Apostazja: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m formatowanie automatyczne
Alessia (dyskusja | edycje)
m drobne merytoryczne, poprawa linków
Linia 1:
'''[[w:Apostazja|Apostazja]]''' (od gr. ''apo'' – od, ''stasis'' – postawa, pozycja; odstąpienie, bunt) – odstępstwo od wiary [[religia|religijnej]]; w pierwotnym znaczeniu – całkowite porzucenie wiary [[chrześcijaństwo|chrześcijańskiej]].
* Dlaczego odchodzę z Kościoła? Bo nie mam wyjścia, Proszę Księdza. Muszę. Ściślej – zostałem zmuszony. Im częściej jednak o tym myślę, tym ważniejsze wydaje mi się pytanie: dlaczego akurat teraz? Albo raczej: dlaczego dopiero teraz? (...) Odchodzę z Kościoła Katolickiego, bo nie jestem katolikiem ani w ogóle osobą wierzącą. Dobry powód? Nie wadzę się więc z Bogiem, nie buntuję, nie mam momentu załamania, napadu wątpliwości. U mnie, proszę Księdza, jest niestety „zupełnie pozamiatane”. Jestem ateistą odkąd pamiętam. Jest to dla mnie tak pierwotne, że nie potrafię dociec źródła.
** Autor: [[Robert Leszczyński]], [http://www.apostazja.info/index.php?option=com_content&view=article&id=320:leszczynski2&catid=34:news&Itemid=56 apostazja.info, ''Apostazja R. Leszczyńskiego: druga wizyta na plebanii'', apostazja.info, 21 lutylutego 2011]
** Zobacz też: [[katolicyzm]], [[Kościół]]
 
* Jeśli ktoś jest niewierzący, to i tak jest poza Kościołem. To wolny wybór, wiary nie można nikomu narzucić. Przestrzegałbym przed ideologizacją zarówno wiary, jak i niewiary, bo to jest zabójcze. Jeśli komuś jednak potrzebny jest akt formalny i adnotacja, to także jego wybór.(...) Apostaci muszą zrozumieć, że normalny ksiądz będzie chciał z nimi porozmawiać, poznać motywy, bo to dla niego ważna spraw.
** Autor: [[Andrzej Luter]]
** Źródło: Joanna Podgórska, [http://www.polityka.pl/kraj/245126,1,wyznanie-niewiary.read#ixzz1Kr09nI00 polityka.pl, ''Wyznanie niewiary'', polityka.pl, 11 lutylutego 2008]
** Zobacz też: [[wiara]], [[wybór]]
 
* W warunkach małego miasteczka wszelka nieobecność w strukturach wiary była wielką apostazją i łączyła się ze stygmatyzacją. Paradoksalnie uwolnił mnie od niej młody ksiądz. Pożyczał mi „Tygodnik Powszechny”, toczyliśmy dyskusje światopoglądowe. Kiedyś moim bardzo katolickim kolegom, zapisanym jednocześnie do ZMS, bo wtedy łatwiej rzekomo było dostać się na studia, powiedział: Ja z wami nie mam o czym rozmawiać, mogę was nauczyć zdrowasiek, ale gadać wolę z Mikołejką. Dostrzegł więc w gówniarzu pewną autentyczność, jakąś dążność do głębszej refleksji.
** Autor: [[Zbigniew Mikołejko]]
** Źródło: Joanna Podgórska, [http://www.polityka.pl/kraj/analizy/1501963,1,z-prof-zbigniewem-mikolejko-rozmowa-o-wierze-i-religii.read#ixzz1Kr4TFAGz polityka.pl, ''Skradzione listy od Boga'', polityka.pl, 17 stycznia 2010]