Ala Makota. Na fali sukcesu
Ala Makota. Na fali sukcesu – powieść Małgorzaty Budzyńskiej dla młodzieży.
- Ale ja mam wiarę. Może i ona bezrozumna, bezpodstawna, niesłuszna, bo zbyt optymistyczna... Może i niepojętna.
Ale jest.- Zobacz też: wiara
- Bunt. Mój własny indywidualny, prywatny, osobisty ostatecznie wykrzyczany bunt!
- Zobacz też: bunt
- Chyba po to budują kina, żeby ciemność stała się naturalna. Tylko dlaczego tam są takie porozdzielane fotele? Mogliby zainstalować jakieś bardziej sofowate siedziska.
- Zobacz też: kino
- Gdy w chwilowym dole, w który wpadłam, wyczułam przez moment stabilniejsze dno, postanowiłam się odbić, zebrać siły, nie poddawać się i jeszcze raz zawalczyć.
- Zobacz też: dno
- Jeden powiew i z wielkich marzeń nici.
- Zobacz też: marzenie
- Lepsza klęska niż oddanie walkowerem.
- Zobacz też: klęska
- Mam jeszcze coś. Marzenia. Ambicję i chęci. I wiarę, ze się uda.
- Zobacz też: ambicja
- Mam już stylistkę-wizażystkę, chórek, choreografa, scenografa, menedżera, nieznanego kompozytora, równie nieznanego tekściarza. Nie mam tylko umiejętności śpiewania i piosenki.
- Nie. Ostatecznie i zdecydowanie mówię temu całemu dołowi: nie!!!
- Sukces. Będzie sukces! Jeśli uwierzysz, tak się stanie. Ja wierzę.
- Zobacz też: sukces
- Trzeba się zbuntować przeciw temu marazmowi, przeciw tej magmie, która obkleja stopy, zamyka usta i nie pozwala nawet marzyć!
- Uniosłam głowę. Nie walczy się z opuszczoną głową. Od razu się lepiej poczułam.