Tomasz Nałęcz

polski polityk, historyk

Tomasz Nałęcz (ur. 1949) – polski historyk, polityk, wicemarszałek Sejmu, doradca prezydenta RP ds. historii i dziedzictwa narodowego.

A B C Ć D E F G H I J K L Ł M N O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

Tomasz Nałęcz (2011)
  • Monika Olejnik: A czy delfin może żyć bez wody, a tą wodą jest PiS?
    Tomasz Nałęcz: A no właśnie, no muszę powiedzieć najbardziej genialnie, jak można, pani podsumowała sytuację pana posła Ziobry. Był delfinem, teraz jest delfinem bez wody. No dusi się na oczach naszych i tu nieładnie się dusi.
  • Bawicie się zapałkami nawet nie przy rozlanej benzynie, ale przy płonącej benzynie.
    • Opis: komentując plany wizyty Antoniego Macierewicza i Anny Fotygi w USA.
    • Źródło: interia.pl, 14 listopada 2010
  • Chociaż nie ukrywam swojej orientacji seksualnej, jestem heteroseksualny, to jutro dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego i dla wszystkich osób nietolerancyjnych w Warszawie będę gejem.
    • Opis: zapowiadając swój udział w warszawskiej Paradzie Równości, zorganizowanej 11 czerwca 2005 przez środowiska homoseksualne.
  • Coraz częściej sięgam po pilota, przełączam na National Geographic i oglądam przyjemniejsze ssaki.
    • Opis: o posiedzeniach komisji śledczej ds. nacisków.
    • Źródło: tvn24.pl, 1 lipca 2009
  • Jak poseł Mularczyk chce mnie oblewać swoimi fekaliami, proszę bardzo, ja wezmę prysznic i w ciągu trzech sekund zapomnę.
  • Kiedy prezes zaczął mówić do tej młodzieży, że Polska jest Titanikiem, to dla mnie było to jakieś polityczne molestowanie, coś na kształt politycznej pedofilii, jakby mówił do jakichś zgorzkniałych starców.
    • Opis: o przemówieniu Jarosława Kaczyńskiego na kongresie PiS.
    • Źródło: tvn24.pl, 13 czerwca 2011
  • Najkrócej mówiąc, praca komisji ds. afery Rywina przypomina bardzo intrygujący kryminał w którym nikt nic nie wie. Ta komisja to kryminał, w którym już w pierwszym zdaniu wszyscy wszytko wiedzą.
    • Opis: o różnicy między komisja śledczą ds. afery Rywina a komisją śledczą ds. Barbary Blidy.
    • Źródło: „Polityka” nr 18, 3 maja 2008, s. 130
  • Nie będzie małżeństwa z SLD. Nie zamierzamy iść do łóżka z kimś chorym na AIDS.
    • Źródło: „Życie Warszawy”, 23 stycznia 2005
    • Zobacz też: SLD
  • Nie było tak, że gen. Jaruzelski chodził w 1981 r. na pasku Moskwy. Kiedy mówi, że bronił interesów Polski, to myśli o radykałach z PZPR. Ale oczywiście nie bronił niepodległości, tylko uważał, że jego ekipa jest dla Polski korzystniejsza niż ta, która przyjedzie na czołgach z ZSRR.
  • Nie jestem rzecznikiem prezydenta. Pan, jako historyk, doskonale wie, że Kościół poza swoimi wartościami ma swoją politykę. Jeśli pan tego nie wie, polecam obejrzeć serial o Borgiach, to pan zobaczy. Zwracam panu uwagę na to, że jest nauczanie Kościoła i jest polityka Kościoła. Proszę nie udawać dziecka!
  • Nie ma takich rad. Nie da się namówić wilków do jedzenia sałaty. Do komisji partie, zapewne, delegują takich posłów, którzy z oddaniem uwieszą się u gardeł przeciwników politycznych.
    • Opis: o ewentualnych radach dla członków komisji śledczej do zbadania afery hazardowej.
    • Źródło: „Polityka”, 17 października 2009
  • Nie powinno być podziału na rząd i opozycję, w tych kwestiach powinniśmy być jak kibice na stadionie narodowym kibicujący naszej drużynie. Jak drużyna gra i strzela bramki, nie gwiżdże się na swoich.
    • Opis: o krytyce wizyty prezydenta Komorowskiego w USA.
    • Źródło: tvn24.pl, 9 grudnia 2010
  • Nieprawdziwe, kłamliwe i oszczercze jest sformułowanie, że z przyzwolenia władz i policji bito ludzi pod krzyżem. To jest z taką dobrą wolą napisana ta deklaracja, jak Bismarck pisał do Napoleona III, dążąc do wywołania wojny prusko-francuskiej.
    • Opis: o deklaracji łódzkiej.
    • Źródło: wp.pl, dostęp 30 października 2010
  • Nie róbmy z prezydenta Obamy cynicznego potwora, który po to wymyślił odznaczenie Jana Karskiego, żeby upokorzyć Polaków bolesnych dla nich określeniem. To jest aberracyjne rozumowanie i tylko chora wyobraźnia może to wymyślić.
    • Opis: o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, dot. przemówienia Baracka Obamy, który podczas uroczystości wręczenia „Medalu Wolności” dla Jana Karskiego użył określenia „polskie obozy śmierci”.
    • Źródło: tvp.info, 31 maja 2012
  • Nikt, ani Szmajdziński, ani ja, ani Olechowski nie ma szansy dojść do drugiej tury, a każdy, kto uważa inaczej, zaklina rzeczywistość, tylko że z walenia w czajnik przez murzyńskiego czarownika nie ma deszczu, chyba że redaktor Zubilewicz uważa inaczej, ale moim zdaniem deszcz się bierze ze zderzenia się mas powietrza, nie z walenia przez czarnoksiężnika w czajnik, więc może sobie w ten czajnik walić pan Szmajdziński, ile chce, ale tyle będzie z jego kampanii.
    • Opis: w rozmowie na temat wyborów prezydenckich z Maciejem Knapikiem.
    • Źródło: tvn24.pl, 22 marca 2010
  • No bo jest człowiekiem pokolenie ode mnie młodszym i użył języka współczesnego, ja bym powiedział mój krajan.
    • Opis: o wypowiedzi Sławomira Nowaka, który nazwał Nergala, „swoim ziomalem”.
    • Źródło: radiozet.pl, 16 września 2011
  • Obecny wizerunek Jarosława Kaczyńskiego, który jest kreowany przez jego sztab, to przebieranie wilka za babcię. (…) Dzisiaj ten wilk leży w łóżeczku. Taka mistyfikacja nie może trwać w nieskończoność. Jak się prezes Kaczyński odezwie do czerwonego kapturka, czyli opinii publicznej, to ona rozpozna cechy tego wilka. A ci którzy nie rozpoznają i nie uwierzą, podzielą los czerwonego kapturka z tej bajki.
  • Partia wzięła się raczej z chęci przebywania w gronie ciekawych, sympatycznych ludzi, choć oczywiście legitymacja ułatwiała awans.
    • Opis: o swoim członkostwie w PZPR.
    • Źródło: wywiad dla „Gazety Wyborczej”, 30 października-1 listopada 1993
  • Proszę nie obrażać poseł Beger porównaniem do posłanki Wróbel. Pani Beger może być wzorem w porównaniu z tym, co robi poseł Wróbel.
    • Opis: o porównaniu Renaty Beger do posłanki PiS Marzeny Wróbel.
    • Źródło: politbiuro.pl, 2 lipca 2009
  • Przynajmniej cześć MSZ zachowała się jak nastolatka, która zaszła w ciążę. Jest przekonana, że ciąża rozejdzie się po kościach.
  • Radziłbym panu prezydentowi, by się nie wypowiadał i nie wyrywał ze swoim sądem, bo opinia prezydenta jest niezwykle ważąca. To powinna być suwerenna decyzja warszawiaków, czyli władz, radnych Warszawy.
    • Opis: odpowiedź na pytanie co doradziłby prezydentowi, gdyby zapytał go o postawienie w okolicach Pałacu Prezydenckiego pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej.
    • Źródło: interia.pl, 17 sierpnia 2010
  • Rozwiązać wszystkie komisje śledcze? Nigdy w życiu! To byłoby polityczne kłusownictwo. Owszem, jest kłopot z komisjami śledczymi, ale był i przed 10 kwietnia. Jest kłopot, bo sobie nie dają rady. Ale problem trzeba rozwiązać bez wciągania do tego smoleńskiej tragedii. Nie wolno się za nią chować. W poważnym państwie obowiązują normalne procedury, nie ma powodu do takich nadzwyczajnych decyzji. Każdą komisję trzeba potraktować osobno.
    • Opis: o pomyśle rozwiązania komisji śledczych w związku z katastrofą w Smoleńsku.
    • Źródło: wyborcza.pl, 22 kwietnia 2010
  • Ruch przeżywa ostatni okres swojej ciąży, wkracza w pierwsze bóle porodowe. A to zawsze jest związane z pewnymi napięciami. Moim zdaniem urodzi się zdrowe i udane dziecko. Aczkolwiek nie będzie łatwo.
    • Opis: o szansach nowej partii centrolewicowej.
    • Źródło: dziennik.pl, 20 stycznia 2009
  • SLD to nie są przedszkolaki, które niechcący wzięły nieswoje wiaderko.
    • Opis: o aferach, w które zamieszani byli politycy SLD, ujawnianych w latach 2004/2005, m.in. przez komisję śledczą, w której zasiadał Tomasz Nałęcz.
  • Taki jest los osób, które mając do czynienia z żabą, postanawiają tę żabę hodować do wymiarów giga. To mają giga gada w postaci krokodyla. Będą musieli to zeżreć. Ogon będzie wyglądał z ust jak nic.
  • To jest człowiek aparatu z krwi i kości. Ze wszystkimi wadami aparatowego uprawiania polityki. Jest niemal klonem Oleksego czy Millera. Napieralski jest jak wyciągnięty za uszy sekretarz z komitetu powiatowego. Jak patrzę na jego wygląd, na argumentację, to tak jakbym widział aktywistę z ’68 r.
  • To jest polityka małego Dyzia, który, jak prezes podstępem postawił go w trudnej sytuacji, to piszczał cieniutkim głosikiem tam pod pomnikiem. Potem składał to na stan swojej choroby. No, jeśli ktoś jest chory, to nie chodzi i nie infekuje innych na demonstracji, tylko kładzie się do łóżka i leczy swoje wirusy. Więc jak prezes na niego huknął jak wilkojad, znaczy ludojad, to piszczał cieniutkim głosikiem. Zorientował się, że zaliczył wpadkę, to teraz postanowił tupać do prezydenta. Tylko że to jest tupanie nieznośnego bachora, których chcąc coś wymusić na kimś starszym i bardziej poważanym, tupie. No, pan poseł Ziobro może jeszcze rzucić się na ziemię pod Kancelarią Prezydenta i krzyczeć jak oparzony.
  • To jest skandaliczny list i skandaliczny apel. To są sformułowania, które obrażają miliony Polaków. Dzięki wielkiemu ruchowi „Solidarności” Polska jest krajem wolnym, właśnie pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej o standardach, jeśliby już w ogóle tak sobie lekko rozdawać razy naszym sąsiadom, bliżej Londynu niż Moskwy. Natomiast, dlaczego to jest list skandaliczny, bo ten list stara się namówić prezydenta do zachowań niekonstytucyjnych. W tym liście pan poseł Ziobro przypomina panu prezydentowi, że jest strażnikiem konstytucji, ale właśnie stara się go namówić żeby konstytucję złamał.
    • Opis: o liście Zbigniewa Ziobry do prezydenta Bronisława Komorowskiego ws. Telewizji Trwam.
    • Źródło: radiozet.pl, 25 kwietnia 2012
  • Trudno mi się oprzeć wrażeniu, że Adam Michnik powinien zażywać środki na wzmocnienie pamięci – na pewno Biovital i te wszystkie inne środki, które wspomagają pamięć człowieka po pięćdziesiątce.
    • Opis: wypowiedź nominowana do plebiscytu „Srebrne Usta” z 2003.
  • Włodzimierz Czarzasty tak się nadaje do reformowania lewicy, jak zbój Madej do prowadzenia ochronki dla dzieci.
  • Włos mi się zjeżył. Jak osoba o takich poglądach mogła być szefem polskiego MSZ, partnerem dla Europy i świata? Przecież pani Fotyga pisze tam wprost, że katastrofa smoleńska to efekt spisku Tuska i Putina.
    • Opis: o liście byłej minister spraw zagranicznych Anny Fotygi.
    • Źródło: gazeta.pl, 1 października 2010
  • W polityce jest jak w barze: albo sam wyjdziesz albo cię wyniosą.
    • Opis: o tym, że Leszek Miller nie został dopuszczony na listy wyborcze SLD do Sejmu.
  • Z polityką, to jest trochę tak, jak z narkotykiem. Brakuje tego w życiu, ale ja już jestem po ponad rocznym odwyku. I staram się nie brać, żeby nie mieć pokusy znów sięgnięcia po tę używkę.
    • Źródło: Polskie Radio Program III, 20 grudnia 2006
  • Zbigniew Ziobro zachował się jak typowy magnat w sejmie I Rzeczpospolitej. Są reguły, które mają obowiązywać szaraczków. Poseł musi być w Sejmie w tym dniu, ale karmazyn ma prawo machnąć ręką i pojechać do Krakowa na… konferencję prasową.
    • Opis: o opuszczeniu przez Zbigniewa Ziobrę posiedzenie komisji regulaminowej.
    • Źródło: tvn24.pl, 25 lipca 2008
  • Z tego powodu, że się rozwydrzone bachory bawią hamulcem w pociągu, próbują zatrzymać skład, nie znaczy, że pociąg nie może mieć awaryjnego hamulca bezpieczeństwa. Bo może się okazać, że to będzie ostatnia szansa uratowania przed katastrofą.
    • Opis: odpowiedź na pytanie czy potrzebne są komisje śledcze.
    • Źródło: tvn24.pl, 1 lipca 2009

O Tomaszu Nałęczu

edytuj
  • Jakie musi być zdziczenie, żeby minister prezydencki mógł coś takiego powiedzieć. To jest w ogóle nieprawdopodobne.
    • Autor: Adam Hofman
    • Opis: o wypowiedzi Tomasza Nałęcza ws. kongresu PiS.
    • Źródło: tvn24.pl, 13 czerwca 2011
  • Nałęcz. On jest u mnie skreślony, nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Wie pani, nie lubię zdrajców, a ktoś, kto tyle razy zdradzał, jest skreślony absolutnie. Kiedy patrzę na te tony wazeliny, którą wylewa w mediach na temat swojego szefa, to widzę w nim żałosnego karierowicza. Po kimś, kto ma tytuł profesora, oczekiwałoby się subtelniejszych metod włażenia, za przeproszeniem, w d..ę szefowi.
  • W ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego nasz bohater poniósł wprawdzie coś na kształt klęski (…). Wtedy zgłosił gotowość objęcia urzędu prezydenta. Pierwsze sondaże i od razu dwie wiadomości. Dobra, że są Polacy, którzy go poprą. Zła, że wszyscy są za granicą. Błędu statystycznego. Po trudnych miesiącach na billboardach z Barackiem Obamą poparł w końcu Bronisława Komorowskiego. Po jego wygranej został zaś prezydenckim doradcą do spraw historii i dziedzictwa narodowego. Nie przejmuje się jednak tytułami. Dziedzictwo – nudziarstwo, a historia – była, minęła. Zwłaszcza dla kogoś, kogo przeznaczeniem jest realizacja zadań na odcinku polityki bieżącej.
    • Źródło: Krzysztof Feusette, Doradca do spraw anegdot, „Uważam Rze” nr 6/2011, s. 41.