Clint Eastwood

aktor i reżyser amerykański

Clint Eastwood (ur. 1930) – amerykański aktor, reżyser, scenarzysta i kompozytor muzyki filmowej.

Clint Eastwood (2008)
  • Film kosztował 31 milionów dolarów? Mając takie pieniądze, mógłbym dokonać inwazji na jakiś kraj.
    • Opis: Eastwood znany jest z tego, że filmy, które robi, nie mają dużych, hollywoodzkich budżetów.
  • Jeśli chcesz zagrać takiego faceta jak Walt, musisz pójść na całość. Nie ma mowy o hollywoodzkiej politycznej poprawności i to jest w porządku, bo nie można owijać spraw w bawełnę.
  • Jeśli myślisz, że nic się nie dzieje po śmierci, może to sprawia, że ​​żyjesz lepiej. Może powinieneś robić wszystko, co możesz, dzięki darowi życia.
  • Kiedy będę wyglądał jak basset, zagram basseta.
    • Źródło: „Forum”, 18 września 2006
  • Kiedy sam siebie oglądam na ekranie, zawsze się wzruszam.
    • Źródło: Anna Bugajska, Clint Eastwood. Kowboje nie płaczą, „To i Owo” nr 46, 12 listopada 2013, s. 5.
  • Najważniejsza sprawa to odpowiednia obsada. Jeśli uda się zebrać inteligentnych, utalentowanych aktorów, to już jest pół sukcesu. Zdążyłem się przekonać, że większość z nich marzy o rolach zupełnie innych niż wszystko, co do tej pory grali. Na tym właśnie polega przyjemność uprawiania tego zawodu. Więc trzeba dać im okazję, żeby rozwinęli skrzydła. A potem poprowadzić, żeby ich osobiste interpretacje zgadzały się z wizją reżysera.
  • Nie szukam obsesyjnie odpowiedzi na pytanie, co się ze mną stanie, gdy umrę. Wszyscy, którzy tu i teraz chodzimy po tej ziemi, dostaliśmy w darze jedno życie – obojętne, czy uznamy, że dał je nam Bóg, czy Matka Natura. Chodzi o to, by przeżyć swój czas jak najlepiej, nie robiąc krzywdy sobie i innym. Wykorzystać ten wspaniały prezent.
  • Nie wierzę w pesymizm. Jeśli coś nie idzie tak, jak chcesz, idź dalej.
  • Nie widzę siebie jako konserwatysty, ale nie jestem też ultralewicowy. Lubię libertariański punkt widzenia, który mówi, by zostawić wszystkich w spokoju. Już jako dziecko drażnili mnie ludzie, którzy mówili mi, jak mam żyć.
  • Od wizerunku Brudnego Harry’ego już nie ucieknę. Zawsze ktoś będzie mnie zatrzymywał i prosił: Czy może pan wygłosić dla mnie tę jedną kwestię: „Zrób mi dobrze, gnojku” (Make my day, punk)? Kiedyś mi to przeszkadzało, ale przez tyle lat zdążyłem się przyzwyczaić. Prawda jest taka, że „Brudny Harry” stał się częścią kultury filmowej. Wciąż dostaję propozycje kolejnego filmu z serii.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
  • Ostatnio wszyscy po cichu mieli dosyć politycznej poprawności. Żyjemy w pokoleniu całującym wszystkim tyłki. Żyjemy w pokoleniu ciot. Wszyscy chodzą po skorupkach jajek. Ludzie oskarżają się o bycie rasistami. Gdy ja dorastałem, pewne rzeczy nie były nazywane rasizmem.
  • Pierdoli mnie, kto z kim chce wziąć ślub! Dlaczego by nie?! Robimy wielkie halo z rzeczy, z których nie powinniśmy. Po prostu dajmy innym szansę do posiadania życia, jakiego chcą.
  • Przemoc to element życia. Jest czymś, czego ludzie są najbardziej ciekawi. To dla nich coś niezwykłego. Trafia na pierwsze strony gazet, nie ostatnie. Ludzie chcą o niej wiedzieć jak najwięcej. A ci, którzy tego nie akceptują? Niech spadają.
  • Szanuj swój wysiłek. Szacunek dla samego siebie prowadzi do panowania nad sobą. Jeśli osiągniesz jedno i drugie, zyskasz moc autentyczną.
  • Wydaje mi się, że historie, które wybieram, są prawdziwe i trafiają do widza. Dotykają tej jego ludzkiej, delikatnej strony, która jest podatna na współczucie. Dużo czasu poświęcam także obsadzie. Dbam o każdą, nawet najmniejsza rolę. Jeśli jakiś aktor nie pasuje, może to popsuć widzowi odbiór filmu.
  • Zawsze lubię próbować różnych rzeczy, różnych gatunków i historii, które mają w sobie element dramatyczny, mogą wygenerować konflikt i które do mnie przemawiają, a ich postaci muszą pokonać przeszkody. To dla mnie wyzwanie.

O Clincie Eastwoodzie

edytuj
  • Jako aktor strzela i trafia w dziesiątkę. Jako reżyser znany jest z tego, że kończy film przed terminem i nie wykorzystuje całego budżetu. Przez wiele lat jego prywatne życie było rzeczywiście sprawą prywatną, dopiero w późniejszym czasie stał się bardziej otwarty. Jednak rzadko udziela wywiadów, a jeśli już – niemal wyłącznie po to, żeby promować swoje filmy. Nawet gdy rozmawia z dziennikarzami, to jako człowiek skromny wypowiada się oszczędnie, z namysłem.
  • Już po jego debiucie reżyserskim (Zagraj dla mnie Misty, 1971) pojawiły się głosy, że jest mizoginem. To jednak nie najgorsze, co mogło go spotkać. Najbardziej był krytykowany za rolę Harry’ego Callahana, czyli Brudnego Harry’ego, w trzech filmach, gdzie na własną rękę wymierzał sprawiedliwość złoczyńcom, bardziej wierząc w swoje magnum 44 niż w cały porządek prawny Ameryki. Pauline Kael, papieżyca amerykańskiej krytyki, potraktowała wówczas brutalnie Eastwooda za „faszystowską średniowieczyznę” i „wyjątkowo ostrą krytykę liberalnych wartości”. Oczywiście, Eastwood nic sobie z tych zarzutów nie robił, podobnie jak nie przejął się pretensjami Spike’a Lee, który nie wybaczył mu, że w filmie o walkach na Iwo Jima nie pokazał czarnoskórych żołnierzy. Nie było ich tam zbyt wielu – coś w tym stylu odpowiedział Eastwood, kończąc dyskusję. Nie wdawał się również w spory, czy Za wszelką cenę jest głosem za eutanazją, czy nie.
  • W Hollywood Eastwood należy do wyjątków. Nigdy nie pociągały go narkotyki. Jak sam mówi, dekady lat 60. i 70. umiliło mu piwo. Jego młodzieńcze pasje to szybkie samochody i łatwe kobiety. Prawdziwą miłość – powiada – znalazł, gdy miał 65 lat. Co doradza synom? Żeby dawali kobiecie pierwszeństwo w przejściu przez drzwi. Dlaczego? Bo są silniejsi. To ich obowiązek jako mężczyzn. A tego się dziś nie uczy. Kiedyś, wspomina z nostalgią, nie trzeba było przewracać krzeseł i wydzielać testosteronu, aby udowodnić swą męskość.

Zobacz też

edytuj