Buick 8
Buick 8 (ang. From a Buick 8) – powieść autorstwa Stephena Kinga. Tłumaczenie – Maciejka Mazan.
- Głupich nie sieją, sami wschodzą.
- Zobacz też: głupota
- Jak powiedziałem, pamiętam to, ale nie tak, jak zwyczajne rzeczy. Raczej jak sen. I bardzo mnie to cieszy. To i tak za dużo. A nie można tego nie pamiętać. Nawet picie tego nie usunie, tylko trochę oddali, a kiedy przestaje się pić, to od razu wraca. Jakbyś się obudził z pijawką w ustach.
- Jak się mówi o czymś sprzed wielu lat, to się znowu przed tobą otwiera. Otwiera się jak kwiat. To może być dobre albo złe. Chyba.
- Zobacz też: kwiat
- Ludzie mogą się pogodzić niemal ze wszystkim. To chyba najlepsze, co nas może spotkać. Oczywiście to także najgorsze.
- Musisz zrozumieć, że nie zapamiętałem tego tak, jak ludzie na ogół zapamiętują różne rzeczy. Dla mnie to jest raczej jak gorzki posmak złego alkoholu.
- Zobacz też: alkohol
- Myślę, że tak właśnie reagujemy, kiedy stajemy twarzą w twarz z prawdziwym, niekłamanym nieznanym – gdy dostrzegamy mgnienie tego miejsca, w którym zatrzymuje się znany nam wszechświat i zaczyna się prawdziwa otchłań.
- Zobacz też: wszechświat
- Nie znam się na podświadomości, ale człowiekowi w głowie coś pulsuje, tak jak w piersiach, i ten puls niesie nieukształtowane myśli w nieistniejącym języku, których przeważnie nie potrafimy nawet odczytać, a które zwykle są bardzo ważne.
- Zobacz też: głowa
- Śmieszne, jak czasami blisko jest przeszłość. Wydaje się, że wystarczy wyciągnąć rękę, żeby jej dotknąć. Tylko… Tylko kto by chciał?
- Zobacz też: przeszłość
- Zawsze nadchodzi taki moment, kiedy większość nas widzi sprawy z szerszej perspektywy i zdaje sobie sprawę, że los wcale ich nie chce pocałować, tylko dać pigułkę, która jest gorzka.
- Zobacz też: los
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
- Chciałbym wiedzieć jedno: dlaczego nigdy nie ma się serii dobrych dni, w których nie przydarza ci się nic złego. Bo tak nie zdarza się nigdy, przynajmniej mnie się nie przytrafiło. Z mojego doświadczenia wynika, że najgorsze gówno czeka spokojnie na dzień, w którym zwala się na ciebie w ilościach hurtowych.
- Zobacz też: dzień