Franciszek Pieczka
polski aktor
Franciszek Pieczka (1928–2022) – polski aktor.
- Bardzo mi się dobrze tę rolę grało i nie uważam, że przynosi mi ujmę. Nigdy nie zapisałem się do żadnej partii. Ojciec przestrzegał mnie przed polityką. A film był dla dzieci. Dopiero po emisji zorientowaliśmy się, że partia zauważyła gigantyczny odzew u widzów i zaczęła to wygrywać politycznie. Naszą czwórkę postanowiono wykorzystać, gdy przewożono prochy pomordowanych w Majdanku do Brześcia. Mieliśmy ściągnąć tłumy ludzi, ale zakazali nam dawania autografów. Tymczasem tylko przyjechaliśmy i skończyła się partyjna akademia. Na nasz widok dzieci oszalały. Czułem się jak na rockowym koncercie.
- Opis: o roli w serialu Czterej pancerni i pies.
- Źródło: „Rzeczpospolita”, 16 stycznia 2008
- Kiedy przez trzy sezony nosi się halabardę, traci się kontakt z rzemiosłem i popada w zgorzknienie.
- Leśniakowi zamarzyło się np. kiedyś, a były to lata stalinowskie, abyśmy pomachali w trójkę przed ambasadą amerykańską i głośno zapiali. Próbowałem im to wybić z głowy, ale po tygodniu namawiania uległem i rzeczywiście wyznaczonego dnia o wyznaczonej godzinie przeszliśmy, pomachaliśmy i zapialiśmy. Cud Boski, że uszło nam to płazem.
- Opis: mowa o Zdzisławie Leśniaku i Wiesławie Gołasie.
- Źródło: „Rzeczpospolita”, 2 listopada 2001
- Niedawno obchodziłem 92. urodziny i na stare lata chcę po prostu mieć święty spokój. Nie chcę się denerwować. Myślałem, że jak ludzkość poleci w przestrzeń kosmiczną i popatrzy na naszą błękitną planetę, to zmądrzeje. A okazuje się, że to wszystko nic. Ciągłe kłótnie, nie ma dyskusji, są tylko monologi, przekrzykiwanie się. Powiedziałem sobie: „Dajcie mi wszyscy święty spokój, z waszymi politykami i kłótniami. Mam tego po same uszy”.
- Opis: wywiad dla Wirtualnej Polski
- Źródło: Franciszek Pieczka: „Myślałem, że jak ludzie polecą w kosmos, to zmądrzeją”, gwiazdy.wp.pl, 4 sierpnia 2020.
- Ojciec Janka Jakuba, montażysta filmowy pracował m.in. przy postsynchronach do Czterech pancernych i często zabierał ze sobą syna do łódzkiej wytwórni. Janek zafascynowany tym, co robi jego ojciec, i tym, co dzieje się na ekranie, na moje pytanie, kim chciałby zostać, z pełną powagą odpowiedział, że reżyserem. Dodał też, że jak tylko nim zostanie, zaproponuje mi rolę w swoim filmie. Minęło 20 lat i rzeczywiście słowa dotrzymał. Zagrałem więc w Pogrzebie kartofla, Janciu Wodniku, Pograbku i paru innych jego filmach. Spotkanie z Jankiem Kolskim było dla mnie sporym zaskoczeniem. Młody człowiek, dopiero na dorobku, a już mający wszystkie cechy rasowego reżysera. Ma określoną wizję filmu, ale też bardzo uważnie wsłuchuje się w sugestie aktorów.
- Źródło: „Rzeczpospolita”, 2 listopada 2001
- Zobacz też: Jan Jakub Kolski
- Polacy zapomnieli, że Ślązacy wywalczyli Śląsk dla Polski sami, kiedy Piłsudski bił się pod Kijowem.
Zobacz też: