Jacek Woroniecki: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Czy naprawdę nikt tego nie czyta? :(
Linia 239:
** Źródło: s. 65
 
* Jak więc dla historyka dostarczają materjału archiwa, a dla przyrodnika wycieczki wycieczki, zbiory lub laboratorja, tak teolog materjał swój czerpie ze swej wiary, zapomocą której przyswaja sobie objawioenobjawione prawdy Boże i potem je w swej duszy przechowuje. Teologja jest przeto naukowem usystematyzowaniem danych wiary; opiera się na wierze i bez niej istnieć nie może. Teolog, któryby stracił wiarę, przestałby być teologiem, byłby jak ten historyk, któryby raptem postradał wszystkie dokumenta historyczne, na których wyniki swojej pracy opierał, albo jak przyrodnik, który został pozbawiony całego swego materjału doświadczalnego.
** Źródłoː s. 69
 
Linia 395:
** Źródło: s. 32, 33
 
* Weźmy pod uwagę jeden tylko składnik wychowania religijnego, jakim jest odwaga wyrażania swych przekonań religijnych i gotowość publicznego ich wyznawania. Ilu to ludzi ulega jeszcze pod tym względem fałszywemu wstydowi, gdy trzeba dać przed innymi dowód swej pobożności, choćby np. zrobić znak krzyża świętego przed lub po posiłku. Przywykli tylko do modlitwy prywatnej, czują się oni skrępowani wobec publicznych przejawów czci Bożej i gdy idą na nabożeństwo do kościoła, wolą się gdzieś schować w jakimś kąciku, gdzie by ich nikt nie widział. Jakże inaczej rozwijałoby się ich życie religijne, gdyby od młodości byli zaprawieni do czynnego udziału w społecznym kulcie publicznym Kościoła, gdyby mieli zwyczaj co niedzielę i święto być na myszmszy świętej i głośno razem z innymi modlić się i śpiewać. „Chwała na wysokości Bogu” by ich zaprawiało do jawnego oddawania czci Bogu, „Wierzę w jednego Boga” do odważnego wyznawania swojej wiary. Nie cofnęliby się przed nim w chwilach próby i nie naraziliby się a to, aby i ich wyparł się kiedyś Chrystus przed Ojcem, który jest w niebiesiech, za to, że oni wstydzili się wyznawać Go jawnie przed ludźmi (por. Mt 10, 32n).
** Źródło: s. 118