Andrzej Barański

polski reżyser

Andrzej Barański (ur. 1941) – polski reżyser filmowy.

  • Chcę zajmować się życiem w całości, w jednym kawałku. Dopiero wtedy można uzmysłowić sobie prawdziwą wagę spraw. Zmierzam w kierunku uporządkowania, poukładania ich na swoim miejscu. Kiedyś jeden z miesięczników zwrócił się do najwybitniejszych polskich filozofów z pytaniem o to, czym jest dla nich filozofia. Pamiętam, że wszystkie wypowiedzi były bardzo obszerne, z wyjątkiem jednej. Jej autorem był Władysław Tatarkiewicz. Napisał tylko: „Żeby był porządek na stole”.
  • Dla mnie małe miasteczko to centrum świata. Nie chodzi mi o jego barwność, lecz coś, co nazwałbym partią szachów życia, która rozgrywa się tam jak na dłoni. Mickiewicz powiedział, że prowincja jest ojczyzną poetów. Dla mnie prowincja jest Arkadią, krainą dzieciństwa, młodości; to taki niezbywalny bagaż, na całe życie, takie walizy Tadeusza Kantora wypełnione Wielopolem.
  • Jestem ogromnym entuzjastą polskiego malarstwa pejzażowego. Podziwiam, jak wiele można powiedzieć samym krajobrazem, jakich przeżyć dostarczyć. Cenię malarzy, którzy malują, żeby zwrócić na coś naszą uwagę. Zawsze silnie odczuwam ten zachwyt malarza dla miejsca, w którym się znalazł. Na jednym z obrazów Edwarda Okunia widzimy tylko mały fragment mostu: drewniany słup zanurzony w zielonkawej wodzie. Sprawiło mi radość, że malarz zwrócił na to uwagę.
  • Moja wrażliwość skierowana jest na pokazywanie porządnych ludzi w normalnym życiu. Panuje opinia, że porządni ludzie są nieciekawi dla filmu. Wydaje mi się, że to kwestia gustu. Mnie wystarczy jeden jakiś indywidualny rys. Znałem kiedyś bardzo zacnego człowieka, maszynistę kolei wąskotorowej. Zbliżając się do stacji, mijał swój, usytuowany tuż przy torach, domek. Za każdym razem, zima, lato, rzucał na podwórko z jadącego pociągu swoją ciężką, kolejarską teczkę, która padając wzbijała kurz. Może nie chciało mu się jej dźwigać, no i by żona wiedziała, że może już odgrzać obiad. Przez całe życie z przekonaniem kultywował ten wypracowany przez siebie zwyczaj.
  • Obejrzenie (…) filmu na dużym ekranie wnosi coś jeszcze, aniżeli jego odbiór w formacie telewizyjnym. Duży ekran powoduje jednak, że jesteśmy bardziej w środku całej tej opowieści.

O Andrzeju Barańskim edytuj

  • Kino Barańskiego unika gwałtowności, przesady i wszelkiej skrajności. Jest w tym pewien paradoks zważywszy, że kilkanaście lat temu etiudy szkolne Barańskiego zapowiadały szyderczego pamflecistę.
  • Koślawe brukowane uliczki, podwórka wychodzące w pole, porośnięte łopianem – wymarzone tereny zabaw chłopięcych; krzywe drewniane chlewiki, mieszkania z kaflowymi piecami, kuchnie z duchówkami, prywatne sklepiki, gdzie nabyć można „mydło, powidło, i inne delikatesy”.