Biedna starości, wszyscy cię żądamy, A kiedy przyjdziesz, to zaś narzekamy.
Bo z nas Fortuna w żywe oczy szydzi, To da, to weźmie, jako się jej widzi.
Jakoby też rok bez wiosny mieć chcieli, Którzy chcą, żeby młodzi nie szaleli.
Miło szaleć, kiedy czas po temu,
Nic wiecznego na świecie: Radość się z troską plecie.
Próżno uciec, próżno się przed miłością schronić, Bo jako lotny nie ma pieszego dogonić?
Skryte są Pańskie sądy; co się Jemu zdało, Najlepiej, żeby się też i nam podobało.
Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie, jako smakujesz, aż się zepsujesz.
Żona uczciwa ozdoba mężowi I najpierwsza podpora domowi.
|