Artur Domosławski
polski dziennikarz
Artur Domosławski (ur. 1967) – polski dziennikarz.
Gorączka latynoamerykańska
edytuj(wyd. Świat Książki, Warszawa 2010)
- Contras byli „ukochanymi chłopcami” Reagana. Oddziały zbrojnej prawicy nikaraguańskiej, szkolone w Hondurasie, wysyłano do sandinstowskiej Nikaragui, żeby paliły uprawy, wsie i zabijały wiernych sandinistom chłopów. Z contras wiąże się najgłośniejszy skandal prezydentury Reagana. Gdy w 1984 roku amerykański Kongres obciął fundusze, których część szła na tajne operacje, w tym na wspieranie contras, brakujące pieniądze zarabiano na nielegalnym handlu bronią. Broń sprzedawano do Iranu, a zdobyte w ten sposób środki szły na nikaraguańską kontrrewolucję. Skandal przeszedł do historii jako afera Iran-contras.
- Źródło: s. 239.
- Zobacz też: contras, Ronald Reagan
- Dyktatura stworzyła model rozstrzygania społecznych konfliktów siłą, wytworzyła wśród ludzi przeświadczenie o bezkarności funkcjonariuszy państwa (szwadrony śmierci, tortury). Wypromowała egoistyczny wzór życia: „interesują mnie tylko mój los, moja własność, moje pieniądze”.
- Źródło: s. 318.
- Zobacz też: dyktatura
- Nie ma bezpośrednich dowodów na to, że Amerykanie zmontowali zamach stanu w Chile. Ujawniane stopniowo dokumenty z amerykańskich archiwów mówią natomiast o zaangażowaniu Waszyngtonu w wywrócenie rządu Allende. Jeszcze nie tak dawno komisja amerykańskiego Senatu nie miała pojęcia o pieniądzach ze Stanów Zjednoczonych dla zabójców generała René Schneidera w 1970 r. Od końca lat dziewięćdziesiątych wychodziły na jaw coraz to nowe sekrety, detale, dokumenty, dowodzące bliskiej współpracy Amerykanów z juntą Pinocheta.
- Źródło: s. 235.
- Zobacz też: Salvador Allende, USA
- Od przewrotu w Gwatemali każdy reformistyczny ruch „na własnym podwórku” (jak w USA nazywano Amerykę Łacińską) klasyfikowano w Waszyngtonie jako czerwoną dywersję. Polityka kolejnych prezydentów niewiele się różniła. „Damy odpór działalności wywrotowej na zachodniej półkuli” (Kennedy). „Nie pozwolimy na powstanie reżimu komunistycznego na zachodniej półkuli” (Johnson). Ta sama litania – nieważne, czy zagrożenie komunistyczne było realne, czy chodziło o pieniądze, wpływy, kontrolę nad słabszymi krajami.
- Źródło: s. 232.
- Zobacz też: Gwatemala
- Zawsze jest tak samo: najpierw precz z tyranią i korupcją, wiwat wszystkie stany, a potem nocne pukanie do drzwi, szczęk karabinu i smutne rocznice w kalendarzu. Każda rewolucja tworzy najpierw swoją prawomocność, historię, legendę. W Meksyku miała za sobą dziesięć lat walki, milion zabitych, heroiczną epopeję. Lud wierzył w Rewolucję. Ale pewnego październikowego dnia na placu Tlatelolco Rewolucja otworzyła ogień do ludu. Był rok 1968.
Inne
edytuj- Chyba nigdy wcześniej współzależność między zdarzeniami z nieodległej przeszłości, w które uwikłani byliśmy także my, nie była tak widoczna, jak w 2015 roku. Polska brała udział w wojnach w Afganistanie i Iraku, a właśnie te wojny wpłynęły na implozję obu państw – ergo wielką falę migracji. Firmy z polskim kapitałem brały udział w bezwzględnej eksploatacji siły roboczej w krajach Południa (kto jeszcze pamięta tragedię w Bangladeszu sprzed dwóch lat?) – a wśród masy uchodźców są tysiące Bengalczyków uciekających przed półniewolniczym wyzyskiem.
- Źródło: Najważniejsze wydarzenie 2015?, krytykapolityczna.pl, 31 grudnia 2015.
- Zobacz też: uchodźca
- Gdyby przyjąć czarno-biały obraz konfliktu z islamskim dżihadem, jaki malują obrońcy „wojny z terroryzmem” – a historia pokazuje, że taki z pewnością on nie jest – oraz logikę ich rozumowania, można by rzec, że ta wojna zamieniła wielu z „nas” w „nich”. I być może to właśnie jest jednym z największych zwycięstw terrorystów, którzy wbili samoloty w wieże WTC. Egzekucja na ben Ladenie i jej szeroka akceptacja są tylko kolejnymi tego przykładami.
- Źródło: Sprawa ben Ladena – nasza sprawa, krytykapolityczna.pl, 16 maja 2011
- Zobacz też: terroryzm
- Gdyby w Polsce doszło do podobnej czy nawet dużo mniejszej tragedii jak w Norwegii, można sobie chyba wyobrazić – niestety – zatroskanie „rozsądnych” i „symetrycznych”: – To straszne, ale przecież nie doszłoby to tego, gdyby nie ekscesy „lewaków”, gdyby nie „panoszenie się zboczeńców”; prowokowali – też nie są bez winy. Cóż, w myśl takiej logiki, imigranci w Norwegii, którzy nie chcą się asymilować, sprowokowali Breivika, a Afroamerykanie prowokowali białych rasistów i też nie są bez winy, że zamordowano Martina Luthera Kinga i Malcolma X. Symetryczna mentalność jest w stanie przyswoić dowolny nonsens, który owocuje etyczną ślepotą. Dlatego w królestwie symetrii faszystoidzi mogą czuć się komfortowo i bezpiecznie.
- Iść jest coraz trudniej. Ale to pasjonujące – pokonywać samego siebie. Ten, który może być, zwycięża tego, który jest.
- Źródło: Kapuściński non-fiction
- Nowoczesne społeczeństwo zdejmuje z nas odpowiedzialność moralną: kupując produkty konsumpcyjne w Europie czy Stanach, nie mamy świadomości podejmowania decyzji etycznych.
- Źródło: rozmowa Jakuba Majmurka, Domosławski: Dać głos ludziom bez głosu, krytykapolityczna.pl, 8 października 2013
- Odnoszę wrażenie, że „wojna z terroryzmem” wytworzyła nową – opierającą się na strachu i znieczuleniu – mentalność części opinii publicznej w krajach Zachodu, wedle której „nasze” zbrodnie to „uboczne straty”, zaś zbrodnie „ich” to „niewybaczalne okrucieństwo”; wedle której – jak powiedział pewien amerykański krytyk – podkładanie bomb to terroryzm, natomiast ich zrzucanie z samolotów już nie.
- Prawdziwa zmiana stosunku Kościoła do praw człowieka, została zapoczątkowana dopiero po Soborze Watykańskim II, do tego czasu były przez dwa niemal wieki traktowane w katolicyzmie jako swoista konkurencja, jako rodzaj „świeckiej religii”.
- Źródło: Chrystus bez karabinu – o pontyfikacie Jana Pawła II, Warszawa 1999
- Zobacz też: prawa człowieka, Kościół
- Wielu przedstawicieli ruchów ekologicznych chętnie zajmuje się środowiskiem, ale dwójka zupełnie niemedialnych wieśniaków nie jest ich w stanie zainteresować. Są mniej ciekawi niż agitujący „w obronie Amazonii” celebryci.
- Źródło: rozmowa Jakuba Majmurka, Domosławski: Dać głos ludziom bez głosu, krytykapolityczna.pl, 8 października 2013
- Zanim bomba wybuchnie również w Polsce, nasza świadomość dostaje od zachodnich autorów ciężką strawę do przerobienia: odpowiedzialność za milczenie, być może za tuszowanie pedofilii, przez człowieka, który uchodzi w naszym kraju za świętego, nawet jeśli – formalnie rzecz biorąc – Kościół jeszcze go nie kanonizował. Człowieka, który jest żywym mitem – nie tylko dla wierzących; który jest najbardziej rozpoznawalnym na świecie Polakiem i spośród Polaków miał największy w całej historii wpływ na bieg zdarzeń na świecie.
- Źródło: „Gazeta Wyborcza”, 7 sierpnia 2010
- Zobacz też: Jan Paweł II
- Zanim Jan Paweł II rozmontował ten wewnątrzkościelny ruch na rzecz ubogich, w wielu diecezjach powstała sieć Pastoralnych Komisji ds. Ziemi. W ostatnich dwóch dekadach działała ona na obrzeżach instytucji. W Brazylii zawsze była grupa księży, która nie wyrzekła się odczytywania Ewangelii z perspektywy ludzi biednych, a Chrystusa jako buntownika z Nazaretu. To oni dawali wsparcie chłopom bez ziemi, prześladowanym przez wielkich właścicieli. Dzięki papieżowi Franciszkowi jest nadzieja, że teraz staną się głównym nurtem Kościoła w tym regionie.
- Źródło: rozmowa Jakuba Majmurka, Domosławski: Dać głos ludziom bez głosu, krytykapolityczna.pl, 8 października 2013
- Zobacz też: Franciszek (papież), teologia wyzwolenia
- Znany filozof cieszy się, że zabicie ben Ladena „to była bardzo dobra decyzja” i wyraża uznanie dla Amerykanów za to, że „nie bawili się w sentymenty”. Ceniony obrońca praw człowieka mówi o akcie samoobrony, o prawach wojny, które pozwalają na zabijanie generałów wrogich armii w walce. Doświadczeni dziennikarze zachwalają przewagi zabicia ben Ladena nad „pięknoduchowską” pobłażliwością, szydzą z idei praw człowieka dla wrogów praw człowieka, rozwijają moralne uzasadnienia ostrych środków, (…) Czasem można odnieść wrażenie, że przysłuchujemy się licytacji, kto nazwie ben Ladena dosadniejszym słowem: morderca, potwór… Tymczasem prawdziwy dylemat moralny i polityczne wątpliwości nie koncentrują się wcale wokół pytania, (…) o złożone przyczyny dzisiejszego terroryzmu, wśród których polityka USA na Bliskim Wschodzie – nie od wczoraj, lecz od dziesięcioleci – ma znaczący udział. (…) Centralnym pytaniem nie jest, kim był ben Laden ani czym jest terroryzm, lecz kim jesteśmy my i w jakim świecie chcemy żyć.
- Źródło: Sprawa ben Ladena – nasza sprawa, krytykapolityczna.pl, 16 maja 2011
- Zobacz też: Osama bin Laden