Wojownicze Żółwie Ninja (serial animowany 2003)
Wojownicze Żółwie Ninja (ang. Teenage Mutant Ninja Turtles) – amerykański serial animowany z lat 2003–2009. Twórcą jest Lloyd Goldfine, a scenariusz napisali Michael Ryan i Marty Isenberg.
Wypowiedzi postaci
edytujDonatello
edytuj- Chyba zostawiłem żołądek w twoim sklepie.
- Opis: do April tuż po teleportacji do innego świata.
- Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. To na bank nie jest statek wojenny. Nie wygląda jak te należące do Triceratonów, czy Federacji. Kurczę, Bishop jeszcze nieraz nas zaskoczy.
- Czy Shredder wyjdzie się z nami pobawić?
- Moi bracia... moi biedni bracia. Ten świat, i ta przyszłość... to jakiś koszmar.
- Mistrzu Splinter. Kiedy mówiłeś, że jedziemy tu się zregenerować i wypocząć myślałem, że będziemy się regenerować i wypoczywać.
- Opis: gdy żółwie wyjechały na farmę Jones'ów po bitwie utromsów ze Shredderem.
- Źródło: odcinek 35, Wspomnienia
- Myślicie, że zmajstrowałbym coś, co się łatwo gotuje? Macie mnie za idiotę, czy debila?
- Opis: do braci, gdy wyjechał tunelotem z lawy.
- Nie chcę nic mówić, ale karmiąc dinozaura czipsami ziemniaczanymi z przyszłości możesz odmienić całą naszą historię.
- Opis: do Mike'a, gdy ten zaczął karmić dinozaura czipsami.
- Ostatnio miałem całe mnóstwo zmartwień. Zaczęło się od Klanu Stopy. Oni wrócili, silniejsi niż zwykle. Martwiłem się również o swojego brata Leonardo. Znajduje się gdzieś w nieznanym miejscu i obawiam się, że nie odnajdzie tego czego szukał. Najbardziej jednak martwiło mnie to, że gdy Leo wróci, zastanie nas martwych. Mistrz Splinter twierdzi, że za bardzo się martwię. Czy ma rację? Wy mi powiedzcie. Czy mam powody do zmartwień?
- Opis: na początku odcinka.
- Źródło: odcinek 93, Scion of the Shredder
- Panowie... i Mikey!
- Źródło: odcinek 39, Powrót do podziemia
- To jest figurka April? Że też była taka tania.
- Opis: po zobaczeniu jak figurka April zmienia się w wielkiego potwora.
- Ultimate Ninja chyba znów chce z tobą rewanżu, Leo.
- Opis: do Leo, widząc kręcącego się obok pomników małego Ultimate Ninja.
- Uratowany przez kichnięcie. Zawstydzające.
- Opis: gdy wypłoszył dinozaura atakującego go kichnięciem.
- Wiecie? Zawsze lubiłem rozbierać tostery i patrzeć, co mają w środku. Nagle zrozumiałem, co może czuć toster.
- Opis: przed próbą agenta Bishopa zrobienia żółwiom sekcji.
- Źródło: odcinek 57, Wojna światów, cz.2
Leonardo
edytuj- Dobra. Donny bawi się w ten sposób bez przerwy. Rozbrojenie bomby to pewnie łatwizna.
- Źródło: odcinek 40, Miasto wojny, cz. 1
- Dość tego! Po przejściu tak długiej drogi nie mam zamiaru wracać do domu.
- Opis: przed konfrontacją ze strażnikami z gór w Japonii.
- Źródło: odcinek 92, The Ancient One
- Mam nadzieję, że Raf jest w lepszym stanie niż jego hełm.
- Opis: po odnalezieniu rozbitego panzer-moto i hełmu Rafa.
- Źródło: odcinek 94, The Prodigal Son
- Może nie jesteśmy w stanie uratować świata, ale na pewno możemy pomóc tej staruszce.
- Źródło: odcinek 54, Kosmiczni najeźdźcy, cz.1
- Nieee! Wiesz co?! Mogę zginąć, ale NIE CHCĘ CIĄGLE ŻYĆ W STRACHU!
- Źródło: odcinek 22, Powrót do Nowego Jorku cz.2
- Nie mogę przestać myśleć o naszym ostatnim starciu ze Shredderem. O tym, że jedynym sposobem na zniszczenie go, było wysadzenie się w powietrze razem z nim. Nie mogłem obronić swoich braci, ani mojego mistrza. Czuję, że odniosłem porażkę i nieważne, jak bardzo próbowałbym się usprawiedliwiać, wszystko sprowadza się do tego... że nie dałem z siebie tyle, ile mogłem.
- Opis: podczas rozmowy z April, gdy ta zauważyła zmianę w zachowaniu Leo.
- Źródło: odcinek 81, Sons of the Silent Age
- Opanowałem tę lekcję! I wczorajszą lekcję! I jeszcze wcześniejszą! KIEDY MNIE W KOŃCU NAUCZYSZ CZEGOŚ, CZEGO NIE WIEM?!
- Opis: gdy Leo pod wpływem wściekłości skrzywdził mistrza Splintera podczas pojedynku.
- Źródło: odcinek 92, The Ancient One
- Stare psy, nowe sztuczki.
- Opis: widząc Purpurowe Smoki świętujące udany napad na pociąg.
- Źródło: odcinek 82, Dragon's Brew
- To przez takich jak ty gady mają fatalną opinię.
- Opis: do Hebiego atakującego go.
- Źródło: odcinek 74, Realny świat, cz.1
- Umyj zęby!
- Opis: do Hebiego atakującego go.
- Źródło: odcinek 74, Realny świat, cz.1
Michelangelo
edytuj- Chłopcy, te super zbiry były czadowe. Czy macie takich więcej? A nie znacie innych super gostków? Chwila... ja też mam super moce?!
- Źródło: odcinek 71, Inny wymiar
- Chwileczkę. Oni wychodzą, a my musimy walczyć z wielkimi kosmitami, co pękają jak wyciskane pryszcze? Myślę, że to był twój najgorszy plan, Leo!
- Opis: widząc jak Raf i Donny gonią Bishopa na polecenie Leo.
- Coś tutaj cicho. Za cicho. Zawsze chciałem to powiedzieć.
- Czy powinno nas martwić jej zaskoczenie?
- Opis: gdy Renette przeniosła żółwie do świata dinozaurów.
- Źródło: odcinek 97, Return of Savanti, part I
- Hej kolego! Chyba cię polubił, Raf. Powinieneś się cieszyć, mało kto uważa że ładnie pachniesz.
- Opis: o triceratopsie, który obwąchiwał Raphaela, gdy ten stał na skale.
- Jasna sprawa. Czuję, że się zbliżają. Chyba nawet trochę za bardzo się zbliżają. Żaden problem, rekord to 15 minut. Minęło dopiero... 3 i pół? O kurczę. (jakaś postać przemyka przed Mikey'em, który staje w bezruchu) Argh! Leo? Raf? Hej, tylko ja mogę się tak zaczajać! Prawda? Prawda?!
- Opis: podczas treningu w opuszczonym budynku.
- Źródło: odcinek 83, I, Monster
- Jestem królem świata! (obok uderza piorun) Ojć! Całe szczęście, że nie ma tu żadnej góry lodowej.
- Opis: podczas pobytu na podniebnym statku (nawiązanie do filmu Titanic)
- Źródło: odcinek 109, Beginning of the End
- Kurczę. Nawet mój wstrząs mózgu ma wstrząs mózgu.
- Źródło: odcinek 70, Zalatany Hun
- Mam ochotę obejrzeć jakiś romantyczny horror.
- Źródło: odcinek 2, Lepsza pułapka na myszy
- Moim zdaniem powinniście wszyscy zejść z biedaka. W sensie - to nie może być zabawne, być wiecznie za coś odpowiedzialnym. I kto na tym tak naprawdę korzysta? Raf się przyzwyczaił do tego, że Leo zawsze za niego myśli. Don ma swobodę działania, a ja mogę się wyluzować - wszystko dlatego, że Leonardo jest zajęty odpowiedzialnością za nas.
- Na drugi raz chodzenie po ścianach zostawmy Spidermanowi.
- Źródło: odcinek 2, Lepsza pułapka na myszy
- Nazwę cię Zog. Może jesteś dalekim przodkiem Zoga.
- Opis: częstując triceratopsa czipsami, Mikey nadaje mu imię na cześć zaprzyjaźnionego z nimi triceratona który poległ w walce ze Shredderem.
- Nie zabiję cię. Nie tego uczył mnie mój ojciec. Poza tym, i tak już przegrałeś.
- Opis: po pokonaniu Kluha w rewanżu na Battle Nexus.
- Źródło: odcinek 84, Grudge Match
- O brzydka zmutowana wersjo mojego ukochanego braciszka Donatello! Gdzie jesteś?
- Opis: gdy Mikey szedł odtruć Donny'ego, który zamienił się w potwora.
- Źródło: odcinek 101, Adventures in Turtle Sitting
- Przepraszamy, tani hotel... Wesołego Halloween!
- Opis: gdy żółwie zniszczyły ścianę w pokoju hotelowym.
- Źródło: odcinek 90 All Hallows Thieves
- Sam się o to prosisz, doktorze Stockmanstein!
- Opis: widząc zniekształconego doktora Stockmana, który porwał April.
- Źródło: odcinek 97, Insane in the Membrane
- Siemanko. Już macie przerwę?
- Opis: gdy chłopaki przyłapali go na oglądaniu telewizji przez okno w trakcie treningu.
- Źródło: odcinek 84, Grudge Match
- Wiem co widziałem. W kanałach czai się wielki i brzydki gad - i tym razem to nie ty, Raph.
- Opis: po pierwszym spotkaniu Mike'a ze Skórzymłbem, w które pozostałe żółwie nie chciały uwierzyć.
- Źródło: odcinek 38, Ale krokodyl
- Zdejmij go!!! Bo zaraz mały obcy Shredder wyskoczy Raphowi z brzucha!!!
Mistrz Splinter
edytuj- Ból nas zaślepia fizycznie i emocjonalnie, Leonardo. Ci co nas zaatakowali, przedstawili nam iluzje tego, co najbardziej by nas skrzywdziło. (...) Pozostaje pytanie: skoro mogą nas zaatakować w trakcie medytacji, do czego posuną się dalej? Musimy pozostać czujni.
- Dziękuję ci, Miyamoto Usagi. Prosząc cię o przybycie, miałem nadzieję że uda ci się do niego dotrzeć. Obawiam się jednak, że mój syn musi w tej chwili przebyć bardzo ciężką drogę. Drogę, którą może pokonać tylko sam.
- Gdy jeden nie jest w stanie zapłacić, drugi nie może się bawić. Frajerzy.
- Opis: gdy wygrał z Casey'em i Raphem grając w pokera.
- Już blisko. Mój nos nigdy mnie nie zawiódł.
- Opis: podczas poszukiwania żółwi w kryjówce agenta Bishopa.
- Największą cnotą ninjy jest jego cierpliwość. Ale moja się zaraz skończy!
- Źródło: odcinek 48, Powrót Sprawiedliwych
- Nazwiemy to miejsce Dom.
- Opis: przerywając spory żółwi o nazwę dla nowego mieszkania.
- Źródło: odcinek 2, Lepsza pułapka na myszy
- Patrz na nie sercem, Michelangelo, a nie oczami.
- Źródło: odcinek 1, Małe zmiany
- Po co iść, gdy możesz jechać?
- Opis: cytując mistrza.
- Źródło: odcinek 4, Casey Jones
- Prawdziwy ninja musi stanowić jedność z cieniem. Ciemność daje ninjy moc, a światło ujawnia jego wygląd.
- Źródło: odcinek 1, Małe zmiany
- Są chwile, gdy powraca się do przeszłości. Jednak czasami to przeszłość powraca do nas. W takich chwilach zaciera się granice między wspomnieniami a rzeczywistością. Jednak czasami przeszłość to lustro, w którym możemy zobaczyć, jakie niebezpieczeństwa przyniesie nam przyszłość.
- Źródło: odcinek 35
- Świat zewnętrzny nigdy nie będzie dla was przyjazny. Ci, którzy mieszkają nad powierzchnią, nie zrozumieją waszej odmienności. Aby przetrwać, musicie stale doskonalić sztukę zakradania się – ninjitsu. Tak, chłopcy, musicie stać się kage – wojownikami cienia – i musicie ukrywać się przed światem zewnętrznym.
- Źródło: odcinek 1, Małe zmiany
- Zanim powstała telewizja lub gry na konsoli, ludzkość radziła sobie całkiem nieźle. Prawdopodobnie nawet lepiej, Michelangelo. Opowiadali sobie historie. Myślę, że to będzie świetny pomysł - porozmawiajmy.
- Opis: tuż po tym jak Leonardo przypadkiem zniszczył instalację elektryczną w kryjówce.
- Zmiany nie są złe.
- Źródło: odcinek 1, Małe zmiany
Miyamoto Usagi
edytuj- Leonardo-San. Musisz przezwyciężyć ból i poczucie winy, które w sobie nosisz. Prawdziwy wojownik Bushido akceptuje to, czego nie może zmienić.
- Nawet najostrzejsze ostrze jest bezużyteczne w rękach niewytrenowanego wojownika. Pytanie tylko, co mówią o przetrenowanych wojownikach?
- Opis: widząc jak Leo się przetrenowuje.
- Przepraszam Michelangelo. Możesz mi przypomnieć z czego to jest zrobione?
- Opis: podczas jedzenia hot-doga.
- Źródło: odcinek 91, Samurai Tourist
- Zaczynam się martwić, że przy tobie staję się bardziej ninją niż samurajem, Leonardo-san. To przez te podstępy.
- Źródło: odcinek 75, Realny świat cz.2
Raphael
edytuj- Argh! Przez te nasze związki ze Shredderem czuję się jakiś taki... brudny.
- Opis: odpowiadając na teorię Dona o wkładzie Shreddera w mutację żółwi.
- Źródło: odcinek 35, Wspomnienia
- Cholera. Nienawidzę magii.
- Ciężko go znaleźć jak na dwumetrowego nosorożca.
- Opis: o Murakami Gennosuke.
- Źródło: odcinek 91, Samurai Tourist
- Czemu ci wszyscy złole nie mogą po prostu paść, gdy ich już załatwimy?
- Opis: komentując wiadomość Savantiego w muzeum.
- Źródło: odcinek 98, Return of Savanti, part 1
- Dobry jestem! Mógłbym być fryzjerem.
- Opis: po przystrzyżeniu choinki nożami.
- Źródło: odcinek 53, Świąteczny kosmita
- Idź stąd Mikey! Przyciągasz gołębie.
- Opis: stojąc obok swojego pomnika przed mistrzostwami Battle Nexus.
- Źródło: odcinek 84 Grudge Match
- Jak tylko dorwę tego małego potwora, zrobię z niego metalburgera.
- Źródło: odcinek 2, Lepsza pułapka na myszy
- Leo, jak nie przeżyjemy, będę winił tylko ciebie i nikogo więcej.
- Opis: widząc armię uzbrojonych Purpurowych Smoków w broń palną
- Źródło: odcinek 41, Miasto wojny, cz.2
- Możesz odświeżyć mi pamięć? Ach tak, "zaufajcie mi, to będzie bułka z masłem".
- Opis: do Renette, gdy nie mogła opanować berła czasu.
- Mógłbyś być grzecznym spaślakiem i w końcu paść!
- Nie, nie! On zwędził mój motor!
- Źródło: odcinek 70, Zalatany Hun
- Nienawidzę gdy Leo za bardzo przypomina mi mnie.
- Opis: widząc jak Leo walczy z Mistrzem Splinterem.
- Źródło: odcinek 92, The Ancient One
- Och... gdzie ja właściwie jestem? Mistrzu Splinter! Leo! Chwilunia... gdzie jest ten Drako-Ninja świr? On miał berło czasu... no i... hej, gdzie mnie wysłał ten psychol?!
- O nie... to był mój worek treningowy! Doigrałeś się, ty psycholu! SŁYSZYSZ MNIE?! ARRGH!!
- Opis: gdy Leo podczas intensywnego treningu zniszczył worek treningowy Rafa.
- Pewna mądra żaba powiedziała kiedyś: „Niełatwo jest być zielonym”. I miała rację.
- Źródło: odcinek 3, Atak gryzonitów
- Podsumowując - te tricero-świry szukają kogoś, kogo tu nie ma, ponieważ chcą zabrać mu wynalazek, który nie działa.
- Opis: tłumacząc inwazję triceratonów na Ziemię.
- Źródło: odcinek 54, Kosmiczni najeźdźcy, cz.1
- To nie moja wina, że noszę skorupę, ale mój łeb to też nie jest miejsce na piknik.
- Źródło: odcinek 69, Kaszana z czasem
- Wiecie? Jeszcze nie jest za późno, by wyjść w miasto i spuścić komuś lanie. Choćby potworom Bishopa, których jest mnóstwo w okolicy. Już walki z nimi są mniej bolesne niż oglądanie tego.
- Opis: podczas wizyty w muzeum.
- Źródło: odcinek 98, Return of Savanti, part 1
- Uwielbiam Halloween!
- Źródło: odcinek 90, All Hallows Thieves
Baxter Stockman
edytuj- Czas położyć się spać, gdyż obudzę się jako nowy facet.
- Opis: tuż przed transformacją.
- Źródło: odcinek 97, Insane in the Membrane
- Czemu nikt nie pozwoli mi umrzeć w spokoju?!
- Opis: gdy przeżył pierwszą bitwę z prawdziwym Shredderem.
- Źródło: odcinek 117, Enter the Dragons, part II
- Dawno temu, ja Baxter Stockman - miałem wszystko. Miałem idealny umysł i normalne ciało. W środowisku naukowym nie miałem sobie równych. Byłem szanowany i czczony na całym świecie. Coś jednak poszło bardzo, bardzo nie tak. Mój geniusz został zniszczony przez okrutne umysły. Zostałem pocięty, kawałek po kawałku, aż nic ze mnie nie zostało. Nie winię jednak tych prostaków. Wiem w końcu kto jest odpowiedzialny za mój upadek. Teraz ja i moje nowe ciało dokonamy w końcu zemsty!
- Opis: na początku odcinka o sobie.
- Źródło: odcinek 97, Insane in the Membrane
- Ktoś kiedyś powiedział: „Stwórz lepszą pułapkę na myszy, a świat przyjdzie do twych drzwi”, tak więc oczyśćmy światu drogę, bo ja, doktor Baxter Stockman znalazłem sposób na pozbycie się problemów ze szczurami
- Źródło: odcinek 2, Lepsza pułapka na myszy
- Nie pracuj do późna. Nie chcę płacić za nadgodziny.
- Opis: do April.
- Źródło: odcinek 2, Lepsza pułapka na myszy
- TEN EKSPERYMENT TO PORAŻKA! JAK MOGŁEM BYĆ AŻ TAKIM IDIOTĄ?! Czemu mój pośpiech mnie zgubił?! Czemu nie posłuchałem agenta Bishopa?! DLACZEGO?! Czemu zawiodłem? Moje życie jest porażką! Mamo. Byłem na dobrej drodze, kiedy z niej zboczyłem? Kiedy? Zdekompletowany i zdegradowany przez Shreddera, jego przerażającego przydupasa Huna i te podłe żółwie! (...)
- Wróciłem, w końcu. Baxter Stockman powraca do świata żywych! Do ciała, pięknego realnego ciała (...) Och, jak tęskniłem za prawdziwym ciałem. Widoki, zapachy, odczucie chłodu wiatru. Mam nawet ciarki! Komórki skóry muszą jeszcze się dostosować, tak. Doktorze Stockman, jesteś piękny.
Hun
edytuj- Co za nonsens. Ta walka z demonami jest nic nie warta... (dostrzega, że leży na złocie) hmmm?... nic, oprócz tego! Jeżeli zaryzykowałem swoje życie, to chyba właśnie zostałem za to nagrodzony.
- Opis: po dużej walce z prawdziwym Shredderem.
- Źródło: odcinek 117, Enter the Dragons, part II
- Lepiej nie pyskuj, miniaturowy gadzie. Odłóżcie na bok wasze zabawki, zanim przeprowadzę deratyzację na statku.
- Opis: rozmawiając z żółwiami podczas trzymania na uwięzi Mistrza Splintera.
- Mój mistrz dobrze wie, że chętnie oddałbym dla niego swoje życie. (Atakuje go helikopter). No może znów nie tak chętnie.
- Obiecałem wam, że zaprowadzę Purpurowe Smoki na najwyższe szczyty. Dzisiejsza zdobycz jest dowodem na to, że nam się uda.
- Opis: po udanym napadzie na pociąg przewożący broń.
- Źródło: odcinek 82, Dragon's Brew
Inni
edytuj- Brakuje mi mojej maski do hokeja. Czuję się bez niej nagi.
- Postać: Casey Jones
- Chłopaki, lepiej się... ukryjcie.
- Postać: April O'Neil
- Cudownie, jakiś człowiek... powiedzmy.
- Postać: April O'Neil
- Źródło: odcinek 37, Powrót Nano
- Dziękuję za radę, mam ją gdzieś.
- Postać: Ultimate Ninja
- Źródło: odcinek 50, Wielka draka, cz.2
- Imponujące, panie Skórzyłbie. Kto by pomyślał, że chciałem ci zrobić sekcję. Byłaby to potworna strata. Jesteś lepszy niż doktor Stockman.
- Postać: Agent Bishop.
- Opis: podczas pracy ze Stockmanem i Skórzymłbem nad antidotum dla mutantów.
- Jestem twoją zagładą!
- Postać: Karai
- Źródło: odcinek 94, The Prodigal Son
- Opis: przed walką z Leonardo.
- Kurka, Leo. Fajnie byłoby mieć skorupę. W takich chwilach bywa bardzo przydatna.
- Postać: Casey Jones
- Opis: po twardym lądowaniu.
- Źródło: odcinek 82, Dragon's Brew
- Mój mały przyjacielu. Nazwę cię Splinter, byś przypominał mi o tym co osiągnąłem, oraz o tym co straciłem. Obaj będziemy wspominać Tang Shen, jej piękno, jej uprzejmość i miłość.
- Postać: Hamato Yoshi
- Opis: do Splintera, tuż po przybyciu do Nowego Jorku.
- Nie ma to jak w kanale.
- Źródło: odcinek 4, Casey Jones
- Nie ma tu nic do oglądania. Proszę się rozejść, nie ma tu nic do oglądania. (w kryjówce Karai widać wybuchy, nad dachem latają smoki) Wow. Przyślijcie posiłki. Musicie to zobaczyć.
- Postać: policjant
- Źródło: odcinek 113, New World Order, part II
- Od czego ma się kumpli?
- Postać: Leonardo, Miyamoto Usagi
- Źródło: odcinek 74, Realny świat, cz.1
- Opis: w różnych momentach odcinka.
- Odeszli, lecz będę ich nawiedzał w koszmarach przez wiele dni. Jestem potworem, od którego nigdy nie uciekną! Wszyscy się mnie boją! Wszyscy... oprócz szczurów.
- Postać: klon Bishopa
- Źródło: odcinek 83, I, Monster
- Piekarzu. Ile życzysz sobie pieniędzy za te kuszące pyszności?
- Postać: Murakami Gennosuke
- Źródło: odcinek 91, Samurai Tourist
- Opis: do dzieciaka sprzedającego precelki na ulicy.
- Pomocy! Dinozaur!
- Postać: staruszka
- Źródło: odcinek 54, Kosmiczni najeźdźcy, cz.1
- Opis: widząc triceratona w swoim domu.
- Przywitajcie się ze światem.
- Postać: agent Bishop
- Źródło: odcinek 86, Bad Day
- Opis: gdy sprowadził na żółwie dziennikarzy
- Stal rdzewieje, drewno się pruszy. Panem jest czas. A każde ciało i tak kiedyś zgnije.
- Postać: Ultimate Drako
- Źródło: odcinek 69, Kaszana z czasem
- Opis: podczas niszczenia broni żółwi.
- Stary. Twoim senseiem jest szczur.
- Postać: Adam McKay
- Opis: do Rafiego gdy w Trybunale Ninja pojawił się Splinter.
- Źródło: odcinek 105, Lap of the Gods
- Wielu rzeczy nie pamiętam, ale ciebie skądś znam. Nie bawiliśmy się już razem?
- Postać: Syn Daimyo (młody Ultimate Ninja)
- Opis: do Leo.
- Źródło: odcinek 84, Grudge Match
- Zabójczo piękny... jeśli mogę tak o sobie mówić.
- Postać: Agent Bishop
- Źródło: odcinek 76, Gambit Bishopa
- Opis: o swoim klonie atakującym żółwie.
Dialogi
edytuj- Donatello: Hej. Myślicie, że nie sprawię problemu, jak pokręcę się trochę po tym mieście? Chciałbym bliżej się przyjrzeć ich zaawansowanej technologii, zanim stąd wyjdziemy.
- August O'Neil: Jasne. Tubylcy nie powinni mieć z tym problemu.
- April O'Neil: Tylko nie wpakuj się w kłopoty.
- Donatello: Kto, ja? Jestem tym wrażliwym żółwiem.
- Hamato Yoshi: Yukio Mashimi! Przyszedłem po ciebie! Pokaż się, zdrajco!
- Oroku Saki: Mashimi!
- Hamato Yoshi: Mashimi! Wyzywam cię na pojedynek, zabójco!
- Yukio Mashimi: Pojedynek? Ha! Bezwiednie wszedłeś do smoczej nory! Nie muszę z tobą walczyć sam, gdyż jest nas wielu.
- Oroku Saki: Jesteś w błędzie, Yukio Mashimi. Będziesz walczył sam. Zabij Hamato Yoshi, a wybaczę ci ten poniżający występek w kryjówce Utromsów. Zabij Hamato Yoshi, a pozwolę ci żyć.
- Yukio Mashimi: Wedle twojej woli, mistrzu.
- Leonardo: Lepiej zachowajmy czujność. Niektóre z tych stworów mogą uznać nas za niezłe przekąski.
- Raphael: Nie boję się tych przerośniętych, prehistorycznych jaszczurek. (Raf wyciąga broń)
- Donatello: Hola, ostrożnie! To nie jest żaden inny wymiar, czy galaktyka. To nasz świat w przeszłości. Cokolwiek zrobimy, wpłynie to na naszą przyszłość. Nawet jeżeli zrobimy to niechcący. Nie możemy nic po sobie zostawić, ani nie... (Donatello kicha)
- Raphael: Czaję. Czyli jeśli zrzucimy te ciuchy i zostawimy je tutaj, za parę milionów lat jakiś archeolog je znajdzie i się wystraszy, mam rację?
- Leonardo: Bardzo prawdopodobne. Wygląda na to, że musimy pilnować tego, co nosimy ze sobą.
- Źródło: odcinek 98, Return of Savanti, part 1
- Donatello: Eee... pamiętacie jak obiecałem wam, że nie wpakuję się w kłopoty? Otóż wpadliśmy w kłopoty. Duże kłopoty! Bractwo wykorzystuje wujka Augiego tylko po to, żeby dostać się na Ziemię i... wszystkich pożreć!
- August O'Neil: Co? To jakiś absurd. Bractwo potrzebuje ludzkości.
- Donatello: Tak, zwłaszcza średnio wysmażonej. Jak w tym serialu Twilight Zone.
- April O'Neil: Wujku Augie. Gdy Don mówi, że coś jest nie tak, nie mówi tego bez powodu. Dałabym sobie rękę za to uciąć.
- Michelangelo: Chwileczkę... nie do wiary!
- Donatello: Co?
- Michelangelo: Ten koleś ze skrzydłami. Przecież to Anioł Stróż!
- Donatello: Ale że co?
- Michelangelo: Powinieneś częściej czytać gazety.
- Raphael: Hej Donny, mógłbyś być trochę ciszej? Chcesz, żeby cię usłyszeli aż w Jersey?
- Donatello: To może chciałbyś tu wejść i poszukać mi transmitera? Stój jak stoisz na czatach, proszę.
- Raphael: Uch, ktoś tu się uruchomił.
- Donatello: Uruchomił? Ty wiesz ile pracy włożyłem w naszą poprzednią kryjówkę?
- Michelangelo: Wiem co czujesz, Donny. Straciłem wszystkie swoje komiksy.
- Donatello: Że co? Miałem tam wszystkie swoje notatki, badania, teorie które opracowywaliśmy z April...
- Karai: NIE! MUSZĘ DOKONAĆ ZEMSTY!
- Leonardo: To twój gniew jest twym najgorszym wrogiem, Karai. Przypominasz mi mnie sprzed paru miesięcy.
- Karai: (...) No dalej, zabij mnie.
- Leonardo: Nie. Daję ci ostatnią szansę, byś poszła po rozum do głowy i zrobiła to, co właściwe. Nie zmarnuj jej.
- (Leonardo bierze miecz Shreddera i ucina głowę pomnikowi Oroku Saki)
- Leonardo: I jeszcze jedno. Trzymaj się z dala od mojej rodziny!
- Leonardo: Hej, chłopaki! Znalazłem go! Wszystko z nim w porządku.
- Raphael: Słyszałem, że mieliście komitet powitalny.
- Donatello: Raphael! Ty żyjesz!
- Raphael: Tia, fajnie. Nie mogę uwierzyć, że Foot Ninja rozwalili nam dom! Jakim cudem im się to udało?! Grrr...
- Leonardo: Słuchaj, Raf. Musimy płynąć z nurtem zmian, gdyż nic nie jest wieczne.
- Mistrz Splinter: Wygląda na to, że Leonardo nauczył się paru rzeczy od Prastarego. Tak! Widzę to po twoich oczach. Mój synek wrócił. Ale widzę w nich coś jeszcze... uważaj na siebie. Ona jest dobrze chroniona, a jej umiejętności w walce bardzo się poprawiły.
- Leonardo: Moje też. Dam sobie radę. A teraz odpoczywajcie. Dostarczę wam trochę jedzenia i podstawowych środków do życia.
- Raphael: Szkoda, że tak wcześnie nas opuszczacie.
- Murakami Gennosuke: Nie mam ochoty odchodzić, jednak wierzę, że za głowę tego gagatka wyznaczono całkiem sporą nagrodę. Może Usagi pozwoli mi się nią podzielić?
- Donatello: Będziemy tęsknić.
- Raphael: Ach, szkoda.
- Murakami Gennosuke: Najprawdopodobniej wkrótce powrócę do waszego świata. Usłyszałem tutaj o ciekawym miejscu, nazywa się... Las Vegas.
- Źródło: odcinek 91, Samurai Tourist
- Król złodziei: Co się wam stało?
- Złodziej: Zaatakował nas strażnik, czy jakiś inny koleś w kostiumie żaby... ale mamy twoją statuetkę.
- Król złodziei: Cudownie.
- Źródło: odcinek 90, All Hallows Thieves
- Hun: Pomóż mi!
- (Casey zastanawia się, czy zrzucić Huna z ciężarówki gdy jest w parterze, czy mu pomóc)
- Casey Jones: Ech... Będę tego żałował, ale mój ojciec kiedyś powiedział, że czasem trzeba umieć podjąć właściwą decyzję. Nieważne jak ciężka by ona nie była.
- Hun: Twój stary się mylił, Jones.
- (wywiązuje się walka między Bishopem a Rafem i Donnym, podczas bijatyki wrzucają go do głębokiego włazu)
- Donatello: Chodźmy, musimy znaleźć prezydenta.
- Raphael: Czekaj! Chcę się upewnić, że spadnie na dno.
- Michelangelo: UCIEKAJCIE!
- (biegną Leonardo i Michelangelo gonieni przez kosmitów)
- Raphael: Co wy do cholery wyprawiacie? (chłopaki uciekają, Raf wyciąga broń stojąc na przeciwko kosmitów) Zabawmy się!
- Leonardo: Raf! Nie ociągaj się!
- Raphael: Och, ale ja lubię, gdy oni tak wybuchają!
- (Mistrz Splinter mdleje)
- Leonardo: Mistrzu Splinter!
- Donatello: Ma płytki oddech. Potrzebuje opieki medycznej.
- Leonardo: Przygotuj pancerniaka, Donny. Mikey, zadzwoń do April. Powiedz, że potrzebny nam jest lekarz.
- Raphael: No i co, zawieziemy wielkiego, gadającego szczura do szpitala?
- Michelangelo: Ktoś zna weterynarza potrafiącego trzymać język za zębami?
- Mistrz Splinter: Niech wasze umysły staną się oazami spokoju, moi synowie. Opuśćcie swe ciała, zajrzyjcie w głąb siebie, gdyż to tam kryją się prawdziwe cuda.
- Michelangelo: Prawdziwe cuda to byłoby połączenie hamburgera i nachosów. Burgchosy!
- Mistrz Splinter: Michelangelo!
- Raphael: Tkwimy tak już od paru godzin!
- Michelangelo: Taa, konam z głodu. Dlaczego wciąż musimy robić te umysłowe praktyki?!
- Mistrz Splinter: Dlatego, że nie używasz swego umysłu wystarczająco dobrze. Rozpraszacie się, a to oznacza, że nie jesteście odpowiednio skupieni. Obecne pobojowisko w naszym domu mówi wiele o nas samych. (kadr na bałagan w domu)
- Michelangelo: Pewnie dlatego, że lubimy aktywnie spędzać piątki?
- Mistrz Splinter: Nasze bezpieczeństwo zależy od tego, jak dobrze będziemy się ukrywać - a wy paradujecie po mieście tak, jakby nie istniało żadne zagrożenie. Z kolei ty, Leonardo. Twoje zachowanie niepokoi mnie najbardziej ze wszystkich. Coś na tobie ciąży - coś, co sprawia, że zbaczasz z prawdziwej drogi Ninjitsu.
- Leonardo: Robię to co powinienem, by chronić naszą rodzinę.
- Mistrz Splinter: Ja też. A teraz wracaj do medytacji.
- Źródło: odcinek 86, Bad Day
- Raphael: Urgh! To jakieś szaleństwo.
- (...)
- Donatello: A co z prezydentem? Został w limuzynie tam na dole.
- Michelangelo: Hej, ma go teraz wojsko. Zajmą się nim, no nie?
- (nadlatuje statek kosmiczny, który porywa limuzynę z prezydentem w środku)
- Donatello: Nieciekawie.
- Raphael: Może kosmici chcą zrobić z niego swojego pupilka? Jak myślisz?
- (Donatello zakłada gogle na podczerwień i patrzy na statek kosmiczny)
- Donatello: Chłopaki. Te statki kosmiczne są jakieś dziwne. Gdy próbuję odczytać ich elektromagnetyczne spektrum, okazuje się że nie mogę tego zrobić. Coś mi mówi, że te statki kosmiczne to jedna wielka podpucha.
- Michelangelo: Och. To co w końcu zabrało prezydenta?
- Donatello: Ten jeden jest prawdziwy. Pozostałe już nie. Wydaje mi się, że ktoś chce sprawić, aby wszyscy myśleli, że zaatakowali nas kosmici. Fałszywi kosmici... fałszywe spodki...
- (Donatello podłącza swój komputer pod nadajnik, który wypadł z jednego z kosmitów)
- Michelangelo: Co ty wyrabiasz, Donny? Powinniśmy iść po prezydenta.
- Donatello: Wiedziałem. Ktoś wysyła sygnał do tego czegoś. Ci kosmici są zdalnie sterowani.
- Leonardo: Możesz podążać za ich sygnałem?
- Donatello: Zrobione. Pójdziemy za tropem i będziemy wiedzieli, czyja to robota.
- Raphael: Argh, nienawidzę tego technologicznego bełkotu! Po prostu pokaż mi, komu mamy skopać zadek!
- Źródło: odcinek 87, Aliens Among Us
- Mythos: To był twój wielki plan, Raptorze? Przyleciałeś tutaj po to, by dać się zabić? Żałosne.
- Raptor: Właściwie to chciałem odwrócić twoją uwagę, by moi kumple mieli wystarczająco dużo czasu, by zabrać kryształ. Najwyraźniej się udało.
- Raphael: Patrz co znaleźliśmy!
- Raptor: Wy plugawe ziemskie stwory, jak śmiecie bezcześcić święty kryształ swoimi brudnymi łapami?! Zniszczę was wszystkich!
- Michelangelo: Chcesz go z powrotem? Mam go w swych dłoniach! (dotyka kryształu palcem) Ojej, plugawię go dotykając palcami! (zaczyna go podrzucać) Baaardzo go plugawię.
- Raphael: Są tutaj.
- Leonardo: Tak, okrążają nas.
- Raphael: Dlaczego jeszcze nie atakują?
- Michelangelo: Bo nie chcą tunelotu... tylko ten zielony farsz ze środka.
- Michelangelo: Mistrzu Splinter, co tu do jasnej skorupy się dzieje?
- Mistrz Splinter: Cisza, Michelangelo. Mam rozumieć, że mój syn został wyzwany na pojedynek?
- Gyoji: Ze względu na okoliczności zaistniałe w trakcie ostatnich mistrzostw Battle Nexus, Ammag miał prawo podjąć decyzję za syna. Daimyo pozdrowił Kluha i zezwolił na rewanż.
- Michelangelo: Chwileczkę, chcesz mi powiedzieć, że... Don, o czym on gada?
- Raphael: Och, mam nadzieję że mówi dokładnie to, co chciałem usłyszeć.
- Donatello: Wracasz na Battle Nexus walczyć z Kluhem, Mikey! Nie chciałbym być na twoim miejscu.
- Raphael: To najlepszy dzień w moim życiu.
- Opis: gdy Mikey dowiedział się, że czeka go rewanż z Kluhem w Battle Nexus.
- Źródło: odcinek 84, Grudge Match
- Donatello: Hej, Gyoji. Myślałem, że pojedynki są organizowane co 3 lata.
- Gyoji: Oczywiście, Donatello. Ze względu jednak na wyzwanie, organizowane są jak wy to nazywacie, mecze pokazowe.
- Michelangelo: A no tak, już pamiętam. Przegrani lądują do przegranych - a ja chyba ulotnię się na drzemkę.
- Raphael: Jasne, ale dopiero po tym, jak dostaniesz solidne wciry. Rany, czemu Don nie wziął ze sobą kamery?
- Źródło: odcinek 84, Grudge Match
- Michelangelo: Leo!
- Leonardo: Cofnijcie się! On jest mój.
- (Leonardo wdaje się w pojedynek z klonem Bishopa)
- Michelangelo: Ten koleś to wariat. Leo nie może z nim walczyć sam.
- Donatello: Nic o nim nie wiemy. Wątpię, czy w piątkę dalibyśmy mu radę.
- Raphael: Gdy Leo wpada w kłopoty, to ja też. Choć teraz... myślę, że Leo musi walczyć więcej niż z jedną bestią.
- Opis: gdy chłopaki obserwują, jak Leo w szale bitewnym walczy z klonem Bishopa.
- Źródło: odcinek 83, I, Monster
- April O'Neil: Rzeki to arcydzieło natury. Płyną tym samym nurtem przez dziesiątki tysiące lat. Są prastare, tajemnicze i żywe.
- Michelangelo: Z twoich ust zabrzmiało to prawie... niepokojąco.
- (rozlega się wycie sowy)
- April O'Neil: Co to było? (nad głową żółwi, April i Casey'a przelatuje sowa)
- Casey Jones: Hahaha! Nie ma się czego bać. To tylko sowa.
- April O'Neil: Czasem Casey potrafi być naprawdę uroczy. Tak jak teraz - skoncentrowany, pewny siebie, a nawet dojrzały. (Casey beka)
- Donatello: Coś mówiłaś?
- Leonardo: Wciąż nadają złe wiadomości, no nie Casey?
- Casey Jones: Och, Raf! Nie zakradaj się tak...
- (Casey zapala lampę, dostrzega Leonardo)
- Casey Jones: Leo? Czym zawdzięczam twoją wizytę?
- Leonardo: Myślałem. Długo nad czymś myślałem.
- Casey Jones: Spoko, a co myślenie ma wspólnego ze mną?
- Leonardo: Dość gadania. Trzeba im dokopać.
- Michelangelo: Leo, to tekst Rafiego.
- Raphael: No i co z tego? Wreszcie Leo gada jak trzeba. Karai powinna częściej mu dawać wycisk.
- Leonardo: Grrr...
- Michelangelo: Spokojnie, Leo. Zajmę się Rafem. On chciał tylko powiedzieć, że trzeba go gdzieś ukryć, no nie Rafi? A ja znam odpowiednią kryjówkę.
- Raphael: Jaką kryjówkę? (Leo i Donny biorą Rafa za fraki i chowają do składzika) Nawet nie myślcie... nie! I przegapię całą akcję!
- Michelangelo: Spoko, Raf. Wrócimy po ciebie. Chyba. (Leonardo zamyka drzwi)
- Raphael: Mikey! Módl się, żebym nie doszedł do siebie!... ałć.
- Opis: gdy domek na wsi Casey'ego zaatakowały Purpurowe Smoki.
- Źródło: odcinek 79, Cousin Sid
- Donatello: Hej, April! Masz ze sobą swój laptop? Może znalazłbym tu jakąś sieć bezprzewodową.
- Michelangelo: Hej, April! Mogłabyś mi pójść po moje komiksy?
- Raphael: Hej, April! Możesz Mikey'emu dać w czerep za mnie? Nie mogę dosięgnąć.
- Mistrz Splinter: Wystarczy, moi synowie. Dla zdrowia nasze ciała potrzebują odpoczynku. To się tyczy też ust.
- Neko: Ty łotrze! Zapłacisz za ten afront!
- Leonardo: Nie cierpię się czepiać, ale ty nie masz rąk. Bez nich raczej trudno walczyć.
- (Neko stosuje ścisk na Leonardo, po czym rzuca nim o ścianę ogonem)
- Leonardo: Widzę, że ręce... są przereklamowane.
- Leonardo: Ugh! Zdaje mi się, że ci ninja z klanu Neko nie mają pralni.
- Miyamoto Usagi: Łachy ninjy. Czuję się jak okryty hańbą. Nie mówmy o tym nikomu.
- Opis: gdy Leonardo i Miyamoto Usagi przebrali się za ninja z klanu Neko, by włamać się do ich kryjówki.
- Źródło: odcinek 74, Realny świat, cz.1
- Falcon: Nitro będzie pierwszy! Jesteś głupcem, Raphaelu.
- Raphael: Zawsze trzeba walczyć honorowo.
- Falcon: W czasie rajdu nie ma miejsca na honor.
- Raphael: Lecz niehonorowe zwycięstwo jest jak przegrana. Kurczę, przynudzam jak Leo.
- Opis: gdy Raphael podczas rajdu międzyplanetarnego zdecydował się pomóc drużynie przeciwnej.
- Źródło: odcinek 72, Przejechać wszechświat
- Raphael: Wiesz co, Bishop? Jesteś tym gościem, którego nienawidzę bardziej niż Huna!
- Michelangelo: Trudno o większy komplement.
- (Raf przewraca Huna na ziemię)
- Raphael: A ty mi odkupisz motor, spaślaku!
- Karai: Ciekawa pułapka.
- Agent Bishop: Właściwie... to jest pułapka.
- Źródło: odcinek 70, Zalatany Hun
- Michelangelo: Czemu coś takiego przydarza się akurat nam? No wiecie, pilnujemy swoich spraw i nagle łup! Czasopanna spada z nieba na nasze grzbiety i lądujemy tutaj, no i musimy iść do upiornego zamku! To chyba nie jest w porządku.
- Raphael: Skończyłeś?
- Michelangelo: ...tak. Skończyłem. Idziemy po Renette.
- Michelangelo: Yyyy... Czemu tak nagle skądś wyskoczyłaś i wylądowałaś na nas?
- Renette: Nudziłam się, ale w kuli przewidzeń zobaczyłam, że macie fajny ubaw.
- Leonardo: W kuli przewidzeń?
- Renette: No jasne. Zawsze pokazuje jakiś szczaw.
- Michelangelo: Szczaw?
- Leonardo: Taki na zupę?
- Renette: Nie, głupku. Szczaw to skrót, "szczególnie ważne wydarzenia". Czasami jest niezły kanał, bo trafiam na totalną zagładę lub rzeź, ale wam nic nie jest.
- Donatello: Totalna zagłada lub rzeź?
- Leonardo: Znowu mam zwidy, czy też czujecie, że zbliża się nasz koniec?
- Źródło: odcinek 69, Kaszana z czasem
- Raphael: Uwaga, chłopaki! W tunelu jest pełno... min.
- Leonardo wdepnął przypadkiem w minę
- Leonardo: Głupol, głupol, głupol! Nie do wiary, że wlazłem na minę!
- Raphael: Ja też w to nie wierzę.
- Źródło: odcinek 61, Zaszczuty
- Michelangelo: Wiesz co, mistrzu? Całe to korzystanie z potęgi mózgu jest obłędne! (...)
- Mistrz Splinter: Taaak, taak, mój synu. Odkryłeś całkiem nowy świat!
- Opis: po pokonaniu panów Ładuj i Wal.
- Źródło: odcinek 60, Ładuj i Wal
- Fugitoid: Postaw mnie, proszę! Musisz mnie puścić! Ja muszę się poddać!
- Raphael: Proszę wybaczyć, ale my żółwie nie znamy tego słowa.
- Fugitoid: Cóż, jest to czasownik, którego podstawowe znaczenie...
- Michelangelo: Ostrożnie z tą piłą, koleś.
- Agent Bishop: Cofnąć się, wszyscy! Albo to będzie koniec Michelangela. Życie waszego brata wisi na włosku! Chyba już nauczyłem was, że nie rzucam słów na wiatr.
- Michelangelo: (...) (kopie Bishopa w brzuch) Ale ty nie nauczyłeś się, że nie można spuszczać ze mnie wzroku.
- Casey Jones: Obudź się, Raf! (rzuca mu pod nogi torbę z bronią) Prezenty w tym roku będą wcześniej.
- Raphael: Dzięki, Mikołaju.
- Donatello: (mierząc karabinami laserowymi do triceratonów) Cofnąć się, pozostałości epoki kredowej. Trzymajcie ręce tak, żebym je widział!
- April O'Neil: (obejmując Dona) Och, Donny! Chyba cię ucałuję.
- Donatello: Naprawdę? Eee, to znaczy... lepiej zabierzmy stąd tych ludzi.
- Donatello: Casey i April muszą gdzieś tu być.
- Michelangelo: Niezłe! Przenośne Alcatraz. Teraz każdy będzie chciał to mieć.
- Raphael: Przygotujmy się do uderzenia.
- Leonardo: Zaczekaj, Raf. Jest ich zbyt wielu. Tu trzeba ruszyć głową.
- Raphael: No to Mikey ma wolne.
- Michelangelo: Wiecie, gdybyśmy ich uwolnili wszystkich na raz, byłoby duże zamieszanie.
- Raphael: Mikey miał pomysł?
- Leonardo: Mike miał dobry pomysł.
- Raphael: Wysadzimy tę kupę złomu w powietrze! Chyba, że pomoże nam uratować brata!
- Triceraton: Odmawiam sterowania statkiem kosmicznym. Nie będę współpracować z wrogiem.
- Leonardo: Hmm. Dobrze, w takim razie Mikey tym pokieruje. To nie jest trudniejsze od gry w Destruktora.
- Michelangelo: Hej, naprawdę? Ale super! Mam swój własny statek kosmiczny!
- Raphael: Eeee... Leo? Jesteś pewien, że to dobry pomysł?
- Leonardo: Dobry... to raczej za dużo powiedziane.
- Leonardo: (...) Misja wypełniona! Dogłębnie wypełniona...
- Raphael: A ja chciałbym wiedzieć, skąd się wziął ten robo-Splinter, i kto go wysłał?
- Mistrz Splinter: To bez znaczenia! Kimkolwiek jest, nie pozwolę, aby wykorzystywano mojego sobowtóra do atakowania mojej rodziny! Musimy im natychmiast odpowiedzieć!
- Raphael: Nigdy go nie widziałem w takim szale. Nawet mi się podoba!
- Opis: po walce żółwi i senseia z robo ninja podszywającego się pod Splintera.
- Źródło: odcinek 45, Wróg w domu, cz.1
- Donatello: A możesz mi objaśnić ten genialny plan?
- Leonardo: To nie jest genialny plan. To jest plan Casey'a.
- Michelangelo: Masz styl wojownika drogi.
- Casey Jones: Hoho, to przejedź się ze mną w godzinach szczytu.
- Źródło: odcinek 41, Miasto wojny, cz.2
- Raphael: Sam umiem otwierać konserwy. (Raf wbiega do autobusu i wsiada za kierownicę)
- Leonardo: Raf, nie! Posłuchaj mnie...
- Raphael: Raz cię już posłuchałem i zobacz, w co nas wszystkich wpakowałeś.
- Raphael rusza, by zniszczyć robota. Robot uszkadza autobus, który dachuje i wbija się w ścianę
- Leonardo: Raf! Dobrze się czujesz?
- Raphael: Taak, chyba tak.
- Leonardo: No to wielka szkoda. Może pasztet z żółwia ma więcej szarych komórek.
- Źródło: odcinek 41, Miasto wojny, cz.2
- Leonardo: Już czas na kąpiel, Mikey!
- Michelangelo: Hej! To nie fair! Kąpałem się tydzień temu.
- Głos w TV: Policja nie może utrzymać porządku w naszym mieście. Miejmy nadzieję, że ta rosnąca fala przestępczości nie jest zapowiedzią kolejnej wojny gangów.
- Raphael: Argh, nie cierpię wiadomości, zawsze są złe! Te uliczne bandziory ciągle się naparzają, wkurza mnie to!
- Donatello: Raf, przecież ciebie wszystko wkurza.
- Raphael: Właśnie, że nie wszystko!... dobra, wszystko.
- Leonardo: Chłopaki, Raphael już wrócił?
- Donatello: Nie widziałem go.
- Skórzyłeb: Raczej nie.
- Leonardo: Już dawno powinien tu być. Ech, jak go znam to pewnie znowu wpakował się w poważne kłopoty.
- tymczasem u Raphaela
- Raphael: (bierze łyk herbaty) Pycha!
- Staruszka: Nie siorb, chłopcze.
- Leonardo: Byłem pewny, że Shredder faktycznie nas wykończy.
- Raphael: Noo, tylko bidulek zapomniał o jednym. O pewnej małej broni masowej zagłady, którą my nazywamy 'kochanym tatuśkiem'.
- Opis: chłopaki wspominają pierwszą konfrontację Splintera ze Shredderem.
- Źródło: odcinek 35, Wspomnienia
- Raphael: Chodź, Leo. Wsiadaj.
- Michelangelo: Jedziemy do domu, bracie.
- Leo nie wsiada do samochodu, tylko patrzy w stronę płonącej ciężarówki
- Raphael: Co znowu?!
- Leonardo: Nie dokończyliśmy naszej misji. Daliśmy ciała, znowu nam się nie udało!
- Donatello: Zrobiliśmy tyle ile mogliśmy zrobić. Przynajmniej zatrzymaliśmy połowę konwoju.
- Leonardo: Połowę! Zatrzymaliśmy tylko połowę, i to tylko dlatego że poszczęściło nam się! I to wam wystarcza?! Zawsze jesteśmy o jeden krok do tyłu, jesteśmy amatorami! Ile razy mamy jeszcze dostać w skorupę, zanim ogarniemy się i zrozumiemy że to nie jest zabawa?!
- Leonardo odchodzi, Raphael zamyka drzwi po czym Pancerniak odjeżdża
- Raphael: Ciężko mi to przyznać, ale on ma rację.
- Agent Bishop: Co to ma znaczyć?!
- Michelangelo: Uwaga mieszkańcy planety Ziemia! Kosmici zakończyli inwazję. Zniszczyliśmy satelitę... bum! Już nie ma statków kosmitów.
- Agent Bishop: Że co?! Nie... NIE! Ten statek był kierowany przez satelitę, wy idioci!
- Spodek na którym znajdował się prezydent spada na ziemię
- Raphael: Dobra robota Donny! (sarkastycznie)
- April O'Neil: Co się stało z twoją nogą, Donny?
- Donatello: Powiedzmy że coś mnie ugryzło.
- Raphael: Coś bardzo dużego go ugryzło.
- Opis: widząc ranę na nodze Donny'ego.
- Źródło: odcinek 96, Trouble with Augie
- Król złodziei: Co to za stwory?
- Leonardo: Zabierz swoje brudne łapska od figurki. Nie jest twoja.
- Król złodziei: Wiem. W końcu ją ukradłem.
- April O'Neil: Ojej, Don. Kiepsko wyglądasz. Naprawdę bardzo kiepsko.
- Donatello: Wiem. Ja... (smarka w chusteczkę do nosa) pamiętasz tego robaka co mnie ugryzł? To przez niego zachorowałem. (znowu smarka w chusteczkę do nosa) Jeszcze do niedawna dawałem sobie radę, teraz jednak jest mi ciężko i nie mogę walczyć.
- Michelangelo: Zorientowałeś się przed, czy po tym jak zrzygałeś się w Pancerniaku? Ałć!
- (Raf uderza Mikey'ego w głowę)
- Raphael: Mikey! Teraz dorośli rozmawiają. (...)
- Źródło: odcinek 101, Adventures in Turtle Sitting
- Raphael: Czuję dym.
- Donatello: Czuję gaz.
- Raphael: Mikey…?!
- Donatello: Nie… nie taki gaz!
- Murakami Gennosuke : Dobrze cię znów widzieć, Saru-clan. A teraz, trzeba znaleźć coś do żarcia.
- Casey Jones: Jak on mnie nazwał?
- Donatello: Eeeee... małpą.
- Źródło: odcinek 91, Samurai Tourist
- W sklepie April włącza się alarm
- Leonardo: Don, myślałem że naprawiłeś alarm w sklepie April.
- Raphael: Tak, naprawił go aż za dobrze. Teraz włącza się cały czas.
- Raphael (o jednostce specjalnej Shreddera): Fajny beret.
- Michelangelo: Prawda?
- Donatello: Jestem ciekaw, czy oni tak sami z siebie, czy mają stylistę?
- Donatello Gdzie mistrz Splinter?
- Michelangelo: Tam spoczywa. (wskazując palcem na grób znajdujący się w Central Parku)
- Donatello: Nie! A więc mistrz Splinter... NIE!
- Michelangelo: Pan Yoshi zabierał go do tego parku, dawno temu. To nie jest bezpieczne miejsce, ale sensei chciał być tu pochowany.
- Donatello: Jak zginął?
- Michelangelo: Kilka lat po twoim zniknięciu mistrz Splinter oddał życie w obronie nas trzech.
- Donatello: To się nie może dziać naprawdę! To wszystko... jest takie straszne.
- Michelangelo: Przywykniesz, stary. Zresztą co poradzisz, jest jak jest.
- Casey Jones: Hej, mistrzu Splinter. Ty jesteś specjalistą od tych wszystkich mądrości. Potrzebuję porady. Co byś zrobił gdybyś się w kimś zakochał i chciałbyś temu komuś powiedzieć coś bardzo ważnego, lecz nie wiedziałbyś jak to zrobić?
- Mistrz Splinter: Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie. Mimo to uważam, że powinieneś po prostu być sobą i zaufać swojemu instynktowi.
- Casey Jones: Eee, mistrzu Splinter... mowa tu o mnie.
- Mistrz Splinter: Tak, widzę właśnie. W takim razie... śniadanie do łóżka, do tego kwiaty... myślę że kwiaty, tak, dużo kwiatów.
- Casey Jones: Super! Dzięki mistrzu Splinter!
- Mistrz Splinter: Dużo, dużo kwiatów.
- Opis: prosząc o poradę Mistrza Splintera dotyczącą April.
- Źródło: odcinek 80 The People's Choice
- April O'Neil: Hej, zaczekaj! Jesteś Renette, no nie? Jestem April.
- Renette: Oczywiście że cię znam, April. Pamiętasz jak ci pokazałam... ojć, to się jeszcze nie zdarzyło. Ups, sorki, często mi się to zdarza.
- April O'Neil: Co? Słuchaj, możesz mnie podrzucić do domu? Mam dość wrażeń na dzisiaj.
- Renette: Och nie ma sprawy! Trzymaj się.
- (April zostaje steleportowana do kryjówki żółwi. Mistrz Splinter siedzi i się patrzy na wprost)
- April O'Neil: Grrr! Miałam na myśli swój dom! Mistrzu Splinter, nigdy w to nie uwierzysz, ale...
- Mistrz Splinter: Dość. Proszę, lepiej żebym nie wiedział co się stało.
- Źródło: odcinek 97 Return of Savanti, part I
- Leonardo: Już ci mówiłem, wszystko jest ze mną w porządku!
- Mistrz Splinter: Jesteś pewien?
- Leonardo: Nic złego się nie dzieje, czemu wciąż musisz mnie o to pytać?!
- Mistrz Splinter: Mnóstwo w tobie gniewu - otwarcie butelki spowoduje wytryśnięcie jej zawartości pod wpływem zbyt wysokiego ciśnienia. Od wielu miesięcy coś na tobie ciąży, postępujesz nierozsądnie i uparcie, wciąż jesteś zamyślony.
- Leonardo: Dokładnie tak!
- Mistrz Splinter: Nie jesteś sobą. Musisz uwierzyć w siebie, tak jak wierzy w ciebie twój mistrz. Twoja rodzina ci pomoże. To ważne, musisz się na nas otworzyć.
- Leonardo podczas pojedynku wytrąca miecz z rąk Splintera.
- Leonardo: Otworzyć się?! Dobra! Te pojedynki na katany są do kitu! Już dawno temu opanowałem tą sztukę! DAWNO TEMU!
- Mistrz Splinter: Nie uczeń decyduje, kiedy opanował daną sztukę. Uczeń musi słuchać i uczyć się.
- Leonardo walczy z duchami na środku pustyni w Japonii
- Leonardo: Już widzę jak wygląda sytuacja. Oni mogą zrobić mi krzywdę, lecz ja im nie! Oznacza to, że nie wygram z nimi. Przegram!
- Prastary: Biedny, głupi żółwik.
- Leonardo: Może byś tak mi pomógł?!
- Prastary: Może powinieneś się poddać?
- Leonardo: Że co?! To ma być wskazówka?! To jest żałosne.
- Prastary: Po prostu powiedz "poddaję się".
- Leonardo: To nie ma sensu! Wojownik nigdy się nie poddaje!
- Prastary: Wojownik bez głowy to żaden wojownik.
- Duchy wytrącają broń z rąk Leonarda
- Leonardo: Ech, poddaję się!
- Duchy chowają broń i odchodzą
- Leonardo: Przegrałem. Poniosłem klęskę, znowu.
- Prastary: Ty głupi. Przynajmniej żyjesz. Wojownik który nigdy nie przegrywa, nie uczy się.
- Donatello: Może niech Leo opowie nam jak wyglądały jego treningi z Prastarym.
- Raphael: Tak, Leo! Chciałbym posłuchać o tym prastarym mistrzu, o jego innowacyjnych metodach na spuszczanie lania.
- Leonardo: Nie mam pojęcia od czego mógłbym zacząć. Choć powinna was zainteresować historia, którą mi opowiedział. O mistrzu naszego mistrza Splintera - Hamato Yoshi.
- Donatello: Słuchamy.
- Leonardo: To będzie historia o dziewczynie.
- Raphael: O dziewczynie? Potrafiła spuścić komuś manto?
- Leonardo: Moja rodzina mnie potrzebowała, a ja nie mogłem ich ocalić. Byłem bezużyteczny, niewystarczająco dobry.
- Miyamoto Usagi: Rozumiem że się boisz i przez to wściekasz, Leonardo-san. Mój mistrz poległ w bitwie u mojego boku. Moim obowiązkiem było go chronić. Również zawiodłem.
- Leonardo: Przepraszam Usagi, nie wiedziałem...
- Miyamoto Usagi: Porażka, strach i nasze życia - to wszystko jest pewne. Jak sobie z tym wszystkim poradzimy? Jest to prawdziwy test naszych charakterów.
- Michelangelo: Mistrzu Splinter, twoje ręce...
- Mistrz Splinter: Miecz Tengu to potężna mieszanka zdobyczy nauki i magii. Tylko prawdziwy mistrz potrafi go trzymać w dłoni bez rękawicy, choć płaci za to wysoką cenę.
- Donatello: Mistrzu Splinter!
- Michelangelo: Wszystko w porządku?
- Raphael: Leo, co ci do cholery odwaliło?!
- Leonardo: Mistrzu! Mistrzu, tak bardzo cię przepraszam. Zrobiłem to nieumyślnie, po prostu... po prostu straciłem panowanie nad sobą.
- Opis: gdy Leo niechcący zranił mistrza Splintera podczas treningu z kataną.
- Źródło: odcinek 92, The Ancient One
- Patrząc na trenującego Leo
- Raphael: Mówię wam, Leo dostaje świra.
- Casey Jones: Jakoś mnie to nie dziwi. Trening to dla was normalka, a Leo trenuje więcej. Co w tym dziwnego?
- Michelangelo: Też dzisiaj trenowałem, ale wiecie - dzisiaj przyszedł mój nowy komiks. No co?
- Donatello: Raf ma rację, Casey. Leo trenuje nazbyt intensywnie, zwłaszcza od czasu ostatniej walki ze Shredderem. Wydaje się taki... wściekły.
- Raphael: Właśnie o tym mówię, ktoś musi coś z tym zrobić. Chętnie dałbym mu jakąś terapię, a najchętniej terapię skopania tyłka.
- Casey Jones: Och, chyba Rafiego zżera zazdrość! Ktoś tu jest bardziej wściekły niż ty.
- Raphael: Tobie skopię tyłek później.
- Michelangelo: Naprawdę to doceniam, że idziecie ze mną by mnie wesprzeć.
- Raphael: Wesprzeć? Ha! Po prostu nie chcę przegapić tej bijatyki.
- Źródło: odcinek 84 Grudge Match
- Leonardo: Nie martw się, Mikey, to będzie bułka z masłem.
- Michelangelo:Tak… chcesz być bułką, czy masłem?
- Michelangelo: Och. Nie mogę spać.
- Donatello:Ja również.
- Raphael: Cicho. Bo obudzicie starszych.
- Leonardo: Oni nie śpią, tylko medytują. To jest różnica, Raf.
- Raphael: Niech ci będzie.
- Mistrz Splinter: Och! Wyczuwam niebezpieczeństwo... nie mogę na to pozwolić.
- Prastary: Splinter! Przeszkadzasz mi w medytacji swoim biadoleniem. Aż mi tyłek rozbolał.
- Mistrz Splinter: Przepraszam cię, Prastary. Z każdym dniem Trybunał Ninja coraz bardziej mnie niepokoi. Nie mogę pozwolić, aby ich głupawe rządy zniszczyły moją rodzinę. Nie po raz kolejny.
- Prastary: Twoi synowie są zdolni... tak jakby.
- Źródło: odcinek 107, Legends of the Five Dragons
- Michelangelo: O kurcze! To niemożliwe! Znalazłem berło czasu! Było w tej rybie, musiała ją połknąć.
- (wszyscy podnoszą się z miejsc)
- Renette: Super! Możemy wreszcie wrócić do domu!
- Michelangelo: Hej, chwileczkę. Tylko wam mówię. Złowiliśmy rybę na obiadek, nie powinniśmy się spieszyć.
- (wszyscy patrzą ze wściekłością na Mikey'ego)
- Michelangelo: No dobrze, mam spakowane manatki. Ruszajmy!
- Źródło: odcinek 98, Return of Savanti, part II
- Prastary: Powiedz schorowanemu starcowi, Leonardo. Czego dzisiejsza lekcja mogła cię nauczyć?
- Leonardo: Wydaje mi się, że obsesyjnie bałem się porażki. Otoczyłem swoje serce kamieniem, a ja sam schowałem się w swojej skorupie. Próbowałem być idealny, myśląc że nie jestem wystarczająco dobry. Chciałem być lepszy. Tak bardzo wściekły. Tak bardzo... (Prastary uderza Leonardo swoją laską) Ałć! Co?!
- Prastary: Za dużo słów. Powiedz wprost.
- Leonardo: Byłem swoim najgorszym wrogiem.
- Prastary: Od razu lepiej. A teraz, wycisz się i ciesz się herbatą. Opowiem ci historię o mistrzu Yoshi. Mistrz Yoshi również znalazł się na rozdrożach losu, zupełnie jak ty...
- Źródło: odcinek 92, The Ancient One
- Leonardo: Wszystko gra Donatello?
- Donatello: Myślałem, że uziemiłem ten terminal. Zamiast tego musiałem go podłączyć na krótko. Przykro mi Mikey, ale obawiam się, że centrum rozrywkowe tego wieczoru pozostanie nieczynne.
- Michelangelo: Co?! NIEEE! Ja chcę telewizji! Nie mogę bez niej żyć! Proszę, niech ktoś skróci moje cierpienia.
- Raphael: Chciałeś powiedzieć, "nasze" cierpienia. Bardzo chętnie.
- Źródło: odcinek 98, Tale of Master Yoshi
- Miyamoto Usagi: Przyznam, niesamowite.
- Murakami Gennosuke: To jest dopiero miasto! Tyle życia, tyle żarcia! Tyle pieniędzy.
- Opis: podczas zwiedzania Nowego Jorku.
- April: Raf, jesteś tu na dole bardzo potrzebny.
- Raphael: A tu na górze jestem niezbędny.
- Michelangelo układa domek z kart, Mistrz Splinter go obserwuje.
- Mistrz Splinter: Robi wrażenie ta skomplikowana konstrukcja, Michelangelo. Mógłbym spytać ile czasu spędziłeś na tworzeniu jej?
- Michelangelo: Dobre pytanie, Sensei. Hej Raf, która godzina?
- Raphael: Wyglądam ci na kogoś, kto nosi zegarek? Skąd ja mam wiedzieć? Hej Donny, która godzina?
- Donatello: Nie mam pojęcia. Spytajcie Leo... (w kryjówce żółwi zaczyna panować niezręczna cisza, mistrz Splinter wzdycha) Przepraszam. Leo nie ma już od ponad 2 miesięcy, a ja wciąż myślę że on tu jest.
- Raphael: Mistrzu Splinter. Kiedy ten bałwan tu w końcu wróci?
- Michelangelo: I czy Leo wróci normalny. Ewentualnie, bardziej normalny? Tuż przed wyjazdem zachowywał się, no wiecie... (Raf uderza Mikey'ego w głowę) Ałć! Hej!
- Mistrz Splinter: Nie wiem, moi synkowie. Leonardo wyjechał by odnaleźć Prastarego, oraz odpowiedzi na swoje pytania. To wymaga czasu.
- Donatello: Cóż... tęsknię za nim.
- Mistrz Splinter: Tak jak my wszyscy. Miejmy nadzieję że powróci, gdy będzie gotowy.
- Donatello: Shredder! Przecież utromsi skazali go na wygnanie.
- Raphael: Jak widać nie mógł się z tym pogodzić.
- Karai: (ubrana w zbroję Shreddera) Oroku Saki nie żyje przez was. Shredder wciąż żyje.
- Donatello: Karai!
- Mistrz Splinter: Córka Oroku Saki stała się Shredderem. Dlaczego?
- Karai: Honor nakazał to uczynić, Splinter-san. Po tym jak pomogliście plugawym utromsom wygnać mojego ojca, poprzysięgłam sobie pomścić jego honor.
- Mistrz Splinter: Jak śmiesz mówić o honorze?! Twój ojciec zamordował mojego mistrza Yoshi! Twój ojciec nie miał honoru.
- Źródło: odcinek 93, Scion of the Shredder
- Michelangelo: To coś już nie tylko gada...
- Donatello: To coś jest inteligentne.
- Raphael: Teksty Mikey'ego nie należą do inteligentnych.
- Opis: po zobaczeniu wielkiego zmutowanego karalucha.
- Źródło: odcinek 95, Outbreak
- April O'Neil: Wujku Augie. Chciałabym, żebyś poznała mojego przyjaciela, Donatello.
- August O'Neil: Donatello? Zgaduję, że pochodzisz z nieznanego świata znajdującego się w innym wymiarze.
- Donatello: Konkretnie to z Nowego Jorku.
- Źródło: odcinek 96, Trouble with Augie
- Członek gangu Purpurowych Smoków: To są te kung-fu jaszczury.
- Raphael: Żółwie! Żółwie! Nie umiecie odróżnić żółwia od jaszczurki?
- Leonardo: To nie jest czas na lekcje biologii, Raf.
- Raphael: Uciekają. Czyżby się przestraszyły?
- Leonardo: Nie.
- Raphael: Myślisz że szykuje się coś poważniejszego?
- Leonardo: Tak.
- Policjant 1: Widziałeś? Jakiś zielony gościu rzucił nam torbę z pieniędzmi!
- Policjant 2: Eee, świry!
- Źródło: odcinek 1, Małe zmiany
- Raphael: Więc, eee... Joi. Gdy to wszystko się skończy i, eeee... jakimś cudem znajdziesz się w Nowym Jorku... może chciałabyś się spotkać?
- Joi Reynard: Mam to w planach. Najpierw jednak ocalmy świat, dobrze twardzielu?
- Źródło: odcinek 109, Beginning of the End
- Ultimate Drako: Obiecaliśmy, że tu wrócimy! I zapowiedzieliśmy naszą srogą zemstę!
- Raphael: (wyciąga swoje sztylety i biegnie w stronę Ultimate Drako) Mścij się na tym, psycholu!
- Raphael skacze, próbując zaatakować Ultimate Drako, lecz ten unieruchamia go Berłem Czasu, chwyta go swoim ogonem i rzuca nim o ścianę.
- Ultimate Drako: Tak łatwo nie można nas pokonać! Władamy czasem i przestrzenią! Z Berłem Czasu Lorda Symultanusa jesteśmy niezwyciężeni!
- Donatello: Prędko, żółwie! Łapcie za…
- Żółwie i Splinter wyciągają swoje bronie i skaczą, próbując zaatakować Ultimate Drako, który unieruchamia ich Berłem Czasu.
- Ultimate Drako: Teraz możemy się już zemścić!
- Ultimate Ninja: Leonardo! On zginie pierwszy!
- Drako: Nie, pierwszy zginie ten szczur! A drugi Daimyo, twój ojciec!
- Ultimate Ninja: Potem Leonardo!
- Drako: Wszyscy zapłacą za naszą krzywdę!
- Ultimate Drako: Tak! Wszyscy dowiedzą się, co znaczy cierpieć poza czasem i przestrzenią!
- Źródło: odcinek 71, Inny wymiar
- Hamato Yoshi i Prastary klęczą przy grobie Tang Shen
- Prastary: To moja wina. Wiedziałem, że Mashimi miał mrok w sercu.
- Hamato Yoshi: To nie twoja wina, mistrzu. Mashimi sam wybrał taką drogę. Teraz za swój wybór zapłaci swoim życiem.
- Prastary: Uważaj, mój synu. Zemsta jest niczym drzazga. Wkrada się pod skórę, by zainfekować cały organizm.
- Źródło: odcinek 98, Tale of Master Yoshi
- Donatello: To nie ma sensu. Czemu ktoś zabrał figurkę ze sklepu April i nie wziął nic więcej?
- Leonardo: Bardziej bez sensu jest opychanie się jabłkami w karmelu.
- Raphael: Przecież to proste, Leo. Mamy Halloween.
- Michelangelo: Tak! Jak myślicie, będziemy mieli później czas na zbieranie cukierków?
- Leonardo: Ech, nie. Skupcie się. Sklep April został okradziony, pozwoliliśmy na to podejrzanym typom. Teraz musimy odzyskać figurkę, którą ukradli.
- Podczas treningu dzwoni czyjś żółwiofon
- Raphael: To nie mój.
- Donatello: I nie mój.
- Leonardo: Nie przerywać! (żółwiofon dalej dzwoni) Mikey, masz włączony żółwiofon.
- Michelangelo: Och przepraszam panie "nienawidzę wszystkich" Leonardo, ale nie sądziłem że urządzisz nam maraton podciągania... (Donny uderza Mikey'ego w głowę) Ałć!
- Raphael: Nie bij Mikey'ego Donny. To jest moja robota. (bije Mikey'ego w głowę)
- Michelangelo: Hej! Czy ja wyglądam jak piniata?
- Źródło: odcinek 89, Still Nobody
- Żółwie podbiegają do jednego z pokoi w hotelu Blue Star
- Donatello: To powinno być tutaj. (Donatello puka do tajemniczych drzwi. Otwiera mu starsza pani.)
- Babcia: Och, jakie to słodkie. Powiedzcie "cukierek albo psikus".
- Michelangelo, Donatello, Raphael: Cukierek albo psikus!
- U Leonarda pojawia się wyraz zażenowania na twarzy. Starsza pani rozdaje żółwiom cukierki.
- Michelangelo: Super! Drażetki czekoladowe! Moje ulubione. Powinniśmy dzisiaj pójść zbierać cukierki.
- Raphael: Pamiętacie jak mistrz Splinter poszedł z nami zbierać cukierki?
- Donatello: O tak. To był najlepszy dzień w roku. Cukierków starczyło nam na kilka miesięcy.
- Raphael: Oprócz Mikey'ego. Pochorował się, gdy zjadł wszystkie następnego dnia. Bleee, hehehe!
- Leonardo: Chłopaki! Pamiętacie po co tu przyszliśmy? Po figurkę.
- Źródło: odcinek 90, All Hallows Thieves
- Agent Bishop: Wasza dwójka - macie ją chronić. Pójdę zobaczyć jak radzą sobie nasze siły.
- (Agent Bishop odchodzi. Karai, Stockman i Chaplin zostają.
- Chaplin: Doktorze Stockman! Czyż to nie cudowne? Znowu jesteśmy drużyną! Czyż to nie super?
- Baxter Stockman: (sarkastycznie) W rzeczy samej, brak mi słów. Ten dzień mógł się skończyć gorzej.
- Opis: podczas pilnowania medytującej Karai.
- Źródło: odcinek 117, Enter the Dragons, part II
- Michelangelo: Więc, eeee... kto chciałby potrenować?
- Raphael: A wiesz co ja chciałbym? Chciałbym zobaczyć jak dostajesz w zadek! Och, nie mogę się doczekać!
- Donatello: Sam mówiłeś, że nie potrzebujesz treningu Mikey. W końcu jesteś mistrzem!
- Michelangelo: Mistrzu Splinter!... Ty na pewno chciałbyś ze mną potrenować.
- Mistrz Splinter: Trening, Michelangelo? Wydaje mi się, że powinienem przeczytać jakiś komiks, ewentualnie obejrzeć coś w telewizji. Ach, już wiem! Zamiast trenować, wolałbym zjeść pizzę. Tak, pizza brzmi naprawdę smakowicie, z pepperoni...
- Opis: gdy Kluh zażądał rewanżu w Wielkiej Drace.
- Źródło: odcinek 84, Grudge Match
- Shredder: Zastawić wyjścia. Nie pozwólcie nikomu uciec.
- (zza pleców Shreddera wychodzi Yukio Mashimi)
- Mortu: Mashimi?! Zdradziłeś nas!
- Hamato Yoshi: Mashimi? Dlaczego?
- Yukio Mashimi: Jak śmiesz pytać mnie "dlaczego"?! To ty zdradziłeś mnie! Byliśmy jak bracia, lecz ty wszystko mi odebrałeś i zostawiłeś z niczym! Z NICZYM! Teraz to ja odbiorę tobie wszystko, łącznie z twoim życiem.
- Źródło: odcinek 98, Tale of Master Yoshi
- Tłum na trybunach: Żółw! Żółw! Żółw! Żółw!...
- Michelangelo: Bardziej by pasowało "zupa z żółwia"
- Źródło: odcinek 84, Grudge Match
Inne
edytuj- Żółwie odliczają
Raz
My przestrzegamy kodeksu walk
Dwa
Nigdy pierwsi zwady nie szukamy
Trzy
Jeśli jednak wciąż uparty jest ktoś
Cztery
Wszyscy razem dajemy w kość- Źródło: piosenka z czołówki