Jack White

wokalista i gitarzysta amerykański (The White Stripes)

Jack White (właśc. John Anthony Gillis; ur. 1975) – amerykański muzyk, producent muzyczny oraz okazjonalnie aktor, najbardziej znany jako gitarzysta i wokalista zespołu The White Stripes.

  • Blues jest numerem jeden. Do czasów powstania White Stripes nie byłem pewien, do czego dążę, w jakim kierunku zmierza ten biały chłopak z Detroit. Niby nie chce grać jak Stevie Ray Vaughan czy inni mu podobni, ale przecież ciągnie za sobą rzeczywistość swego dzieciństwa. W ten sposób postanowiłem przedstawić zespół. Oto dwoje dzieci, jak i moja siostra. Dzieciom trzeba wierzyć, bo one są uczciwe. To był wytrych, dzięki któremu ludzie pozwalali nam grać bluesa. Zdumiewające, że ta sztuczka działa nawet teraz.
Jack White (2008)
  • Jeśli mówisz, że jesteś muzykiem, powinieneś coś wiedzieć o historii. To przecież twój zawód. Nie mogę znieść, gdy muzycy nie wiedzą nic o tym, co zdarzyło się w fachu, do którego wchodzą. Musisz znać tradycje. Na tym polega pisanie piosenek, muzykowanie. Jak to sobie wyobrażasz? Chcesz wyjść na scenę i grać rock and rolla, nie wiedząc, kto robił to przed tobą i kto robił to lepiej? Słyszałeś o malarzu, który nie wie, kim był van Gogh?
  • Liczba trzy wyraża prawie ikoniczną, mistyczną perfekcję, której nie da się osiągnąć. Stolik musi mieć przynajmniej trzy nogi, bo się przewróci. Światła drogowe są trzy. Koło potrzebuje trzech śrub, żeby się nie odkręciło itd. We wszystkim istnieją trzy elementy i jeśli zdołasz je odnaleźć i na nich oprzeć strukturę, to jesteś na właściwej ścieżce. Myślę o tym cały czas również dziś. Kiedy piszę utwór, tworzę strukturę i na niej buduję muzykę.
    • Źródło: Randall Roberts, Jack kawalarz, „Los Angeles Times”, za: „Forum”, 7 maja 2012.
  • Lubię utrudniać sobie życie. Nie znoszę iść na łatwiznę i zawsze próbuję sprostać kolejnym wyzwaniom. Nie umiem tworzyć na skróty. Próbowałem sobie odpuszczać, ale zawsze to jakoś rekompensuję.
    • Źródło: Randall Roberts, Jack kawalarz, „Los Angeles Times”, za: „Forum”, 7 maja 2012.
  • Ludzie patrzą na ukończony projekt i zakładają, że wszystko zostało wcześniej zaplanowane na papierze, wszystkie moje zespoły i przedsięwzięcia. Zabawne jest to, że w rzeczywistości było dokładnie odwrotnie. Po prostu tak się złożyło.
  • Nie za bardzo lubię patrzyć na pozostałe trzy osoby w zespole, ale muszę, bo muzyka jest taka dobra. Nie przepadam za jeżdżeniem z nimi w trasy, wolałbym być tutaj sam i cieszyć się ojczyzną, ale musiałem ich zabrać, bo wiedzą jak zagrać te piosenki. Cóż mogę zrobić. Za każdym razem chciałem tutaj przywieźć inny zespół, więc może następnym razem przyjadę tylko ja.
  • [Seven Nation Army – przyp.] jest o Detroit, bardzo rozplotkowanym mieście. Napisałem go już w czasie nagrywania płyty. (…) Chociaż riff powstał z rok wcześniej na jakiejś próbie. Podobał mi się, kojarzył z filmami Jamesa Bonda. Nawet sobie trochę marzyłem, że schowam go i gdy któregoś dnia poproszą mnie o napisanie piosenki do Bonda, zacznę od tego riffu. Doszedłem jednak do wniosku, że nigdy nie dostanę takiej propozycji.
  • To jakby pytać Michała Anioła, jaki ma numer buta.
    • Opis: o dziennikarzach zadających mu podczas wywiadów osobiste pytania.
    • Źródło: Randall Roberts, Jack kawalarz, „Los Angeles Times”, za: „Forum”, 7 maja 2012.
    • Zobacz też: Michał Anioł.
  • To niesamowite miejsce. Uwielbiam tu grać. Występy w Polsce były jednymi z moich najlepszych. Grałem tutaj z The White Stripes lubię się pojawiać w waszych stronach. Chciałbym pojechać na południe Polski, do Krakowa. Może kiedyś, kiedy będę miał więcej czasu dla siebie… Moja rodzina pochodzi spod Krakowa. Bardzo bym chciał się tam pojawić.
  • W dzisiejszych czasach stare reguły showbiznesu zderzają się z tym, jak ludzie zdobywają muzykę. Już nie czeka się dwa lata na wydanie płyty. To się niedługo skończy, bo ludzie kupują single zamiast całych albumów, dzielą się muzyką i tak dalej. Chcą, żeby rzeczy działy się szybciej. Globalne społeczeństwo zwraca na coś uwagę przez krótki czas. Czuję całym sercem, że muszę robić swoje. Nie mogę pozwolić sobie na to, żeby odkładać to, co nagrałem i czekać na wydanie kolejnego projektu pięć lat.

O Jacku Whicie

edytuj
  • Jego studio nagraniowe wypuściło dużo fantastycznych albumów, ale też krążek zawierający wrzaski Toma Jonesa, singiel z nagraniem sprzedawcy na aukcji tytoniu, album znanego amerykańskiego prezentera telewizyjnego grającego standardy rockowe, singiel z głosem astronoma Carla Sagana zmanipulowanym elektronicznie w taki sposób, że wydaje się śpiewać piosenkę o wszechświecie, a także kompilację najlepszych kawałków wytwórni Third Man Records wydanym na albumie przeznaczonym do odsłuchu w tempie trzech obrotów na minutę – a więc można jej słuchać tylko przyciskając palec do płyty.
  • Pewnego razu z innymi robotnikami White zorganizował grupę muzyczną The Upholsterers (Tapicerzy), nagrał singiel, wytłoczył w stu egzemplarzach i ukrył w różnych meblach. Do tej pory nikt go nie znalazł.
    • Autor: Randall Roberts, Jack kawalarz, „Los Angeles Times”, za: „Forum”, 7 maja 2012.