Tadeusz Nyczek
polski krytyk literacki, teatralny i plastyczny
Tadeusz Nyczek (ur. 1946) – polski krytyk literacki, teatralny i plastyczny.
- Tak naprawdę Teatr TV ciągle ewoluuje, jest to forma znajdująca się w ciągłym ruchu. (…) zaczynał on funkcjonować 40 lat temu jako teatr, pierwsze kilkadziesiąt spektakli to były widowiska sfilmowane na deskach scenicznych. Zresztą przez wiele lat to był teatr fotografowany w studiu, a telewizja była tylko jego medium, wymogiem technicznym. Z czasem Teatr TV zaczął coraz bardziej zmierzać w stronę filmu telewizyjnego i tak to wygląda dziś. Stan taki wynika z kilku powodów: coraz większej liczby filmów w ramówce telewizji, realizacji spektakli Teatru TV na taśmie filmowej czy reżyserowania widowisk przez twórców związanych z filmem, co kiedyś było nie do pomyślenia. Na ten proces wielu narzeka, bo naturalizm filmu i umowność teatru bardzo trudno ze sobą połączyć. Czasem jest to robione na siłę, powstaje rażąco dosłowny teatr albo sztuczne kino. Jednak równie często efekt jest bardzo dobry; chociażby dlatego, że pojawia się coraz więcej tekstów pisanych specjalnie dla Teatru TV.
- Źródło: „Gazeta Wyborcza”, Trójmiasto, 31 maja 2006
- Zobacz też: Teatr Telewizji
- Kiedyś telewizja w Polsce traktowana była jako medium próbujące łączyć kulturę wysoką z masową. Działo się tak zwłaszcza w socjalizmie, kiedy telewizja miała mieć charakter edukacyjny. I ten ogon, w postaci misji, ciągnie się za nią do dziś. Musimy pamiętać, że telewizja powstała w USA jako medium masowe, służące praktycznie wyłącznie rozrywce. To tylko Europa broniła jej jako środka transmisji kultury wysokiej.
- Źródło: „Gazeta Wyborcza”, Trójmiasto, 31 maja 2006
- Zobacz też: telewizja
- Krynicki uczynił z mowy polskiej instrument o niebywałej giętkości, nawet jak na znakomite przecież osiągnięcia wielu polskich poetów. Chyba nie było po wojnie drugiego liryka, który by tak uruchomił język i gramatykę.
- (…) Teatr TV jest modelowym spełnieniem misyjności.
- Telewizja była jest i będzie przede wszystkim rozrywką dla mas, siła rynku zapewne wyeliminuje ambitniejsze programy. Tak naprawdę każdy, kto chce kultury wysokiej, nie ogląda już dziś telewizji, tylko czyta książkę, idzie do teatru czy na dobry film do kina.