Jeff Bridges
amerykański aktor
Jeffrey Leon „Jeff” Bridges (ur. 1949) – amerykański aktor.
- Cieszę się, że przetrwałem lata sześćdziesiąte. Były niebezpieczne. Przy okazji fajne. Wszystko w twoim życiu czegoś cię uczy.
- I’m glad I survived the ’60s. They were dangerous. Fun, too. Everything in your life teaches you something. (ang.)
- Byłem zaangażowany w dwóch nieudanych westernach. Nie wiem, czy Ameryka jeszcze myśli o westernach. Mam nadzieję, że tak. Jest jeszcze parę wspaniałych westernów do zrobienia.
- Kiedy zaoferowano mi rolę Kolesia w Big Lebowskim, zacząłem się naprawdę martwić, czy to nie będzie zły przykład dla moich córek. Ten facet był antybohaterem, palącym trawę olewusem i poważnie łamałem sobie nad tym głowę. Zawsze chciałem wybierać role do woli, podłego faceta albo dobrego gościa – pełen zakres ludzkich doświadczeń. Ale ta rola naprawdę sprawiała mi problemy. Więc zebrałem się z rodziną i opowiedziałem o moim problemie. Po długiej przerwie moja średniaczka powiedziała „Tato, jesteś aktorem. Wiemy, że wszystko co robisz, to udawanie. Wiemy, że kiedy całujesz jakąś panią na ekranie, to wciąż kochasz mamę. Wiemy, że jesteś aktorem.” Więc miałem ich pozwolenie, ich błogosławieństwo, żeby zagrać taką postać, jak koleś. To wspaniałe, że to zrozumiały. I liczę na widzów, że też rozumieją, że to co robię w prywatnym życiu i to, co robię na ekranie to nie ten sam przykład postępowania, jaki im daję. Mam nadzieję, że kiedy ludzie oglądają film to wiedzą, że oglądają film.
- Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek podążał drogą gwiazdy filmowej. Lubię zboczyć z kursu o 90 stopni po każdym filmie, jaki zrobię.
- Nigdy nie zastanawiam się nad wskaźnikami oglądalności, nie oczekuję, że moje filmy staną się kinowymi hitami.
- Źródło: „To i Owo” nr 17, 27 kwietnia 2010, s. 5.
- Świetnie jest mieć na półce tego małego człowieczka.
- Opis: o statuetce Oscara.
- Źródło: „To i Owo” nr 17, 27 kwietnia 2010, s. 5.
Zobacz też: