Kabaret pod Wyrwigroszem
Kabaret pod Wyrwigroszem – krakowski kabaret działający od 1990.
Wypowiedzi w wywiadach
edytuj- Kresowiacy to ludzie lekko zdezorientowani tym, co się wokół dzieje. Nie do końca pojmują, o co chodzi w wielkiej polityce. Jednak starają się znaleźć dla siebie miejsce.
- Autor: Andrzej Kozłowski
- Źródło: Z Donaldem na Euro, „Tele Tydzień” nr 25, 16 czerwca 2008
- Nasi bohaterowie mieszkają gdzieś w okolicach Wasilkowa i Supraśla. W ich lekko zaciągającym i trochę naiwnym języku łatwiej przechodzą mocniejsze kawałki i można użyć bardziej dosadnych sformułowań.
- Autor: Beata Rybarska
- Źródło: Z Donaldem na Euro, „Tele Tydzień” nr 25, 16 czerwca 2008
- W Łapanowie na rynku wyciągnąłem z widowni mężczyznę. Zadałem mu pytanie: – A jak tam Twoja dziewczyna? Ludzie kładli się ze śmiechu. Nie wiedziałem, co się dzieje, ale byłem zadowolony, że mi tak dobrze idzie. Potem okazało się, że to był miejscowy proboszcz.
- Autor: Łukasz Rybarski
- Źródło: Z Donaldem na Euro, „Tele Tydzień” nr 25, 16 czerwca 2008
Cytaty z programów kabaretowych
edytujUwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
Blokada
edytuj- A nasz komendant to mawia tak: „Kiedy chcesz wykończyć gada, to od czego jest blokada?”.
- Nasz komendant to mawia tak: „Strażnik miejski będzie lepszy, gdy kierowcy mandat wpieprzy”.
Dubler Banderasa
edytuj- Komentatore kompleto kretino…
- Ojciec wysokiego rydzyka.
- Panie Juliu…
- Opis: Juliu wym. [chulju].
- To jest tłumacz (…). Pan Julio Pansa, potomek legendarnego Sancho Pansy i nie mniej legendarnego Enrique Iglesiasa, o którym, jak państwo wiedzą, mówi się, że jest do Julia niepodobny.
- Opis: Julio wym. [chuljo].
Jak obezwładnić groźnego przestępcę
edytuj- – Aspiranty, jaki był mój ostatni sukces? Jak… przesłuchałem… Rybarski?
– Płytę.
– Fałszywego kontrolera biletów MPK! (…) Bardzo groźniejszego fałszywego kontrolera biletów MPK! I co za to dostaliśmy, Polaski? Na…? Na…?
– Naganę?
– Nagrodę, Polaski! Nagrodę! Naganę dostaniecie za chwilę! I jak na tym skorzysta nasza komenda? Dostaniemy trzy bilety tramwajowe gratis!
- – (…) co musimy ze sobą zabrać, Rybarski?
– Na przykład dwa złote.
– Mało, Rybarski, mało. Pi…?
– Pińcet?
– Co musimy ze sobą zabrać najważniejszego? Polaski, pi…?
– Picie!
– Pistolet, tumanie, pistolet!- Opis: o akcji policyjnej.
- – Co robimy teraz, Rybarski? Dajemy…?
– Dyla!
- – Gdyby nie ja, to byście, no co?
– To byśmy do dziś gnili na uniwersytetach…
- I pamiętajcie: w razie napadu… piszcie do nas. (…) I pamiętajcie, jesteśmy na czatach!
Kibice
edytuj- Kibic I: Ty, czekaj, bo „prawdę” jak jest… (…)
Kibic II: Czekaj, czekaj, bo ja to miałem… „Sru”! (…)
Kibic I: To ja ci teraz powiem sru, dlaczego my chcemy jechać na te wybory: bo my nie chcemy, żeby w Polsce był Disneyland! (…) Kaczor, Donald i Myszka Mikke!
- Maj koleg słabo inglisz… Aj spiker fon gut. Bo na necie siedzę, nie? (…) Jak jest net po angielsku? (…) Ja siedzę na necie, a koleg inwalid Internet. Tepsa! Modem 56 kilo.
- Postać: kibic
- Kibic I: Na komisji wyborczej się wybiera prezydent, a potem się stawia prezydent na komisji śledczej.
Kibic II: Nie stawia się…
Kibic I: Jak się nie stawia?
Kibic II: Jemu się nie chce, to się nie stawia.
Policjant: I don’t understand!
Kibic I: Nie Andersen, tylko Kwaśniewski się nie stawia.- Zobacz też: komisja śledcza, Aleksander Kwaśniewski
- Nawet taka piosenka była o Klossie… „Close your eyes and I kiss you…”
- Postać: kibic
- Polisz komiszyn wery impotent.
- Postać: kibic
- Rondel, jak jest „Poland” po angielsku?!
- Postać: kibic
- Policjant: What is this?
Kibic: Dis? Jak jest dis? Kej! O, kej! Francuz no… Żabka! Kum-kum! (…) Wzięliśmy na mecz, żeby krzesełka podokręcać!
Klaudiusz z „Big Brothera”
edytuj- Ale Gulczas teraz z wieprzowinkami wyhamował, wiecie czemu? Bo się pryszczycy boi.
- Jo muszę po Polsce jeździć z Gulczasem (…). Jeździmy po Polsce, autografy musimy dawać, nie? Takie nom papa mobile zbudowali, nie (…)? No i jeździmy po Polsce i dajemy autografy. A na drugim wózku siedzi Alicja z Manuelą i tyż dają. Z tym że wiecie, od Manueli to nie bardzo chcą brać, nie? Jo żem kiedyś wzion, żeby dziousze przykro nie było.
- Jo żech też chcioł napisać książkę, ale wiecie, że mi już ktoś zerżnął pomysła? Już jest książka Jo, Klaudiusz. Normalnie jaja, nie? To jo po to trzy miesiące gołą dupę w telewizji pokazywał (…)!
- Tiger, kajś jest? Pewnie pierun sznikersa poszedł kupić.
- Ty, Dzięcioł, żebyś ty nie szastał tą nagrodą, co ją żeś teroz dostoł, nie? Bo mi Gulczas mówił, że esemesy na nas do dziś jeszcze idą. (…) jo dopilnuję, żeby te esemesy jeszcze raz przeliczyli. I tak mi dopomóż Gulczas. Na koniec mam jeszcze jedną ważną rzecz do Dzięcioła: że ty mosz szczęście, że cię tu ni ma. I nie myśl se, Dzięcioł, żeś ty jest najważniejszy na Świeciu.
Klub sportowy (Martynka)
edytuj- Ja od dzieciństwa ją tresuję… yyy… trenuję.
- – Martyna, powiedz mi jedną rzecz, ty umiesz po pijaku autem jeździć?
– Tatko, a jakżem tu przyjechała?
- – Moja matka to się zapatrzyła na Janka z Czterech pancernych.
– I się Czereśniak urodził…
– Ale jedną rzecz mam jak Rudy…
cykl Kresowiacy (Między Bugiem a prawdą)
edytuj- Pop: A ty wiesz, co to jest IPN?
Mietek: Oczywiście, że wiem. Instytut Paranoi Nieuleczalnej.
- Pop: Aaa… Nording walking?
Mietek: Raczej… grabing motyking…
- Syn: Bo ja mam dziewczynę, Magdę, i ona też ma 10 lat. I Magda zauważyła, jak ja odprowadzałem inną koleżankę. No i Magda na lekcji napisała mi list, że wszystko widziała i z nami koniec. I zostawiła wolne miejsce i napisałą: „Bardzo cię proszę, odp.”
Mietek: No i co?
Syn: No i ja jej odpisał…
Mietek: Co jej odpisał?!
Syn: Ty też się ode mnie odp.
Mietek: No i ty patrz, jakiego ty duraka wychowała… no! To ty jak zadanie domowe masz i pani ci pisze pod spodem „spr.”, to ty myślisz, że ona też do ciebie skrótem pisze?!
- Ja też jestem na diecie, tylko że na węglowódanowej.
- Postać: Wala
- Pop: Jak historię można podzielić? (…)
Mietek: Normalnie. Na historię normalną i po… polską.
- – Jak znajdujecie Kraków?
– A bardzo łatwo my znaleźli. Wysiedli my z pociągu i był
- Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
skoro tam mieszka, to niech tam mieszka.- Postać: syn
- Opis: recytuje wierszyk zadany w szkole.
- Mietek: Na normalnym świecie to kto ma jaja?
Pop: Chłopy.
Mietek: No! A u nas? Tylko Gilowska. No, młody, młody, odetkaj uszy, bo już powiedział, że Gilowska ma jaja.
- Wala: Nie wiem, co założyć…
Mietek: Nie wiesz, co założyć? To mój plecak załóż.
- Syn: Tata, tata, a dasz dychę? Bo bym na Kod Leonarda poszedł…
Mietek: To ja już nie mam na co pieniądzów wydawać, tylko na knoty Leonarda…?
Pop: Jemu się rozchodzi chyba o ten film Kod da Vinci (…).
Mietek: A co? Pop może był na tym zakazanym filmie?!
Pop: Był, ale przez pomyłkę!
Mietek: Ludzie! No jak można pójść przez pomyłkę na film?
Pop: Normalnie: poszedł do kina na Wszyscy jesteśmy Chrystusami, tylko sale pomylił!
Mietek: I co, ciekawy ten film?
Pop: Po prawdzie, Mieczysławie, to cały film na kolanach przeklęczał…
Wala: Ojej! Taki dobry…???
Pop: Nie, popcorn mi się rozsypał… I cały film zbierał spod foteli z podłogi…
Mietek: No i co? Ma pop jakieś przemyślenia po tym filmie?
Pop: Takie, że nie wszyscy nogi myją…
Mietek: (…) mnie się rozchodzi o to potem…
Pop: Potem też jechało…
Mietek: (…) u nas taka jedna Liga mówiła, że jak się ten film zobaczy, to się wiarę w Boga straci…
Pop: Oj, Mieciu! A co to za wiara, co ją po obejrzeniu jednego filmu stracić można? To tak, jakbyś, bracie, obejrzał Czterech pancernych i wiarę w armię niemiecką stracił…
- Pop: Telefon do ciebie.
Mietek: A skąd?
Pop: Nie widzisz? Z POP-a!
Mietek
edytuj- CG… CB… A HGW, co mieli napisane!
- Jak ja bym popowi powiedział, jak wygląda nasz seks, toby popu ten rurociąg z głowy spadł…!
- Jakaś dziewczyna z Polski zaginęła w Niemczech (…). Ogłoszenie jest: „Niemiecki night-club szuka dziewczyny z Polski”…
- Lech kończył prawo, a Jarosław obecnie kończy sprawiedliwość.
- Matematyka? To dawno powinni wypierniczyć ze szkoły! (…) A na cholerę matematyka jak u nas i tak nie ma na co liczyć?!
- Niech się pop lepiej puknie w ten rurociąg na głowie.
- Pawlak jako pierwszy na świecie wynalazł receptę na bezrobocie! (…) Pawlak powiedział, że jedynym sposobem na zmniejszenie bezrobocia jest zwiększenie zatrudnienia.
- To już za naszych czasów te wszystkie dobranocki były zboczone. (…) A najgorsza to już była chyba ta… ta… Z mchu i trocin. (…) A pop nie pamięta odcinka, jak ten… Muchomorek smutny, bo Żwirek ma humorek… (…) Gorsza była ta druga – O psie, co jechał po kolei. (…) Albo (…) widzieliście tą straszną, tą drugą – Koziołek Matyłek. Ale najgorsza to chyba była już ta – Rozczarowany ołówek!
- To wy mieszkania jak ziemniaki na metry sprzedajecie?!
- Ty z taką czerwoną torebką na Kraków chcesz iść? Żeby cię ludzie za tego trefnego Teletubusia wzięli?!
- Ziobrę za ziobro powieszą i bedzie kwiczoł.
Pop
edytuj- Ale wy Jananasa wychowali!
- Całe szczęście, że ja dzieci w wieku szkolnym nie mam. Chyba.
- Co się tak cieszy jak Wszechpolak po paradzie gejów?
- To nie mogli dać dziadka do szpitala, żeby po ludzku w szpitalu na korytarzu chorował?
- Wy skandalu narobili… Dlaczego wy dziadka w łyżwach pochowali?
Na każdy temat
edytuj- – A kim jest pan Józef?
– Józek to jest mój śwagier.
– Aaa… to ja już teraz rozumiem – pan Józef jest bratem pana żony… To nieprawdopodobne to, co pan mówi…
– A u nas się śwagier na to godo…
- Bo ja mam taki ciągnik, sam sobie przerobiłem z kuchenki gazowej…
- – Czyli panowie w tym dniu nic nie pili?
– Yyy… Znaczy się, ino po południu my jabcoka siekli…
– Znaczy… panowie siekli co?
– Yyy… Muchozola… Się to nazywa, tego… mózgojeba… Wino owocane zamarkowane…
– Panowie pili jeszcze wino… A to ile panowie tego wypili? Nie wiem… to się liczy na butelki, na szklanki, na beczki?
– Na helikoptery! Normalnie się liczy – na flaszki! (…)
– No to ile panowie tego wypili? Butelkę? Dwie?
– Siedom.
– Panowie razem wypili siedem butelek wina zamarkowanego owocowego? To nieprawdopodobne to, co pan mówi…
– Znaczy… razem to my czternoście wypili… (…)
– A to pan nie myśli, że panowie mogli mieć omamy wzrokowe?
– U mamy to my ino piwo wypili.
- Dziecka już spały, a baba się kąpała, bo myślała, że coś bedzie chyba…
- – Jak pan tak leciał do tej stodoły, to się pan nie bał? Bo ja bym się bał…
– No to widać…
- On jest taki jojcarz. Nieraz pójdzie, na odpuście petardę kupi, komuś do dupy wsadzi…
- – Pierwszy zauważył Józek…
– Pan Józef, tak?
– Pan Józef… I godo do mnie tak: „Panie Bronisławie…” Nie, no, normalnie mi powiedział „Bronek”, bo my na ty som.
Ojczyzna-polszczyzna
edytuj- I tam usłyszałem, jak jeden wzburzony młody człowiek powiedział do drugiego wzburzonego człowieka: „Spierniczaj, bo mnie wpieprzyłeś”. Proszę państwa, byłem zafascynowany tym krótkim, ale jakże treściwym sformułowaniem. (…) dwa słowa, słowa-klucze, wytrychy spożywcze, chciałoby się rzec – pieprz i piernik. A ja pytam, co z innymi? Przecież jest jeszcze chleb, prawda, sól, fasola, grzyb, chrzan. No bo przecież (…) można powiedzieć: „Nie przychrzaniaj się do mnie, ty stary grzybie, gdyż twoje schlebianie tak mnie wpiernicza, że ci przyfasolę!”
- Opis: parodia Jana Miodka.
- Komercjalizacja zatacza coraz szersze kręgi… Aż strach pomyśleć, co będzie za rok. Ale my się nie boimy pomyśleć. Wyobraźcie sobie państwo zatem, że jesteśmy w bliżej nieokreślonej przyszłości, że w telewizji nie ma już dawno Jedynki ani Dwójki, że prezydentem kraju jest np. Andrzej Gołota, który też nie ma już dawno jedynki ani dwójki…
- Zobacz też: Andrzej Gołota
- No niechże on mu przyfasoli, przypieprzy, przypierniczy, ale niechże mu nie przykeczupia, a już nie daj Boże, nie przykeczapia.
- Opis: parodia Jana Miodka.
Szpital
edytuj- Pielęgniarka: Czy jest pan ubezpieczony?
Pacjent: Oczywiście, proszę pani, płacę ZUS.
Pielęgniarka: Ja się nie pytam, gdzie pan wyrzuca swoje pieniądze, tylko czy jest pan ubezpieczony.
- Pacjent: Ja cierpię dole…
Lekarz 1: Co pan powiedział…?
Pacjent: Cierpię dole i niedole!
- Ja już na dyżurze siedem dób… zaliczyłem pod rząd.
- Postać: lekarz II
- Ja to na słowo „koniak” to już mam delirium kredens!
- Postać: lekarz I
- Pacjent: Mam się cieszyć, że nie mam jedynki?!
Lekarz 1: A pali pan?
Pacjent: Palę.
Lekarz 1: To ma pan przerwę na papierosa!
- No to ciach, bo pójdzie w piach!
- Postać: lekarz II
- Pan doktor operuje, a Pan Bóg skalpel nosi…
- Postać: pielęgniarka
- Lekarz 1: Tylko nie wiem, co wpisać w rubrykę „przyczyna zgonu”…
Lekarz 2: To niech pan wpisze swoje nazwisko.
Tanie latanie
edytuj- Pilot: Ale ja nigdzie wśród państwa bagażu nie widzę krzesełek…
Ojciec: To myśmy jeszcze mieli krzesełka zabierać?!
Pilot: A na czym pan chciał siedzieć?
Ojciec: Na dupie!
- Pilot: Co pani ma w tej torbie?
Matka: No jak to co? Kanapki!
- Syn: Ja chcę game-boya! Ja chcę game-boya!
Ojciec: Cicho, bo jak ci zaraz dam w gemboja…!
- Paliwo kupują sami pasażerowie…
- Postać: pilot
Trylogia, cz. IV
edytuj- Michał Wołodyjowski: Azja?
Baśka Wołodyjowska: No wczoraj się na niego nadziałam…
- Dawaj mene Helenę z bagażnika!
- Postać: Bohun
- Baśka Wołodyjowska: Dzwonił Ketling. Szwedzi zalewają rynek piwem.
Michał Wołodyjowski: Nic to, Baśka. Biją pianę… Gorzej, że Bohun dzisiaj znowu po pieniądze przyjdzie…
- Ot, ryby siną… szminką kłute…
- Postać: Azja
- Wyjmijże ten czubek pala z gęby i gadaj jak człowiek.
- Postać: Bohun
- Opis: do Azji.
- Za tydzień dowiemy się, kto jest „jam”, gdzie leży Azja i dlaczego w Wołmontowiczach Kmicic spalił… dowcip.
Cytaty z piosenek
edytuj- A trener Janas niefortunnie puścił Bąka.
- Źródło: Piosenka sportowa
- Chcieliście Irlandię,
a macie czeski film!- Źródło: Donald marzy, parodia piosenki Jožin z bažin
- Choć IQ ciąży mi,
jakoś sobie radzę z nim,
zajefajnie!
Mam też coś, każdy wie,
dwie półkule, rozmiar D.
Głupi Radzio stracił je!
Mówią mi: przestań kląć,
Skąd mam inne słowa wziąć?
Bujajcie się!- Źródło: Baba Jaga, parodia piosenki Dżaga Dody
- Donald marzy, żeby bylo milo,
Donald marzy, żeby się spełnilo,
Donald marzy, żeby polskie ludzie,
Donald marzy, taplali się w cudzie.- Źródło: Donald marzy
- Ja śpiewam, nie wiem o czym,
śpiewam, nie wiem o czym,
mnie nie zaskoczy żaden tekst,
Ja śpiewam, nie wiem o czym,
Nie wiem, co jest po czym,
Gdy zamknę oczy ciemno jest!- Źródło: Ivan i Delfin, parodia piosenki Czarne oczy
- Zobacz też: Iwan Komarenko
- Jesteś spalona, mówię ci,
płaty twej skóry pościel zdobią mi!- Źródło: Jesteś spalona, parodia piosenki Jesteś szalona
- Nahle mina, straszna mina…
Talib?! Matko Święta…!
Nie, to tylko obrażona
mina prezydenta.- Źródło: Donald marzy
- Putin da – budziet sołnce,
Putin da – budziet nieba,
Putin da – budziet mama,
Putin da – budziet gaz.- Źródło: parodia popularnej rosyjskiej piosenki, koncert Lubuskie warte zachodu, 2010
- W sejmie piękny był tylko Miller…
- Opis: na melodię W życiu piękne są tylko chwile.
- Wyrwij kleszcza, boli, boli, hej!
Boli, boli, hej! Boli, boli, boli, hej!
Z drzewa zleciał, w pępek mi się wkuł,
Ciągnę kleszcza – wyszło pół!
Gdzie jest reszta? Nie ma, nie ma jej!
Numa, numa, ej, numa, numa, numa, ej.
Resztko kleszcza szybko ze mnie wiej,
Bo natychmiast kupię klej!
Mam go tu! Mam go tam!
Gdzie go mam, nie wiem sam!
On tu mi, ja mu tu!
Moja pacha! On nas ciacha!- Źródło: Tenorzy; parodia piosenki Dragostea din tei
Inne
edytuj- A ja jeszcze dostałem wikt i opierdunek.
- Źródło: Ciupopolo
- Chcielibyśmy zaśpiewać piosenkę poświęconą naszej koleżance, która przypadkowo – proszę się nie śmiać – zatrzasnęła się w solarium.
- Opis: zapowiedź piosenki Jesteś spalona
- Co ja będę przy niedzieli księdzu sutannę zawracał…
- Źródło: Wizyta u księdza
- I wczoraj skończyłem pisać dla nich Pasztet wrześniowy.
- Opis: wstęp do Wielkiego kuratorium, parodia Piotra Rubika
- – Ja dzwonię do pana z Betlejem…
– Jezus, Maria, z Betelejem…!- Źródło: Kupowanie meczu, 2008
- Dziennikarka: Jak to człowiek nie zna dnia ani godziny…
Koniec Świata: No chyba że ma zegarek z datownikiem.- Źródło: Koniec Świata
- Kochałem się kiedyś w paście do zębów. Dwa lata się kochałem… Boże, jaką ona miała tubkę…!
- Źródło: Środek piorący
- Ksiądz Tadeusz przybył do nas pieronkiem.
- Źródło: Bezludna wyspa
- Napisała do mnie taka zaprzyjaźniona główna księgowa i pyta mnie w swoim liście, czy poprawne jest użycie takiego słowa „porachuje”. Otóż szanowna pani, wydaje mi się, że o wiele bardziej elegancką formą i bardziej poprawną byłoby użycie sformułowania „już czas, panowie”.
- Źródło: Miodek na zdrowie (parodia Jana Miodka)
- To tłumaczka pana Bajera. Pani bajerka.
- Źródło: skecz Pan Bajer