Toy Story
amerykański film animowany
Toy Story – film animowany produkcji amerykańskiej z 1995 roku stworzony przez firmę Pixar we współpracy z firmą Disney. Autorzy scenariusza: Joss Whedon, Andrew Stanton, Joel Cohen, Alec Sokolow.
Wypowiedzi postaci
edytujBuzz Astral
edytuj- Jak mogłeś zrzucić hełm astronaucie na niezbadanej planecie?! Mogło mi to wyssać gałki oczne z oczodołów!
- Jednego dnia strzeżesz całej galaktyki, a następnego dnia, siedzisz i żłopiesz sobie herbatkę, czy tego chcesz, czy nie z Marią Antoniną i jej siostrzyczką.
- Opis: Anka przebiera Buzza w sukienkę.
- Na koniec świata i jeszcze dalej!
- Nie wierzę, że ma dyplom, pewnie tylko absolutorium…
- Opis: Buzz o Sidzie „operującym” lalkę siostry.
- Wasz wódz Andy wypisał na mnie swoje imię.
Chudy
edytuj- Chciałem użyć innego słowa, ale nie użyję, bo są tu zabawki przedszkolne.
- I jeszcze jedno… Skończ ty wreszcie z tym kosmicznym żargonem, to mi działa na nerwy!
- Opis: do Buzza.
- Jesteś moim najlepszym zastępcą!
- Opis: automatyczny głos, po pociągnięcia sznurka na plecach Chudego.
- To żadne latanie! To jest spadanie do celu!
- Opis: o popisach Buzza.
- Chwileczkę, ale to jest rakieta. Rakiety wybuchają!
- Opis: o odpalonej rakiecie.
Pan Bulwa
edytuj- Od lat 3 wzwyż jest na pudełku, od lat 3 co najmniej! A nie dla śliniących wszystko niemowlaków!
- Opis: po tym, jak Molly w czasie zabawy rozbiera go na wszystkie części.
- Pani Bulwa, pani Bulwa, pani Bulwa… Co, nie można pomarzyć?!
- Opis: wypowiadane życzenie na widok prezentów dla dzieci.
- Wywalić go!
Inni
edytuj- A jak Andy dostanie nowego dinozaura? Takiego złego! To mnie rzuci gdzieś w kąt i ja dostanę depresji…
- Postać: Rex.
- Szeryfie, znowu nas uratowałeś!
- Postać: Andy o Chudym, podczas zabawy.
Dialogi
edytuj- Chudy: O kurczę. To jak ja im teraz wytłumaczę, że to się zdarzyło niechcący? (na widok Buzza) Buzz? Buzz! Ha! Jesteś cały. To cudownie. Mam szansę. Mam szansę! Andy cię tu znajdzie, zabierze nas obu do domu i ty wytłumaczysz im wszystkim to co się zdarzyło. To była jakaś straszna pomyłka, tak? Co? Bracie?
- Buzz: Chcę, żebyś wiedział, że chociaż próbowałeś zgładzić mnie podstępnie. Zemsta nie jest ideą popieraną na mojej planecie.
- Chudy: Och, całe szczęście.
- Buzz: Ale jesteśmy na twojej. Prawda?
- Chudy: Tak.
- Chudy: I jeszcze jedna, mała wiadomość… Przyjęcie urodzinowe Andy’ego jest dziś.
- Rex: Jak to, przyjęcie jest dziś?! Jego urodziny są za tydzień!
- Hamm: Co się tam dzieje na dole?! Mamunia zgłupiała czy co?!
- Chudy: No widocznie woli mu urządzić urodziny przed przeprowadzką! Ja się nie martwię, wy chyba też nie!
- Pan Bulwa: Pewnie, że się nie martwisz! Jesteś jego ulubieńcem od przedszkola!
- Cienki: Ej, ej, panie Bulwa, nie panikuj! Jeśli Chudy mówi, że nie ma się co martwić, to ja jestem spokojny! Sam wiesz, że Chudy nigdy nas nie zawiódł!
- Buzz: (reperuje swój statek kosmiczny) Jednostronny element spajający!
- Micro: Dajcie taśmę klejącą!
- Buzz: Mój dziennik wyprawy: Tutejszy szeryf i ja jesteśmy jakby na wielkiej stacji paliwowej…
- Chudy: Ty!
(odgłos ciężarówki)
- Buzz: Zgodnie z moim nawi-komputerem…
- Chudy: (cicho) Zamknij się! Zamknij się wreszcie, durniu!
- Buzz: Szeryfie, to nie pora na panikę.
- Chudy: Jest najwyższa pora na panikę. Jestem tu, Andy odjechał, oni się wyprowadzą. Wszystko twoja wina!
- Buzz: Moja? Moja wina?! Przede wszystkim, gdybyś mnie nie wypchnął przez okno!
- Chudy: No tak. A gdybyś ty nie zjawił się w tym swoim głupim tekturowym stateczku i nie zabrał wszystkiego, co jest ważne dla mnie!
- Buzz: Nie mów mi, co jest ważne, bo to przez ciebie jest zagrożone bezpieczeństwo całego Wszechświata!
- Chudy: Co?! Co ty wygadujesz?!
- Buzz: Okazało się, że przyczajony na skraju galaktyki Imperator Zurg przygotowuje broń o takiej sile niszczenia, że grozi unicestwieniem całej planety! Tylko ja mam informację o jedynej słabej stronie tej broni. A przez ciebie, kolego, opóźnia się meldunek dla Kosmicznego Centrum Dowodzenia!
- Chudy: Jesteś za-baw-ką! Masz się za prawdziwego Buzza Astrala, a jesteś lalką o jego postaci! Jesteś tylko dziecięcą zabawką!
- Buzz: Ależ ty jesteś straszliwie zazdrosny. Żal mi ciebie. Żegnaj.
- Chudy: A żegnaj, świrusie! (sarkastycznie) Kosmiczne Centrum Dowodzenia.
- Rex: Ej, słuchajcie! Pan Sterowany chce coś powiedzieć! O co ci chodzi?
- Pan Bulwa: On pokazuje, że to wcale nie był wypadek!
- Wszyscy: Co?!
- Pan Bulwa: Tylko, że Buzza ktoś wypchnął!
- Wszyscy: Nie!
- Pan Bulwa: To był Chudy!
- Chudy: Zaraz chwileczkę, chyba nie myślicie, że ja wyrzuciłem Buzza przez okno. Co ty wygadujesz, Bulwa?
- Pan Bulwa: Pan Bulwa dla ciebie, ty podstępny skrytobójco!
- Chudy: Słuchajcie przecież to był nieszczęśliwy wypadek, no jak to, nie wierzycie mi?
- Cienki: Jasne, że ci wierzymy. Nie, Rex?
- Rex: Tak, yyy… Jak ja nie znoszę konfrontacji.
- Sierżant: Gdzie twój honor, ty śmieciu!? To jest absolutna hańba! Nie zasługujesz nawet żeby cię…!
- Pan Bulwa: Nie mogłeś już znieść, że Buzz zajmuje twoje miejsce, co?! Nie chcesz pogodzić się z tym, że Buzz jest ulubioną zabawką Andy’ego i pozbyłeś się go! A jak Andy zacznie się więcej bawić mną, to co?! Też mnie wyrzucisz przez okno?
- Hamm: Nie ma się co z nim patyczkować.
- Pan Bulwa: (po zniekształceniu swojej twarzy) Hej, Hamm. Spójrz! Jestem Picasso!
- Hamm: Ja się tam nie znam.
- Pan Bulwa: Niewykształcona świnia.
- Chudy: Sierżancie, nie wiesz, gdzie jest Cienki?
- Sierżant: Tak jest, nie wiem!
- Chudy: Dziękuję ci, dziękuję, spocznij.
- Pan Bulwa: B3.
- Hamm: Pudło! G6.
- Pan Bulwa: O! I zatopiony! Ty podglądasz!
- Hamm: No nie wymyślaj i właź! Nie, nie, nie, nie ucho! Dawaj nos, dawaj!
- Pan Bulwa: Ale zagramy jeszcze raz!
- Chudy: Ej, koledzy! Koledzy, hej!
- Pan Bulwa: Nie w to samo południe! To Chudy!
- Hamm: to w pokoju tego czorta!
- Chudy: Hehehehej!
- Hamm: Słuchajcie! Jest Chudy!
- Wszyscy: Chudy? Tamtędy?
- Chudy: Och, teraz się uda, Buzz! Buzz? (do niego, który bawił się swoją lewą ręką i robił dźwięk rakiety)
- Wszyscy: Chudy!
- Cienki: Hehehehe!
- Chudy: Nie macie pojęcia, jak się cieszę, że was widzę!
- Cienki: Wiedziałem, że wrócisz, stary!
- Bou: Co ty tam robisz, Chudy?
- Chudy: Później, albowiem to długa historia! No, łapcie to! (rzucił lampkami choinkowymi)
- Cienki: Złapałem, Chudy!
- Rex: On już złapał!
- Chudy: Doskonale, Cienki! Teraz tylko przywiąż to do czegoś!
- Pan Bulwa: Nie! Nie! Nie! Mam lepszy pomysł! Puścimy to!
- Wszyscy: Co?!
- Bou: Panie Bulwo!
- Pan Bulwa: Czy wam ktoś urządził pranie mózgu?! Już zapomnieliście, jak przepadł Buzz?! Pomagacie mu, żeby tu wrócił?
- Chudy: Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! To… to wszystko nie tak, panie Bulwo! Buzz jest cały! Buzz nie zginął! Buzz jest tutaj, ze mną!
- Pan Bulwa: Kłamiesz i tyle!
- Chudy: Nie! To prawda! Buzz, chodź tutaj i powiedz swoim kolegom, że jesteś cały i zdrowy! (Buzz odkleił naklejkę i wyrzucił i chwila przerwy) Sekundę! Buzz, podaj mi rękę w nieszczęściu! (Buzz podał mu swoją rękę) Ah, haha! Strasznie śmieszne, wiesz… Ale to nie są żarty!
- Rex: Chudy! Gdzie ty jesteś?
- Pan Bulwa: On kłamie! Buzza tam nie ma!
- Chudy: O, jesteś! Buzz, no to powiedz Cześć!, co? Koledzy czekają! (naśladuje głos Buzza) Hej, witajcie! Na koniec świata i jeszcze dalej!
- Rex: O, patrzcie! Buzz!
- Chudy: Słuchaj, Buzz! A teraz nie wstydź się! Taki poważny i nasz nowy uścisk dłoni! Dawaj piątkę, stary!
- Hamm: Coś mi tu śmierdzi…
- Chudy: No więc widzicie, że wszystko gra! No nie, Buzz? (naśladuje głos Buzza) Jasne! Lubię, cię stary! Hoho! Ja też cię lubię!
- Rex: Widzisz? To jednak Buzz! Oddaj teraz te lampki choinkowe!
- Pan Bulwa: Zaraz, chwileczkę! Co ty tam kombinujesz, Chudy?
- Chudy: Nic.
- Wszyscy: Aaaaaa! (chwila przerwy i Rex ukazał odrazę)
- Hamm: O! To coś obrzydliwego!
- Pan Bulwa: Morderca!
- Chudy: Nie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie!
- Pan Bulwa: Zbrodniarz!
- Chudy: Przysięgam was, że to nie jest tak!
- Pan Bulwa: Oddać pod sąd! Zresztą Sid wypruje ci flaki! Zobaczysz, ty! (puścił lampki choinkowe)
- Chudy: Nie! Nie! Nie zostawiajcie nas! Nie odchodźcie! Pomóżcie, koledzy! Wy nie wiecie, jak to jest!
- Pan Bulwa: Dobra, chodźcie stąd!
- Hamm: Wracamy do swoich zajęć, żeby ładować! Szkoda czasu!
- Chudy: Wracajcie! Błagam was! Cienki! Cienki, czekaj! Poczekaj, Cienki! Wysłuchaj mnie! Nie! Nie rób tego! (Cienki zasłonił roletę) Cienki!
- Sid: Odliczamy. 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1.
- Chudy: Ręce do góry! To miasto jest za małe dla nas dwóch.
- Sid: Co?
- Chudy: Uwaga! Ktoś zatruł studnię!
- Sid: Jest do wyrzucenia. (próbuje wyrzucić Chudego)
- Chudy: A dlaczego do wyrzucenia, ty psujku? Do ciebie mówię! Ty jesteś Sid Phillips, tak? (Sid jest przerażony) My nie lubimy, gdy się nas psuje, niszczy, wysadza w powietrze, wyrzuca!
- Sid: My?
- Chudy: Tak, my. Twoje zabawki. (zabawki Sida wychodzą) Od dzisiaj masz dbać o swoje zabawki, Sid. Bo jak nie, to my Ci damy nauczkę. Zabawki widzą wszystko, Sid! (obraca głową) Więc baw się grzecznie.
- Sid: Aaaaaaaaa! (ucieka do domu)
- Chudy: Hahaha! Wygraliśmy! Wygraliśmy! Haha! Tak!
- Sid: Ożyły! Zabawki ożyły! Śliczna laleczka.
- Anka: Niemądry Sid. Boi się Edyty.
- Chudy: Aaaaa! To teraz my musimy wybuchnąć!
- Buzz: Niekoniecznie!
- Chudy: Buzz! Nasza ciężarówka!
- Buzz: Na co nam ciężarówka?