Terry Pratchett: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Wycofanie wersji 64408 utworzonej przez Special:Contributions/80.53.145.163 (User talk:80.53.145.163) Nie wiem jaka była idea edytora, ale pokiełbasiło się sortowanie alfabetyczne
Linia 59:
* – Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.<br>Śmierć zastanowił się przez chwilę.<br>KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
 
* Gdyby porażka nie znała kary, sukces nie byłby nagrodą.
*Talent określa co człowiek robi, nie określa, kim człowiek jest.(...) Kiedy wiesz, kim jesteś, możesz dokonać wszystkiego.
 
*Gdyby porażka nie znała kary, sukces nie byłby nagrodą.
 
* &ndash; Nie polecę na tym, mam lęk gruntu!<br>&ndash; Chciałeś powiedzieć – lęk wysokości, poza tym nie bądź głuptasem!<br>&ndash; Wiem co chciałem powiedzieć, to grunt zabija!
 
* Talent określa co człowiek robi, nie określa, kim człowiek jest.(...) Kiedy wiesz, kim jesteś, możesz dokonać wszystkiego.
 
== ''Trzy wiedźmy'' ==
{{Osobne|Trzy wiedźmy}}
* Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła. Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje, czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko inne.
* Rzeczy, które próbują wyglądać jak rzeczy, często wyglądają bardziej jak rzeczy niż same rzeczy
 
* Gdybym musiała was kupić, nie bylibyście warci swojej ceny.
 
* Rzeczy, które próbują wyglądać jak rzeczy, często wyglądają bardziej jak rzeczy niż same rzeczy
* Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła. Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje, czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko inne.
 
* Trzeba urodzić się błaznem, by zostać królem.
Linia 77:
== ''Piramidy'' ==
{{Osobne|Piramidy}}
 
* Powietrze pachniało tak, jakby ktoś niedawno je ugotował z dodatkiem przypraw.
 
* [o podręcznych] Odzienie jakie miały na sobie te dwie razem, wystarczyłoby może do przykrycia talerzyka. Co dziwne, zmieniało je to w dwa atrakcyjne i ruchome meble, tak aseksualne jak kolumny. Teppic westchnął, wspominając kobiety w Ankh-Morpork, które mogły okrywać sie od szyi po kostki, a jednak u całej klasy chłopców wywoływać rumieniec sięgający cebulek włosów.
 
* I nic tak naprawdę się nie zmienia, nawet jeśli nie zostaje takie samo.
 
* Legenda, zwykle pomijana przez mieszkańców, mówi, że w jeszcze dawniejszych czasach, aby przetrwać zesłany przez bogów potop, grupa mędrców zbudowała ogromną łódź. Zabrali do niej po parze każdego gatunku zwierząt żyjących wówczas na Dysku. Po kilku tygodniach zwały nawozu zaczęły grozić zatopieniem łodzi. Mędrcy - tak głosi legenda - przechylili ją na burtę i nazwali to miejsce Ankh-Morpork
 
* [o podręcznych] Odzienie jakie miały na sobie te dwie razem, wystarczyłoby może do przykrycia talerzyka. Co dziwne, zmieniało je to w dwa atrakcyjne i ruchome meble, tak aseksualne jak kolumny. Teppic westchnął, wspominając kobiety w Ankh-Morpork, które mogły okrywać sie od szyi po kostki, a jednak u całej klasy chłopców wywoływać rumieniec sięgający cebulek włosów.
 
* Powietrze pachniało tak, jakby ktoś niedawno je ugotował z dodatkiem przypraw.
 
== ''Straż! Straż!'' ==
{{Osobne|Straż! Straż!}}
 
* ... a brat Szambownik szykował się do sztucznego oddychania metodą usta-usta. Sama myśl o tym wystarczyła, by przeciągnąć człowieka przez granicę świadomości.
* Moim zdaniem życie sprawia panu tyle problemów, ponieważ wierzy pan, że są dobrzy ludzie i źli ludzie. Myli się pan, oczywiście. Istnieją tylko i wyłącznie źli ludzie, ale niektórzy stoją po przeciwnych stronach.
 
* Jeśli wykluczy się niemożliwe, to, co pozostanie, choćby całkiem prawdopodobne, musi być prawdą.
 
* Moim zdaniem życie sprawia panu tyle problemów, ponieważ wierzy pan, że są dobrzy ludzie i źli ludzie. Myli się pan, oczywiście. Istnieją tylko i wyłącznie źli ludzie, ale niektórzy stoją po przeciwnych stronach.
* Wrażenia bólu, które wykorzystały brak przytomności Vimesa, by wyskoczyć na metaforycznego papierosa, powróciły w pośpiechu.
 
* Wrażenia bólu, które wykorzystały brak przytomności Vimesa, by wyskoczyć na metaforycznego papierosa, powróciły w pośpiechu.
* ... a brat Szambownik szykował się do sztucznego oddychania metodą usta-usta. Sama myśl o tym wystarczyła, by przeciągnąć człowieka przez granicę świadomości.
 
== ''Eryk'' ==
{{Osobne|Eryk}}
 
* Uciekam, więc jestem. A raczej uciekam, więc przy odrobinie szczęścia nadal będę.
 
* Aby nuda była przyjemna, musi istnieć coś, z czym można ją porównać.
 
* Co ciekawe, bogów Dysku nigdy nie interesowały sądy nad duszami zmarłych, więc ludzie szli do Piekła tylko wtedy, gdy w głębi serca wierzyli, że powinni tam trafić. Oczywiście nie wierzyli, jeśli nie wiedzieli o jego istnieniu. To tłumaczy, dlaczego tak ważne jest, by strzelać bez ostrzeżenia do wszelkich misjonarzy.
 
* Nie martw się o ‘dokąd’ z moich doświadczeń wynika, że ta kwestia zawsze się jakoś rozwiąże. Kluczowym słowem jest 'stąd'.
 
* Uciekam, więc jestem. A raczej uciekam, więc przy odrobinie szczęścia nadal będę.
* Co ciekawe, bogów Dysku nigdy nie interesowały sądy nad duszami zmarłych, więc ludzie szli do Piekła tylko wtedy, gdy w głębi serca wierzyli, że powinni tam trafić. Oczywiście nie wierzyli, jeśli nie wiedzieli o jego istnieniu. To tłumaczy, dlaczego tak ważne jest, by strzelać bez ostrzeżenia do wszelkich misjonarzy.
 
== ''Ruchome obrazki'' ==
{{osobne|Ruchome obrazki}}
 
* Przysłowie mówi, że wszystkie drogi prowadzą do Ankh-Morpork, największego z miast Dysku.<br/>W każdym razie przysłowie mówi, że istnieje takie przysłowie, które mówi, że wszystkie drogi prowadzą do Ankh-Morpork.<br/>To nieprawda. Wszystkie drogi prowadzą z Ankh-Morpork, ale czasami ludzie podążają nimi w niewłaściwym kierunku.
 
* Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć o co chodzi, więc musi się sam wszystkiego domyślać. <br>I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
 
* Jeśli ktoś potrafił stworzyć coś, co trwało jedynie przez ułamek sekundy, to nie znaczy, że zawiódł. To znaczy, że powinien powtarzać to raz po raz.
 
* Mózg w normalnych warunkach rozbrzmiewa echem najrozmaitszych błędnych myśli starających się zwrócić na siebie uwagę. Dopiero prawdziwe zagrożenie skłania je do milczenia.
 
* Przysłowie mówi, że wszystkie drogi prowadzą do Ankh-Morpork, największego z miast Dysku.<br/>W każdym razie przysłowie mówi, że istnieje takie przysłowie, które mówi, że wszystkie drogi prowadzą do Ankh-Morpork.<br/>To nieprawda. Wszystkie drogi prowadzą z Ankh-Morpork, ale czasami ludzie podążają nimi w niewłaściwym kierunku.
* Jeśli ktoś potrafił stworzyć coś, co trwało jedynie przez ułamek sekundy, to nie znaczy, że zawiódł. To znaczy, że powinien powtarzać to raz po raz.
 
== ''Kosiarz'' ==
{{Osobne|Kosiarz}}
 
* Przyszłość przelewa się w przeszłość przez zwężenie w teraźniejszości.
 
* Każdy dzień ciągnie się przez całe wieki, co jest dziwne, ponieważ dni – w liczbie mnogiej – mijają w pędzie.
 
* Nie istnieje coś takiego jak cudzy kłopot, a kiedy już człowiek sądzi, że świat go odepchnął, nagle dowiaduje się, że świat ten pełen jest niezwykłości. Żywi nigdy nie zauważają połowy tego co się naprawdę dzieje, ponieważ zbyt są zajęci życiem.
 
* Przyszłość przelewa się w przeszłość przez zwężenie w teraźniejszości.
 
* Zadziwiające, co w danej chwili ludzie potrafią uznać za znakomity pomysł.
Linia 133:
{{Osobne|Wyprawa czarownic}}
 
* Ella podeszła do pieca, gdzie poczerniały czajnik wisiał nad czymś, co babcia Weatherwax nazywała ogniem optymistów.
*– (...) Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują? <br>Śmierć uprzejmie skinął głową. Z jego punktu widzenia ludzie dostają to, co im się daje.
** Przypis: Dwa polana i nadzieja.
 
* – (...) Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują? <br>Śmierć uprzejmie skinął głową. Z jego punktu widzenia ludzie dostają to, co im się daje.
* (...) Zapewniła babcia Weatherwax, która przez całe życie bez lęku kroczyła nocami przez pełne zbójców górskie lasy, absolutnie pewna, że ciemność nie skrywa niczego straszniejszego niż ona. <br>– Wielkie kosmate stwory, co to skaczą na wędrowców. Tak tam pisało. Nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby skoczyły na mamę albo babcię. <br>– Dopilnuje pani, żeby nic złego im się nie stało, dobrze? <br>– Nie martw się – (...) – Zrobię co w mojej mocy. <br>– Bo w tym almanachu pisało, że niektóre i tak są już prawie wymarłe.
 
* Przyszłość przelewa się w przeszłość przez zwężenie w teraźniejszości.
 
* Ubłocenie się, kiedy czeka człowieka wanna z gorącą wodą, bywa całkiem zabawne. Ubłocenie się, kiedy może się spodziewać tylko błota, wcale nie bawi.
** Opis: Czarownice po wylądowaniu w Genoi.
 
* Ella podeszła do pieca, gdzie poczerniały czajnik wisiał nad czymś, co babcia Weatherwax nazywała ogniem optymistów.
**Przypis: Dwa polana i nadzieja.
 
== ''Pomniejsze bóstwa'' ==
{{Osobne|Pomniejsze bóstwa}}
 
* Bogom nie przeszkadzają ateiści, pod warunkiem że są to ateiści gorący, głębocy, żarliwi (...). Ateiści, którzy całe życie nie wierzą, całe życie nienawidzą bogów za to, że ci nie istnieją. Taki ateizm jest niczym skała. To prawie wiara...
 
* Bogowie nie lubią ludzi, którzy nie pracują. Ludzie, którzy nie są przez cały czas zajęci, mogliby zacząć myśleć.
 
* Były to owce - prawdopodobnie najgłupsze zwierzęta we wszechświecie, może z wyjątkiem kaczek.
* Kiedy najmniejsze, co mogą ci zrobić, to wszystko, wtedy najgorsze, co mogą zrobić, nagle przestaje budzić grozę.
 
* Dziesięć tysięcy nie byłoby dosyć. Jeden może wystarczyć.
* W co zawsze wierzyłem? Że tak w ogóle, generalnie, jeśli człowiek żył jak należy, nie według tego, co mówią jacyś kapłani, ale według tego, co wewnątrz wydaje się przyzwoite i uczciwe, to w końcu to wszystko mniej więcej dobrze się skończy.
 
* Gdy widzisz bandę nierobów, gadających o prawdzie i pięknie, i najlepszej metodzie zaatakowania Etyki, możesz postawić swoje sandały, że tak sobie gadają, bo tuzin innych biedaków zajmuje się pracą, żeby Ci mogli żyć jak bogowie.
* Bogom nie przeszkadzają ateiści, pod warunkiem że są to ateiści gorący, głębocy, żarliwi (...). Ateiści, którzy całe życie nie wierzą, całe życie nienawidzą bogów za to, że ci nie istnieją. Taki ateizm jest niczym skała. To prawie wiara...
 
* Każdy realista odczuwa głęboką depresję w obecności optymisty.
* Życie jest niczym jaskółka przelatująca przez pokój. A na zewnątrz tylko ciemność. Ona przefruwa i doznaje jednej chwili ciepła i światła.
 
* Kiedy jest się bogiem, kłopot polega na tym, że nie ma się do kogo modlić.
* Tylko to chroni wszystkich przed obłędem: niepewność. Nadzieja, że jednak może wszystko jakoś się ułoży.
 
* Kiedy najmniejsze, co mogą ci zrobić, to wszystko, wtedy najgorsze, co mogą zrobić, nagle przestaje budzić grozę.
* Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją.
* Nie da się porwać ludzi faktami. Potrzebna jest sprawa. Potrzebny jest symbol.
 
* Lecz Om miał do dyspozycji Bruthę, z umysłem tak ostrym jak beza.
* Każdy realista odczuwa głęboką depresję w obecności optymisty.
 
* Możesz ginąć za swoją ojczyznę albo za rodzinę, ale dla boga powinieneś żyć szczęśliwie i pracowicie każdego dnia swego długiego żywota.
* Gdy widzisz bandę nierobów, gadających o prawdzie i pięknie, i najlepszej metodzie zaatakowania Etyki, możesz postawić swoje sandały, że tak sobie gadają, bo tuzin innych biedaków zajmuje się pracą, żeby Ci mogli żyć jak bogowie.
 
* Nie da się porwać ludzi faktami. Potrzebna jest sprawa. Potrzebny jest symbol.
* Umysł egoisty jest jak stalowa kula. Nic nie przedostaje się do środka, nic nie wychodzi na zewnątrz.
 
* Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją.
 
* Nigdy nie być biskup ani wysoki panjandrum. Niebezpieczne życie. Zawsze być człowiek, co czyścić ławki albo zamiatać za ołtarz. Nikt nie dręczyć użyteczny człowiek. Nikt nie dręczyć mały człowiek. Nikt nie pamiętać imię.
Linia 172 ⟶ 174:
* Trzeba robić pewne rzeczy, ponieważ są słuszne. Nie dlatego, że bogowie tak każą. Innym razem mogą przecież wymyślić coś innego.
 
* Tylko to chroni wszystkich przed obłędem: niepewność. Nadzieja, że jednak może wszystko jakoś się ułoży.
* Możesz ginąć za swoją ojczyznę albo za rodzinę, ale dla boga powinieneś żyć szczęśliwie i pracowicie każdego dnia swego długiego żywota.
 
* Umysł egoisty jest jak stalowa kula. Nic nie przedostaje się do środka, nic nie wychodzi na zewnątrz.
* Dziesięć tysięcy nie byłoby dosyć. Jeden może wystarczyć.
 
* W co zawsze wierzyłem? Że tak w ogóle, generalnie, jeśli człowiek żył jak należy, nie według tego, co mówią jacyś kapłani, ale według tego, co wewnątrz wydaje się przyzwoite i uczciwe, to w końcu to wszystko mniej więcej dobrze się skończy.
* Kiedy jest się bogiem, kłopot polega na tym, że nie ma się do kogo modlić.
 
* Życie jest niczym jaskółka przelatująca przez pokój. A na zewnątrz tylko ciemność. Ona przefruwa i doznaje jednej chwili ciepła i światła.
* Lecz Om miał do dyspozycji Bruthę, z umysłem tak ostrym jak beza.
 
* Były to owce - prawdopodobnie najgłupsze zwierzęta we wszechświecie, może z wyjątkiem kaczek.
 
== ''Panowie i damy'' ==
Linia 188:
 
* &ndash; Nigdy nie wiesz, dopóki się nie przyjrzysz &ndash; rzekła niania Ogg, wykładając swą własną Zasadę Nieoznaczoności.
 
* Wszystko gdzieś się wydarza.
 
* Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.
 
* Wszystko gdzieś się wydarza.
 
== ''Zbrojni'' ==
{{Osobne|Zbrojni}}
 
* Rzeka po dnie swego koryta wlokła się smętnie niczym student około pierwszej w nocy.
 
* (...) labirynt (w ogrodach Patrycjusza) był tak mały, że ludzie gubili się, szukając go po okolicy.
 
* Para czarno ubranych skrytobójców zastąpiła mu drogę uprzejmie,lecz w sposób sugerujący, że nieuprzejmość wciąż pozostaje otwartą opcją.
 
* Rekruci, to jest wasza pałka służbowa. – Przerwał na chwilę, sięgając pamięcią do czasów służby wojskowej. – Będziecie o nią dbać. Będziecie z nią jeść, z nią spać... (...) <br>– O co jeszcze chodzi, młodsza funkcjonariusz Angua? <br>– Jak dokładnie mamy z nią spać? <br>– No więc... chodziło mi o to, że... Kapral Nobbs, w tej chwili przestańcie chichotać!
** Postać: Colon
 
* Rzeka po dnie swego koryta wlokła się smętnie niczym student około pierwszej w nocy.
* Para czarno ubranych skrytobójców zastąpiła mu drogę uprzejmie,lecz w sposób sugerujący, że nieuprzejmość wciąż pozostaje otwartą opcją.
 
== ''Muzyka duszy'' ==
{{Osobne|Muzyka duszy}}
 
* Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata.
* Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać.
 
* Muzyka z podwiniętymi rękawami i rozpiętym górnym guzikiem, która unosiła kapelusz i zmuszała do słuchania.
*Jeśli słowa wypowiada się z należytą pasją, a bogowie akurat się nudzą, bywa, że cały wszechświat przeformatowuje się wokół owych słów. Słowa zawsze miały moc odmieniania świata.
 
* Nie znam się na logice. Nigdy nie studiowałem logiki. Życie na czaszce też w zasadzie nie jest logiczne, ale tym się właśnie zajmuję.
 
* Trzeba uważać, kiedy wypowiada się życzenie. Nigdy nie wiadomo, kto może słuchać.
* Muzyka z podwiniętymi rękawami i rozpiętym górnym guzikiem, która unosiła kapelusz i zmuszała do słuchania.
 
== ''Ciekawe czasy'' ==
{{Osobne|Ciekawe czasy}}
 
* Brak pościgu nie jest żadnym powodem do przerwania ucieczki.
 
* Chaos zawsze pokonuje porządek, gdyż jest lepiej zorganizowany.
 
* Podobało mi się tam. Było nudno.
** Postać: Rincewind o pobycie na wyspie
 
* Życie jest ciągiem następujących po sobie chwilowych rozwiązań.
*Brak pościgu nie jest żadnym powodem do przerwania ucieczki.
 
*Życie jest ciągiem następujących po sobie chwilowych rozwiązań.
 
* Chaos zawsze pokonuje porządek, gdyż jest lepiej zorganizowany.
 
== ''Maskarada'' ==
{{Osobne|Maskarada}}
 
* Trzy to naturalna liczba dla czarownic.
 
* (...) człowiek powinien mieć kogoś obok siebie, żeby mu demonstrować, jaki to jest niezależny i samodzielny.
 
* Do sabatu potrzebne są przynajmniej trzy czarownice. Dwie czarownice to tylko kłótnia.
 
* Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.
 
* Trzy to naturalna liczba dla czarownic.
* Do sabatu potrzebne są przynajmniej trzy czarownice. Dwie czarownice to tylko kłótnia.
 
== ''Na glinianych nogach'' ==
{{Osobne|Na glinianych nogach}}
 
* Jeśli chce się odnieść sukces w świecie przestępczym, trzeba mieć reputację uczciwego człowieka.
* Pogłoska jest informacją przedestylowaną tak dokładnie, że potrafi sie przesączyć wszędzie.
 
* [Samuel Vimes] Miał raczej cyniczny stosunek do śladów. Instynktownie im nie ufał. Pchały się pod nogi.
 
* Monarchia jest jak mlecze na łące. Nieważne ile głów się zetnie, korzenie tkwią stale pod ziemią i tylko czekają, by wypuścić nowe łodygi.
 
* Pogłoska jest informacją przedestylowaną tak dokładnie, że potrafi sie przesączyć wszędzie.
* Jeśli chce się odnieść sukces w świecie przestępczym, trzeba mieć reputację uczciwego człowieka.
 
* [Samuel Vimes] Miał raczej cyniczny stosunek do śladów. Instynktownie im nie ufał. Pchały się pod nogi.
 
== ''Wiedźmikołaj'' ==
{{Osobne|Wiedźmikołaj}}
 
* Bogowie może istnieją, a może nie. Dlaczego więc i tak w nich nie wierzyć? Jeśli to wszystko prawda, to po śmierci trafisz w przyjemne miejsce, a jeśli nie, to przecież nic nie tracisz.
* Nieważne, jak daleko by człowiek uciekł, zawsze sam siebie dogoni.
 
* (...) przyjemnie było słuchać głosików bawiących się dzieci, pod warunkiem, że człowiek siadał dostatecznie daleko i nie słyszał, co naprawdę mówią.
** Postać: Susan
 
* Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
 
* HO. HO. HO.
**Opis: Śmierć jako Wiedźmikołaj.
 
* Sposobem na nieśmiertelność jest unikanie życia.
 
* Bogowie może istnieją, a może nie. Dlaczego więc i tak w nich nie wierzyć? Jeśli to wszystko prawda, to po śmierci trafisz w przyjemne miejsce, a jeśli nie, to przecież nic nie tracisz.
 
* Normalność jest tym, czym się ją czyni.
 
* Idiotyzm nie jest chorobą zakaźną. Chociaż. Jeśli trzymasz się bandy idiotów, to na pewno sam też zdurniejesz.
 
* Jeśli ktoś dostatecznie długo obraca się wśród ludzi, przestaje być taki, jakiego sobie wyobrażają, a chce się stać kimś własnym.
 
* Łatwowierność: posiadanie poglądów na świat, wszechświat i miejsce w nim człowieka, jakie podzielają tylko ludzie prości oraz najwybitniejsi matematycy i fizycy.
 
* Między każdą parą wymiernych chwil istniały miliardy chwil niewymiernych.
* Jeśli ktoś dostatecznie długo obraca się wśród ludzi, przestaje być taki, jakiego sobie wyobrażają, a chce się stać kimś własnym.
 
* NIEKTÓRZY LUDZIE ZROBIĄ WSZYSTKO DLA CZYSTEJ FASCYNACJI ROBIENIA TEGO. ALBO DLA SŁAWY. ALBO DLATEGO, ŻE NIE POWINNI.
* TO RZECZY, W KTÓRE WIERZYSZ CZYNIĄ CIĘ CZŁOWIEKIEM. DOBRE RZECZY CZY ZŁE, NIE MA ZNACZENIA.
 
* Nieważne, jak daleko by człowiek uciekł, zawsze sam siebie dogoni.
* WDZIERA SIĘ POD SKÓRĘ TO ŻYCIE. TO NAŁÓG, KTÓRY TRUDNO JEST RZUCIĆ. JEDEN ODDECH NIGDY NIE WYSTARCZA, ODKRYWASZ, ZE CHCESZ ZACZERPNĄĆ NASTĘPNY.
 
* Normalność jest tym, czym się ją czyni.
 
* Nuda...Tylko ludzie ją wynaleźli. Jakąż mieli wyobraźnię.
 
* (...) przyjemnie było słuchać głosików bawiących się dzieci, pod warunkiem, że człowiek siadał dostatecznie daleko i nie słyszał, co naprawdę mówią.
* ZAWSZE JEST CZAS NA JESZCZE JEDNĄ OSTATNIĄ CHWILĘ.
** Postać: Susan
 
* Sposobem na nieśmiertelność jest unikanie życia.
* NIEKTÓRZY LUDZIE ZROBIĄ WSZYSTKO DLA CZYSTEJ FASCYNACJI ROBIENIA TEGO. ALBO DLA SŁAWY. ALBO DLATEGO, ŻE NIE POWINNI.
 
* Śmierć jest dziedziczna. Dostaje się ją po przodkach.
 
* TO RZECZY, W KTÓRE WIERZYSZ CZYNIĄ CIĘ CZŁOWIEKIEM. DOBRE RZECZY CZY ZŁE, NIE MA ZNACZENIA.
 
* WDZIERA SIĘ POD SKÓRĘ TO ŻYCIE. TO NAŁÓG, KTÓRY TRUDNO JEST RZUCIĆ. JEDEN ODDECH NIGDY NIE WYSTARCZA, ODKRYWASZ, ZE CHCESZ ZACZERPNĄĆ NASTĘPNY.
 
* ZAWSZE JEST CZAS NA JESZCZE JEDNĄ OSTATNIĄ CHWILĘ.
 
== ''Bogowie, honor, Ankh-Morpork'' ==
{{osobne|Bogowie, honor, Ankh-Morpork}}
 
* Każdy jest czegoś winny, a zwłaszcza ci, którzy nie są.
** Opis: co zawsze powtarza komendant Vimes.
 
* Kiedy się słyszy wybuch, nie ma już czasu na zastanawianie się, jak długo skwierczał lont.
Linia 295 ⟶ 298:
* Przypuszczam, że kiedy już rozważy się wszystko należycie, każdy z nas okazuje się czyimś psem.
** Postać: Vetinari
 
* Każdy jest czegoś winny, a zwłaszcza ci, którzy nie są.
** Opis: co zawsze powtarza komendant Vimes.
 
* Zawsze bierz pod uwagę fakt, że możesz się mylić.
Linia 304:
== ''Ostatni kontynent'' ==
{{Osobne|Ostatni kontynent}}
 
* Czyś Ty do reszty skwestorzył?!
 
* Larwy! To właśnie będziemy dziś jedli. I co zrobimy, żeby dostać się do larwalnego żarcia? Grzebiemy w ziemi, jak larwa! Hurra!
** Rincewind na Czteriksie
 
* Mag bez kapelusza jest tylko smętnym osobnikiem o podejrzanym guście doborze ubrań.
*Mówią, że tutejszy upał i tutejsze muchy mogą człowieka doprowadzić do szaleństwa. Ale nie trzeba w to wierzyć - tak jak nie wierzył ten jaskrawy, jasnofioletowy słoń, który właśnie przejechał obok na rowerze.
**Miejsce: XXXX.
 
* Mówią, że tutejszy upał i tutejsze muchy mogą człowieka doprowadzić do szaleństwa. Ale nie trzeba w to wierzyć - tak jak nie wierzył ten jaskrawy, jasnofioletowy słoń, który właśnie przejechał obok na rowerze.
* Czyś Ty do reszty skwestorzył?!
** Miejsce: XXXX.
 
* Mag bez kapelusza jest tylko smętnym osobnikiem o podejrzanym guście doborze ubrań.
 
== ''Carpe jugulum'' ==
{{Osobne|Carpe jugulum}}
 
* Kiedy ułożyła jakoś włosy i przeglądała się w lustrze, zaśpiewała piosenkę. Śpiewała chórem. Nie, oczywiście nie chórem ze swoim odbiciem w lustrze, ponieważ taka bohaterka wcześniej czy później zacznie śpiewać w duecie z panem Błękitnym Ptakiem i innymi leśnym stworzeniami, a wtedy nie ma już innego sposobu niż miotacz ognia.
 
* Niania Ogg uśmiechnęła się i odłożyła kartę nad kominek. Podobało jej się to "serdecznie". Miało głębokie, znaczące, a przede wszystkim alkoholowe brzmienie.
 
* NIE JESTEM MARTFA [Kartka Babci Weatherwax]
* Kiedy ułożyła jakoś włosy i przeglądała się w lustrze, zaśpiewała piosenkę. Śpiewała chórem. Nie, oczywiście nie chórem ze swoim odbiciem w lustrze, ponieważ taka bohaterka wcześniej czy później zacznie śpiewać w duecie z panem Błękitnym Ptakiem i innymi leśnym stworzeniami, a wtedy nie ma już innego sposobu niż miotacz ognia.
 
* Zerknął na rękawice wiszące na hakach. Dobrze sobie radził z tresurą młodych ptaków. Po prostu jadły mu z ręki. Później, oczywiście, po prostu jadły mu rękę.
 
* NIE JESTEM MARTFA [Kartka Babci Weatherwax]
 
== ''Piąty elefant'' ==
{{Osobne|Piąty elefant}}
 
* Jako członek społeczności martwych, Reg Shoe [zombie] uważał się oczywiście za etniczną większość.
* ... w kwestii spaprania to trudno być, no wiesz, precyzyjnym. Wydaje ci się, że spaprasz coś tylko trochę, a potem to coś wybucha ci w twarz i okazuje się wielkim spapraniem.
** Postać: Fred Colon
 
* Małżeństwo zawsze jest związkiem dwojga ludzi gotowych przysiąc, że tylko to drugie chrapie...
 
* Trudno nonszalancko trzymać Piecmakera, a on nawet się nie starał.
 
* ... w kwestii spaprania to trudno być, no wiesz, precyzyjnym. Wydaje ci się, że spaprasz coś tylko trochę, a potem to coś wybucha ci w twarz i okazuje się wielkim spapraniem.
*Jako członek społeczności martwych, Reg Shoe [zombie] uważał się oczywiście za etniczną większość.
** Postać: Fred Colon
 
== ''Ostatni bohater'' ==
{{Osobne|Ostatni bohater}}
 
* &ndash; PrzydaChcecie sięoddać teżbogom pomocogień? sześćdziesięciu<br>&ndash; terminatorów i czeladników z GildiiTak. ChytrychZ Rzemieślnikówodsetkami. (...) <br>&ndash; TerminatorówAle... dlaczego? Mogę dopilnować, żeby najlepsi majstrowie(...) <br>&ndash; Nie majstrowie, panieBo... &ndash; rzekłzaczął Cohen. &ndash; NiepotrzebniBo mipozwolili ludzie,nam którzy poznali już granice tego, cosię możliwezestarzeć.
 
* Mężczyzna ma tyle lat, na ile się czuje.
** Postać: Caleb, Srebrna Orda
 
* &ndash; Przyda się też pomoc sześćdziesięciu terminatorów i czeladników z Gildii Chytrych Rzemieślników. (...) <br>&ndash; Terminatorów? Mogę dopilnować, żeby najlepsi majstrowie... <br>&ndash; Nie majstrowie, panie &ndash; rzekł. &ndash; Niepotrzebni mi ludzie, którzy poznali już granice tego, co możliwe.
* [Ordyńcy] Radzili sobie z Czasem tak, jak z prawie wszystkim w życiu &ndash; jak z czymś, co się atakuje i próbuje zabić.
 
* [Ordyńcy] Radzili sobie z Czasem tak, jak z prawie wszystkim w życiu &ndash; jak z czymś, co się atakuje i próbuje zabić.
* &ndash; Chcecie oddać bogom ogień? <br>&ndash; Tak. Z odsetkami. <br>&ndash; Ale... dlaczego? (...) <br>&ndash; Bo... &ndash; zaczął Cohen. &ndash; Bo pozwolili nam się zestarzeć.
 
== ''Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury'' ==
{{Osobne|Zadziwiający Maurycy i jego uczone szczury}}
 
* Ludzie tak bardzo lubią oszukiwać się wzajemnie, że wymyślili rząd, by robił to za nich.
** Postać: Maurycy
 
* Było coś takiego w Maurycym, że &ndash; choć nie miał kieszeni &ndash; czuło się konieczność codziennego sprawdzania stanu kasy.
 
* Jeśli się wie, czego inni naprawdę, ale tak naprawdę pragną, można nimi pokierować.
** Postać: Maurycy
 
* Ludzie tak bardzo lubią oszukiwać się wzajemnie, że wymyślili rząd, by robił to za nich.
** Postać: Maurycy
 
Linia 377:
== Inne ==
 
* Na początku było nic. I rzekł Bóg: „Niechaj stanie się światłość” i dalej nic nie było, tylko teraz można to zobaczyć.
* To, co nazywamy normalnością, to tylko krąg światła wokół ogniska (Karta świąteczna z kopertą - 20 pensów)
 
* Nic tylko gwiazdy, rozsypane w mroku, jakby Stwórca rozbił szybę w swoim samochodzie i nie zatrzymał się, żeby zmieść odłamki
*Uniwersytety są skarbnicami wiedzy: studenci przychodzą ze szkół przekonani, że wiedzą już prawie wszystko; po latach odchodzą pewni, że nie wiedzą praktycznie niczego. Gdzie się podziewa ta wiedza? Zostaje na uniwersytecie, gdzie jest starannie suszona i składana w magazynach.
** Źródło: ''Nauka Świata Dysku''
 
* To, co nazywamy normalnością, to tylko krąg światła wokół ogniska (Karta świąteczna z kopertą - 20 pensów)
*Na początku było nic. I rzekł Bóg: „Niechaj stanie się światłość” i dalej nic nie było, tylko teraz można to zobaczyć.
 
* Uniwersytety są skarbnicami wiedzy: studenci przychodzą ze szkół przekonani, że wiedzą już prawie wszystko; po latach odchodzą pewni, że nie wiedzą praktycznie niczego. Gdzie się podziewa ta wiedza? Zostaje na uniwersytecie, gdzie jest starannie suszona i składana w magazynach.
*Nic tylko gwiazdy, rozsypane w mroku, jakby Stwórca rozbił szybę w swoim samochodzie i nie zatrzymał się, żeby zmieść odłamki
** Źródło: ''Nauka Świata Dysku''
 
* [...] wszystkie triumfy i katastrofy tego świata ludzie powodują nie dlatego, że są z gruntu dobrzy, albo z gruntu źli, lecz dlatego, że są ludźmi.
** Źródło: ''Dobry omen''