Wolfgang Streeck (ur. 1946) – niemiecki ekonomista i socjolog, dyrektor zarządzający Instytutu Badań Społecznych im. Maxa Plancka.

  • Eksperyment polega na tym, by nagiąć społeczeństwa do tego stopnia, by bez oporów dostosowały się do wymogów stawianych przez rynki. Kiedy ludzie się zorientują, że pracują 50 godzin tygodniowo, a i tak żyją poniżej granicy biedy, to mogą zareagować na to w dwojaki sposób: powiedzieć, że depcze się ich prawa jako obywateli, albo uznać, że sami zasłużyli na taki los. Można ludzi wychować tak, że będą przekonani, iż ich roszczenia nie są uzasadnione.(...) Każdy jest kowalem swojego losu – to jest motto, które słyszy się wszędzie. Ale ten etos niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.
    • Źródło: rozmowa Piotra Burasa, Ulica zmieni świat, „Gazeta Wyborcza”, 5–6 maja 2012.
Wolfgang Streeck (2017)
  • Jedyną granicą dla obecnej polityki jest opór ludzi – dopóki nie będą protestować, dopóty będzie można przyciskać ich do ściany. Na tym polega polityka.(...) Wystarczy spojrzeć, jaką nerwowość wywołał ruch Occupy. Marsze głodowe w latach 30. miały ogromne znaczenie dla Roosevelta. Bez nich nie byłoby New Dealu.
  • Po pierwszej wojnie lewica obawiała się, że mieszczaństwo w sojuszu z resztkami posiadaczy ziemskich wprowadzi faszyzm – ze strachu przed ludem domagającym się socjalizmu. W pierwszej połowie XX wieku konflikt między interesami warstw wyższych a większością obywateli, między rynkiem a demokracją był obecny niemal we wszystkich krajach. Dopiero po II wojnie światowej w Europie Zachodniej udało się znaleźć kompromis między demokracją a kapitalizmem. To była bardzo krucha równowaga.(...) Warunkiem akceptacji systemu kapitalistycznego przez masy robotnicze były po 1945 roku gwarancje stabilnego zatrudnienia, godziwy standard życia, zapewnienie szans awansu, edukacja, bezpieczeństwo socjalne. Państwo socjalne na taką skalę było w Europie czymś zupełnie nowym. Pozwoliło na kilka dekad osłabić napięcie między rynkiem a demokracją.
    • Źródło: rozmowa Piotra Burasa, Ulica zmieni świat, „Gazeta Wyborcza”, 5–6 maja 2012.
    • Zobacz też: demokracja, kapitalizm
  • W latach 50. i 60.(...) szef firmy zarabiał około 20 razy więcej niż zwykły pracownik. Dzisiaj w 100 największych przedsiębiorstwach w USA średnia wynagrodzeń szefów zarządu wynosi 320 razy więcej niż zarobki przeciętnego Amerykanina. Wówczas uznano by to za całkowicie nieprzyzwoite, wręcz za prowokację.
    • Źródło: rozmowa Piotra Burasa, Ulica zmieni świat, „Gazeta Wyborcza”, 5–6 maja 2012.
  • W naszych społeczeństwach nierówności coraz bardziej rosną, a jedynym wyjaśnieniem jakie podajemy, jest takie, że ludzie mają różne osiągnięcia i są w różnym stopniu efektywni. Ale czy można być 320 razy mądrzejszym od innych albo 320 razy lepiej pracować?
    • Źródło: rozmowa Piotra Burasa, Ulica zmieni świat, „Gazeta Wyborcza”, 5–6 maja 2012.