Świat według Ludwiczka: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
→‎Dialogi: Literówka
Znaczniki: Z urządzenia mobilnego Z wersji mobilnej (przeglądarkowej)
Linia 133:
* '''Ora Anderson:''' A co ty masz dla swojej matki?<br />'''Andy:''' Mam już na oku używany kaftan bezpieczeństwa. Z opaską na oczy i kneblem do kompletu.
----
*'''Andy:''' A więc powiadasz, Jensen, że ptachologiemptakologiem, tak? Łapiesz ptaki i rozkładasz je na czynniki pierwsze?<br />'''Jensen:''' Otóż nie, jestem patologiem, badam przyczyny zgonu.<br />'''Andy:''' Hę. Obracasz sztywniaków, co?<br />'''Jensen:''' Otóż do pewnego stopnia masz rację.<br />'''Andy:''' Możesz popilnować mięsa? <br />'''Jensen:''' Chętnie.<br />'''Andy:''' Ej, chyba nie przyszedłeś prosto z pracy?<br />'''Jensen:''' Nie, nie, nie.<br />'''Andy:''' To dobrze, bo nie chcę tu mieć żadnych patologicznych hamburgerów.
----
* '''Policjant 1:''' Dojeżdżamy na miejsce.<br />'''Andy:''' No dobra, podawaj lampki!<br />'''Policjant 2:''' Ej ty tam! Nie ruszaj się! Rzuć broń!<br />'''Andy:''' Głupku, nie świeć mi w oczy.<br />'''Policjant 2:''' Złaź grzecznie z drabiny z rękami do góry.<br />'''Andy:''' A niby jak mam to zrobić?<br />'''Ludwiczek:''' Ale będzie ubaw.<br />'''Policjant 2:''' Ręce do góry!<br />'''Andy:''' No dobrze, już dobrze. Auuuuu…<br />'''Policjant 1:''' Trafiony, Joe.<br />'''Ludwiczek:''' Tato. Przetrzymałeś to?<br />'''Andy:''' Jasne! Ludwiczku, kiedyś latałem na lotni bez lotni. Jestem niewinny.<br />'''Policjant 2:''' Ręce do góry!<br />'''Andy:''' Zawieszałem moje własne lampki na domu biednej pani Stilman. Jest samotna.<br />'''Policjant 1:''' A czy właścicielka wie o tym?<br />'''Andy:''' Jak może wiedzieć. To niespodzianka! Ja mieszkam w tamtym domu. Tam!<br />'''Policjant 1:''' I chce pan rozwieszać lampki tutaj?<br />'''Andy:''' To pomysł mojej żony, panie oficerze. Ja nie chcę zawieszać żadnych lampek!<br />'''Policjant 1:''' Mieszkasz w tym ładnym domku? Nie wierzymy ci.<br />'''Policjant 2:''' Skuj go!<br />'''Andy:''' Ej! Jestem poważnym, uczciwym obywatelem. Ja… ja walczyłem na wojnie.<br />'''Ludwiczek:''' Panie władzo! Panie policjancie! Halo! Panie władzo! Jestem jego synem. Ludi Anderson.<br />'''Andy:''' To mój synek!<br />'''Ludwiczek:''' Tata mówi prawdę. Te lampki są naprawdę nasze.<br />'''Policjant 1:''' Dobra! Możesz opuścić ręce, synku.<br />'''Policjant 2:''' To znaczy, że możesz opuścić ręce.<br />'''Ludwiczek:''' Właśnie opuściłem.<br />'''Policjant 1:''' Niech pan wraca do roboty, panie Anderson.<br />'''Policjant 2:''' Ale jeden warunek: Na tym domu wszystkie lampki mają się dobrze trzymać. Albo tu wrócimy.<br />'''Andy:''' Szczęście, chłystku że ścierpły mi palce.