Sylvester Stallone

amerykański aktor

Sylvester Stallone (ur. 1946) – amerykański aktor, reżyser, scenarzysta i producent filmowy włoskiego pochodzenia.

  • Jako aktor nie mam już zbyt wiele czasu. Jestem w wieku, w którym nieustannie słyszę tykanie mojego zegara, który jest teraz tak głośny, jak Big Ben. Moją największą zawodową ambicją byłoby pójście w ślady Clinta Eastwooda i zajęcie się reżyserowaniem filmów, w których wcale nie będę musiał grać.
Sylvester Stallone (2009)
  • Jeżeli aktor odnosi sukces jako twórca filmu, to z reguły dochodzi do tego dzięki wspierającej go potężnej grupie ludzi.
  • Może i wyglądam jak King Kong, ale tak naprawdę, w środku jestem Hugh Grantem.
  • Nie czułem się w Hollywood komfortowo. Wydaje mi się, że już osiągnąłem wszystko. Ludzie chyba już nie chcą oglądać mnie w żadnej innej roli niż zawodowego twardziela.
  • Pokój to nie jest naturalny stan. Niestety, to wojna jest czymś naturalnym. Ile trzeba czasu, by osiągnąć pokój? A wojnę wywołuje się w minutę.
    • Źródło: „Dziennik”, 6 marca 2008.
  • Szczęśliwy artysta to martwy artysta, bo tylko wtedy nie można się zmienić. Po śmierci prawdopodobnie wrócę jako pędzel.
  • To, że wmawia się ludziom, już nawet po pięćdziesiątce, że są starzy, nie znaczy, że tak naprawdę jest. Jeszcze nie czas na emeryturę!
    • Źródło: Emerytura? To nie dla mnie, „To i Owo” 2010, nr 33, s. 5.
  • Większość filmów akcji wykorzystuje stary jak świat motyw odkupienia grzechów. Zawsze jest jakiś załamany glina, który chce naprawić to, co zrobił źle. Albo facet, z winy którego rozbił się samolot, a teraz ma szansę uratować innych ludzi. To swego rodzaju proces oczyszczenia (…).
  • Zdałem sobie sprawę, że jest to fach, do którego trzeba się urodzić. Wymaga określonych predyspozycji umysłu. Większość kierowców to introwertycy. Są w stanie całymi godzinami koncentrować się, nie zwracając uwagi na ból, przeciążenie szyi czy rąk. Po jednym dniu takiej jazdy ledwo mogłem się ruszać, nawet siedząc w samochodzie. Nie byłem w stanie rozprostować palców, mięśni karku, pleców. I wtedy poczułem strach. Strach, który wnika w mięśnie, który sprawia, że człowiek przestaje się kontrolować. To jak zaciskanie zębów nocą – nawet nie zdajesz sobie sprawy, że to robisz. Mówisz sobie: „Boże, skąd ten cały ból?” Ci faceci wykształcili w sobie umiejętność panowania nad własnym lękiem. Kiedy zaś lęk wymyka się spod kontroli, najwyższy czas się wycofać.

Zobacz też: