Wojciech Szczęsny Kaczmarek

samorządowiec polski, prezydent Poznania w latach 1990-1998

Wojciech Szczęsny Kaczmarek (1942–2009) – polski polityk, prezydent Poznania.

  • (...) miasto stoi na rurze i na ludziach. Jak to się wysypie, to miasto zaczyna się psuć.
Pomnik Wojciecha Szczęsnego Kaczmarka
  • Być może to rzeczywiście zła metoda. Ale zasadniczo służy do rozgrywania spraw dla ich dobra. A gra się zasadniczo z wszystkimi, którzy rozumieją tę grę. To ma iść.
    • Opis: o swoim stylu rządzenia, nazywanym przez niektórych upartym bądź autokratycznym, niechętnym do angażowania się w partyjne rywalizacje.
    • Źródło: Bojarski P., To ma iść!, „Biuletyn Miejski” Poznań, 22 maja 2019
  • Co trzeba było powiedzieć, powiedziałem. Jak trzeba było reagować, reagowałem. Gdy trzeba było coś robić, robiłem.
  • Jestem za oświeconym absolutyzmem, pod warunkiem że to ja będę oświeconym absolutem.
    • Źródło: Bojarski P., To ma iść!, „Biuletyn Miejski” Poznań, 22 maja 2019
  • Gdy cofam się pamięcią i przyglądam swojemu życiu, myślę, że miałem więcej szczęścia niż rozumu.
  • Wbrew temu, co o mnie mówią, jestem demokratą, uważam jednak, że nie może być tak, iż wszyscy rządzą. Na końcu zawsze ktoś konkretny musi wziąć odpowiedzialność za podejmowane decyzje.

O Wojciechu Szczęsnym Kaczmarku

edytuj
  • Nigdy się nie wywyższał. Potrafił uciąć sobie rozmowę z każdym pracownikiem urzędu: czy to dyrektorem, czy sprzątaczką. I pamiętał, co mu sprzątaczka odpowiedziała na pytanie: "Co słychać?".
  • Demokrator.
    • Opis: Andrzej Baraniecki o bezkompromisowym sposobie rządzenia Kaczmarka, co kontrastować miało z jego zdeklarowanym liberalizmem.
    • Źródło: Bojarski P., Odszedł wielki prezydent Poznania, „Gazeta Wyborcza” Poznań, 27 maja 2009
  • To był człowiek o bardzo wyrazistym charakterze, o bardzo silnej woli, która pozwalała mu wbrew wszelkim trudnościom osiągnąć tak wiele. Ta jego siła woli przysłużyła się także Poznaniowi. Kto znał go wcześniej, wiedział, że wbrew tym trudnościom potrafił nawet chodzić po górach.
    • Opis: wspomnienia Macieja Musiała, byłego wojewody wielkopolskiego.
    • Źródło: Bojarski P., Odszedł wielki prezydent Poznania, „Gazeta Wyborcza” Poznań, 27 maja 2009
  • Wyczuwało się, że o coś mu chodzi, że ma jakąś koncepcję. To była jeszcze taka staroświecka cecha, której nie widać już dzisiaj u obecnych samorządowców.
  • Potrafił i opieprzyć, i przytulić. Po awanturze zapraszał na kawę lub lampkę koniaku i wyjaśniał, dlaczego tak się zachował.
  • Trzymał się zasady: wydajemy tyle, ile posiadamy, inwestujemy ostrożnie.
  • Jedni mówili, że Wojtek jest uparty. Inni, że konsekwentny. W końcu to ta sama cecha. Dobre było to, że mimo swojego uporu, kiedy się porozmawiało, przedstawiło argumenty, potrafił przyjść następnego dnia i powiedzieć „Robimy w ten sposób. Macie rację, tak będzie najlepiej”.
  • Nauczył mnie rozmawiania z ludźmi. Postrzegania problemów w mieście. Tego, że trzeba być upartym. Że jak za pierwszym razem spotka człowieka niepowodzenie, to nie wolno dać za wygraną i szukać łatwiejszej drogi, tylko trzeba konsekwentnie realizować swoją wizję. Na początku mojej pierwszej kadencji, gdy zostałem prezydentem, zwrócił mi uwagę, żebym go nie naśladował. Posłuchałem go.
  • Wojtek miał poczucie humoru, dystans do siebie i klasę. Wynikała ona z jego wewnętrznej uczciwości. Można się było z nim nie zgadzać, ale nie można było mu zarzucić kłamstwa. Nie miał wiele z życia prywatnego, bo tak bardzo był zaangażowany w funkcjonowanie miasta. Pozostawił po sobie dobrze zorganizowany Poznań. W latach 1990-1998, zostały zrealizowane podstawowe warunki do dalszego rozwoju miasta.
  • Dla nas samorządowców prezydent Kaczmarek jest inicjatorem wspólnego ruchu samorządowego. Dzięki niemu system samorządowy w Polsce jest lepszy. On był pomysłodawcą współpracy z rządem, bezpośrednich wyborów burmistrzów czy samorządowych powiatów. Jest on ojcem założycielem samorządu w Polsce.