewien ochotnik-żołnierz pytał niecierpliwie: „Czy już mogę założyć opaskę?”
  • To wy, naród, który wydał Goethego i Schillera, terrorem odmówiliście nam prawa do egzystencji i wolności.
  • W chwili wybuchy powstania 90% stanu „Baszty” zameldowało się! Jeden pluton został odcięty na Żoliborzu. Powstańcy warszawscy walczyli bez płacy, bez honorów, z narażeniem siebie i rodzin na śmierć.
  • W ostatnich dniach powstania 3 czołgi niemieckie stały w szkole przy ulicy Woronicza. Podchorąży Pogorzelski ps. „Mazur” czarny, brudny, trwał na posterunku, z karabinem. To był wspaniały żołnierz.
    • Opis: o Powstaniu warszawskim i żołnierzach polskich (mówiąc to miał łzy w oczach).
    • Źródło: Janusz Kazimierz Zawodny, Uczestnicy i świadkowie Powstania Warszawskiego. Wywiady, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994. s. 245.

O Kazimierzu Szternalu edytuj

  • Walki na Mokotowie były bardzo ciężkie. (…) Major Kazimierz Szternal ps. „Zryw” objął nad nami dowództwo i na ostatniej odprawie w nocy z 26 na 27 września powiedział, że kto chce iść do niewoli, może iść do niewoli, a kto chce iść z ludnością cywilną, może z nią iść. Ja uciekłam na Okęciu, gdzie stacjonowali Niemcy.
    • Autor: Maria Jagowt-Wolska ps. „Marysia” z pułku „Baszta”.
    • Źródło: Gloria Victis, radiomaryja.pl, 2 sierpnia 2008.