Zabij mnie, glino
Zabij mnie glino – film sensacyjny produkcji polskiej z 1987 roku w reżyserii Jacka Bromskiego. Autorem scenariusza jest Jacek Bromski.
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!
Wypowiedzi postaci
edytujDonald
edytuj- Gnojku, możemy cię zatłuc, powiesić, wykastrować, zarżnąć. Dla nas to drobiazg. Chcesz jeszcze pożyć – nie kręć.
- Opis: do Seweryna wypytując go o miejsce przebywania Malika i grożąc mu przy tym.
- Idę się odlać. Żeby potem nie nawalić w portki.
- Opis: do wspólnika, przed napadem na pociąg z pieniędzmi.
Malik
edytuj- Psy. Zawsze im uciekam.
- Opis: do żony w momencie zbliżającej się do domu obławy milicyjnej.
- Tego ci nie daruję. Lepiej mnie zabij, glino.
- Opis: do Popczyka, w samochodzie, po zatrzymaniu.
- Wyspowiadaj się skurwysynu. Długo już nie pożyjesz.
- Opis: do Popczyka, w rozmowie telefonicznej.
- Zadołuj się gdzieś. Psy zaczną się miotać jak mrówki w deszcz. Jak by co, wiem, gdzie cię znaleźć.
- Opis: do Seweryna, po ucieczce z rozprawy sądowej.
Inni
edytuj- Dzięcioł w drzewo stukał, dziewczę płakało…
- Postać: Seweryn
- Opis: śpiewa po pozostawieniu zapiętego kajdankami wokół drzewa w lesie milicjanta wziętego jako zakładnika z rozprawy sądowej.
- Nie bij! Nie bij! Za pobicie milicjanta pięć lat.
- Postać: milicjant
- Opis: podczas bójki w spelunie.
- Psychologia śledztwa. Powinieneś raczej poczytać sobie Psychologię małżeństwa.
- Postać: Teresa, żona Popczyka
- Opis: do męża czytającego książkę.
- Ty! Ty myślisz, że jak jestem mały to ci nie mogę przypierdolić?!
- Postać: Jachimowski
- Opis: do Stawskiego, podczas przesłuchiwania go.
- Słuchaj frajerze. Muchy możecie łapać, a nie Malika.
- Postać: Popczyk
- Opis: do Jachimowskiego.
- Zrób się na bóstwo – będą cię sądzić.
- Postać: strażnik więzienny
- Opis: w celi do Malika wyprowadzając go na rozprawę sądową.
- Z więzienia uciekać do żony. Ja to bym od własnej…
- Postać: Kwapiński
- Opis: po zatrzymaniu Malika w domu żony.
Dialogi
edytuj Ta sekcja ma chronologiczny układ cytatów.
- Popczyk: No i po co ci to było? Daleko nie uciekłeś, Malik.
- Malik: Daleko nie uciekałem.
- Opis: po zatrzymaniu Malika w następstwie jego ucieczki z zakładu karnego.
- Malik: Jesteś mi coś winien.
- Stawski: Przecież pomogłem ci uciec.
- Malik: Bo na wolności łatwiej się mnie pozbyć. (…) Dwa razy próbowałeś mnie załatwić. Przez ciebie pierwszy raz zabiłem człowieka. A najbardziej nie lubię zdrady.
- Opis: po wdarciu się Malika nocą do domu Stawskiego.
- Dorota: Krzysiu, może poszlibyśmy coś zjeść.
- Malik: Proszę?
- Dorota: Nie zrobiłam zakupów i nic nie mamy w domu.
- Opis: nieznajoma jeszcze Malikowi lekarka Dorota ratuje sytuację w przedziale pociągu, zwracając się do niego wymyślonym imieniem i tym samym imitując zażyłość między nimi w chwili, gdy inny pasażer zdaje się rozpoznawać poszukiwanego przez milicję Malika.
- Malik: Co pani przyszło do głowy? Mam na imię Zbyszek.
- Dorota: Nieważne. Chciałam panu pomóc.
- Malik: Czy wyglądam na kogoś, kto potrzebuje pomocy?
- Dorota: Aż za bardzo, jak się ma wprawne oko.
- Malik: A pani ma wprawne?
- Dorota: Jestem lekarzem i uczyłam się psychologii.
- Malik: Ciekawe. I co po mnie widać?
- Dorota: Konspiruje się pan albo… albo coś pan przewozi. Ale musi pan to robić od niedawna, bo pana reakcje są jeszcze bardzo nerwowe. Boi się pan, ale w ogóle jest pan człowiekiem odważnym… inteligentnym… samotnym. (…) Ma pan jakąś szlachetność w oczach. Nie mógłby pan zabić na przykład, ani nawet skrzywdzić nikogo. Nie mylę się?
- Opis: w wagonie restauracyjnym pociągu, po scenie blefu z jej strony wobec innego pasażera.
- Dorota: Zostań jeszcze, chociaż do jutra.
- Malik: Muszę jechać. Swędzą mnie pięty.
- Opis: przed odjazdem Malika.
- Prostytutka Violetta: May I help you?
- Malik: Szukam Marioli.
- Prostytutka Violetta: Proszę pana, co druga tutaj to Mariola. Reszta panienek ma na imię Violetta. Ja na przykład jestem Violetta.
- Malik: Mariola. Taka ładna blondynka, szczupła.
- Prostytutka Violetta: A, Mariola! Trzeba było od razu tak powiedzieć! A co?
- Malik: Jajco. Poszukaj jej kotku.
- Opis: szuka prostytutki Marioli.
- Popczyk: Co ty dwa pistolety nosisz?
- Jachimowski: To znany sekret policji francuskiej. Jak ci jeden zabiorą, zawsze masz drugi. Główka pracuje.
- Popczyk: Lepiej to zdejmij, bo przy sekcji zwłok pękną ze śmiechu.
- Opis: rozmowa milicjantów o tym, że Jachimowski nosi dwie sztuki broni przy sobie.
- Zientara: Jest to głos mężczyzny lat około czterdziestu. Mężczyzny agresywnego, o skłonnościach patologicznych. Wybitna inteligencja, przywódcze cechy osobowości. Wyższe wykształcenie techniczne, pochodzenie robotnicze, od dziecka mieszkał w Warszawie.
- Popczyk: Świetnie! Podaj mi jeszcze jego numer telefonu. (…)
- Zientara: Aha, stwierdziliśmy, że ten facet ma jakąś przewlekłą chorobę wątroby.
- Opis: rozmowa eksperta milicji z Popczykiem dotycząca ekspertyzy głosu Malika z nagrania telefonicznego.
- Ojciec Benedykt: Znacie księdza prałata?
- Popczyk: Tak, to ja… to myśmy znaleźli monstrancję św. Wojciecha.
- Opis: wizyta milicjantów u jasnowidza ojca Benedykta.
- Ojciec Benedykt: To zły człowiek. Zdolny do wszystkiego. Sieje śmierć wokół siebie. Opuściła go żona, która była jedynym dobrem w jego życiu. Ona już nic o nim nie wie. Szukają go, ale on kluczy. Gubi trop, jest przebiegły. Będą go szukać 5 lat, albo 5 miesięcy, albo 5 tygodni. I będą tym poszukiwaniom towarzyszyć nadzwyczajne wydarzenia. Zginie kilka osób.
- Popczyk: Ale gdzie on teraz jest?
- Ojciec Benedykt: Jak to gdzie? Na Śląsku. Ale ciągle zmienia miejsce pobytu.
- Popczyk: Ale gdzie na Śląsku?
- Ojciec Benedykt: Nic więcej nie wiem. Idźcie już.
- Opis: jasnowidz ojciec Benedykt przedstawia wizję na podstawie fotografii Malika.
- Dorota: Pocałuj mnie.
- Malik: Oszalałaś? W tym stroju? (Dorota całuje go w dłoń) Ty dewotko.
- Opis: przy wsiadaniu do pociągu. Dorota ubrana w żałobną odzież żegna Malika, przebranego za księdza.
- Prostytutka Mariola: Gdzie jest Seweryn?
- Malik: Nie ma Seweryna. Zabili go źli ludzie.
- Prostytutka Mariola: Ty też jesteś zły człowiek.
- Opis: rozmowa Malika z Mariolą dopytującą się o nieobecność Seweryna.
O filmie
edytuj- Skoro udało mi się kiedyś zrobić jeden z pierwszych polskich kryminałów, które nie były typowo PRL-owskie, czyli Zabij mnie, glino, to może uda mi się też zrobić taki chiński kryminał. Oczywiście jednym z jego bohaterów byłby Polak, który ze względu na swoje kontakty ze służbami specjalnymi, zaszywa się w Chinach na stałe. Mimo to jego przeszłość dopada go również tam. To wszystko rozgrywać się będzie jednak głównie między cudzoziemcami. Obecnie właśnie coś takiego piszę.
- Autor: Jacek Bromski, wywiad, 2006