Jacek Gmoch

polski piłkarz i trener piłkarski

Jacek Gmoch (ur. 1939) – polski trener piłkarski, selekcjoner reprezentacji Polski, komentator telewizyjny.

  • A co ten chłopak miał zrobić. Podciągnął, walnął, no i jest.
    • Opis: Euro 2004
Jacek Gmoch
  • Jacek Gmoch: Bo tak, lewa noga prawie taka sama jak prawa, aczkolwiek prawa noga jest z przewagą. Naprawdę przyjemnie… No to jest coś, co warto… Jak to się mówi: „I love these games”. On jest wart tego. To mówią w koszykówce, w „en-bi-aj”, w „en-bi-ej”… Nie w „en-bi-aj”… (śmiech) „ef-bi-aj”! Tak… No to właśnie mi się kojarzy z olimpiadą… (śmiech) Przepraszam państwa, ale tak to czasami się skróty mylą.
    Jacek Kurowski: Może zróbmy sobie przerwę, jeśli chodzi o Zinedine’a Zidane’a.
    • Opis: komentując w TVP mecze mistrzostw Europy w piłce nożnej w Portugalii w 2004.
  • Człowiek koreański ma średnio 180 metrów. To znaczy centymetrów, pomyliło mi się z wysokością stadionu.
    • Opis: w czasie meczu Korea Południowa – Grecja.
    • Źródło: zczuba.pl, 13 czerwca 2010
  • Drużyna musi mieć dobry spiryt.
    • Źródło: studio pomeczowe, TVP.
  • Dwie drużyny z północy Europy – Szwecja i Czechy.
  • I tu sędzia gwiżdże spalony. Ale wierzymy mu. To nie nasz sędzia.
    • Opis: analiza w przerwie meczu Ligi Mistrzów Chelsea – Liverpool.
  • Jakby Heinze w Małysza się zamieniał.
    • Opis: o zachowaniu Gabriela Heinzego podczas straconej bramki w meczu Ligi Mistrzów Real – AS Roma.
  • Jestem przyzwyczajony do tego, że człowieka ocenia się po jego czynach. Natomiast o poglądach się dyskutuje i dobrze to robić w odpowiedni sposób i w odpowiednim miejscu. To przesłanie z mojego życiowego doświadczenia. Zofia Klepacka jest z naszej sportowej rodziny, a przy tym imponuje tym wszystkim, co zrobiła, no i złotym medalem. Muszę zdradzić, że jej zazdroszczę, bo tylko pomogłem zdobyć złoty medal Kazimierzowi Górskiemu i naszym piłkarzom na Igrzyskach Olimpijskich 1972 roku.
  • Mają bessę, tzn. hossę, tzn. bessę, tzn. źle im idzie.
  • To jest proszę państwa zagranie tzw. podał-przyjął.
  • Totti jest kierownikiem tego sklepu.
    • Opis: o roli, jaką Francesco Totti pełni w drużynie AS Roma.
  • Trener w takiej sytuacji musi dać krok do tyłu i musi, jak to się mówi w naszym zawodzie, trawić żelazne łyżki w żołądku.
    • Opis: komentując w TVP mecze mistrzostw Europy w piłce nożnej w Portugalii w 2004.
  • U Mourinho [trener Porto] za takie błędy siedziałby na ławce, dopóki by się lodówka nie roztopiła.
  • Wiele rzeczy można mówić o tej drużynie, która oczywiście nie była drużyną.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Ty hitlerowcu pieprzony! W czyjej drużynie grasz?
    • Opis: do obrońcy Antoniego (Horsta) Mahseliego, gdy ten cieszył się z bramki, którą zdobyła jego była drużyna Polonia Bytom w spotkaniu z Legią Warszawa.
    • Źródło: Stefan Szczepłek, Deyna, s. 65.

Mundial Niemcy 2006 w studio TVP edytuj

  • A to jest już bramka, czyli typowo angielskie zagranie.
  • Anglicy mogli wąchać jego pot, jak to się między nami mówi. Bo biegli za jego plecami.
  • Będziemy atakować Jeleniem.
    • Opis: podczas meczu Polska-Niemcy.
  • Bramkarz jak wyjdzie z bramki skraca kąt i bramka jest wtedy malutka…
  • Dziś będzie mało analizowanych akcji, bo to dopiero początek meczu.
    • Opis: w przerwie meczu.
  • I teraz kolejna sytuacja. Korner, bramkarz – nie wiem – muchy chyba łapie.
  • Jak teraz dostaną brameczkę, to im się zrobią nóżki po 50 kilo każda.
    • Opis: podczas meczu Wisła-Panathinaikos.
  • Jeśli poszedłby dalej, byłoby mu trudno strzelić. A już zwłaszcza, gdy nie ma lewej nogi.
  • Ma prawie dwa metry w wzrostu. Proszę zobaczyć co robi ten chłopak, który śmiało by się zmieścił w koszykówce…
    • Opis: o angielskim piłkarzu Peterze Crouchu.
  • Polszczyzna jest, niestety, na tyle uboga, że nie zawiera tego wszystkiego, co dzieje się w futbolu.
    • Opis: komentarz do własnych wpadek językowych.
  • Proszę teraz zatrzymać wideo, bo ten właśnie chłopak bierze w Anglii 120 tys. funtów tygodniowo. Proszę państwa, ten chłopak zarabia nie bez powodu 120 tysięcy funtów tygodniowo, on naraża życie i zdrowie. O i tu proszę zobaczyć, jak on sobie tu leży…
  • Theo Walcott to świetny koszykarz.
  • Troszkę za wolni są bardzo.
  • Van Persie to taki chuliganik.
  • Walą się równo.
  • Wysłali go do naszych północnych sąsiadów, żeby się trochę schłodził.
    • Opis: o Maniche grającym w Rosji podczas meczu Szwajcaria-Ukraina.
  • Z dwóch nóg jest szybkie uderzenie głową.
  • Ja tu mam taką fajną zieloną kurteczkę.
    • Opis: studio meczowe przed spotkaniem Polska-Belgia – omówienie taktyki zespołu, 17 listopada 2007.
  • Drużyna, która posiada piłkę ma większą szansę na strzelenie bramki
    • Opis: mecz Polska-Macedonia, maj 2008.

Pozostałe edytuj

  • Dopadałem kolesia w kiblu i lałem ze łba, bo mi nie podał piłki, chociaż mógł i powinien, ale nie chciał.
    • Opis: w wywiadzie na temat korupcji w polskiej piłce.
  • Oczywiście czas posiadania piłki przy tym systemie gry Interu należał w większości do Juventusu – 53%, analogicznie Inter 47%.
    • Opis: na swoim blogu.
  • On ma zatrzymać i stworzyć przedział czasowy, żeby doskoczyli do niego.
    • Opis: o Dymityrze Berbatowie.
  • On był w połowie kryty man tu man przez Kambiazo. Środek pola ona jest bardzo wymienna przez Rooneya. Zero pozycji na boisku.
    • Opis: w trakcie meczu Inter – Manchester United.
  • Trochowski to nie Müller, a Pedro to coś.
    • Opis: w studiu w połowie meczu Hiszpania – Niemcy na MŚ 2010.
  • Kiedy się ma drugą (strzeloną bramkę), łatwiej strzelić trzecią.
    • Opis: Komentarz do meczu otwarcia MŚ 2014 BRA-CRO 3:1 / Studio TVP.

O Jacku Gmochu edytuj

  • I może jeszcze przewidziałby oberwanie chmury? No co mogłeś zrobić na takim boisku? A jestem na milion procent pewien, że święta trójca przegadała plan na ten mecz do samego spodu. Kto jednak mógł się spodziewać, że trzeba zagrać w tak ekstremalnych warunkach. Nie dorabiajmy nowych legend do tego meczu. To był twardy, wyrównany bój, w naszej drużynie zabrakło Szarmacha, który wcześniej strzelił już pięć goli. Zastąpił go Domarski, a pod koniec za defensywnego pomocnika Zygmunta Maszczyka wszedł Kazek Kmiecik, czyli jeszcze jeden napastnik. Grającym u siebie Niemcom wystarczał remis. Na ciężkiej murawie łatwiej było im się bronić, a my musieliśmy atakować. Ostatecznie byli o jedną bramkę lepsi. Oto cała historia, w której uczestniczył też Gmoch. Jako szef banku informacji miał swoje zdanie, które Górski też brał pod uwagę. Nikt rozsądny nie neguje jego wkładu w zdobycie medalu, ale na Boga, niech on też nie umniejsza zasług pana Kazimierza…
    • Autor: Jan Tomaszewski
    • Opis: o meczu RFN-Polska na mistrzostwach świata w 1974 i wypowiedziach Jacka Gmocha w tej kwestii.
    • Źródło: przegladsportowy.pl, 19 czerwca 2019
  • Jacek chciał i robił wszystko, aby być następcą Kazia. Nie zaniedbał żadnego szczegółu. I partia się do niego uśmiechnęła.
  • Jacek Gmoch oszalał, sadzając w meczu z Argentyną Włodka Lubańskiego na ławce.
  • Jacek rzeczywiście dawał się wkręcać, ale mam wrażenie, że często robił to celowo. Dla atmosfery w zespole. Przykładowo Boniek rzucił: „Zakładamy się, kto zje ślimaka!”. No i Jacek za przeproszeniem wpieprzył tego ślimaka, w końcu czysta proteina. Wszyscy się śmiali i w tym momencie o to trenerowi chodziło. Wyczailiśmy, że na plakatach drużyny Gmoch zawsze chciał się podpisać wyżej niż Strejlau, więc namawialiśmy pana Andrzeja, żeby podpisywał się jak najwyżej. Jacek musiał nieźle kombinować, jak tu się zmieścić ze swoim autografem. Było mnóstwo niewinnych żartów, które w grupie długo przebywających facetów oczyszczały atmosferę.