Agnieszka Holland: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
→‎W: drobne merytoryczne
dodanie cytatu z wywiadu zamieszczonego w książce "Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u"
Linia 142:
** Opis: o Kościele katolickim.
** Źródło: Michał Hernes, [http://stopklatka.pl/-/42242296,holland-dla-stopklatki-co-sie-stalo-z-nasza-tolerancja-?page=3''Holland dla Stopklatki: co się stało z naszą tolerancją?'', stopklatka.pl, 18 lutego 2013]
 
==Ż==
* Żeby wywalczyć sobie prawo robienia filmów, musiałam się zetknąć z wieloma dziwnymi ludźmi. Jednym z nich był Janusz Wilhelmi – szef kinematografii, inteligentny, pozbawiony skrupułów manipulator, gnida rodem z Dostojewskiego. Pamiętam, że wyciągnął mnie z niebytu i pozwolił mi wtedy na debiut, bo myślał, że w ten sposób skłóci mnie z Wajdą, którego dręczył i poniżał. (…) [Plan Wilhelmiego się nie powiódł], bo Wajda powiedział, żebym koniecznie robiła film, jako szef Zespołu Filmowego X był zresztą moim producentem.
** Źródło: Piotr Czerkawski, ''Drżące kadry. Rozmowy o życiu filmowym w PRL-u'', Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2019, ISBN 9788380499171, s. 151
** Zobacz też: [[Janusz Wilhelmi]]
 
{{wulgaryzmy}}