John Steinbeck: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m kosmetyka
Alessia (dyskusja | edycje)
+2, drobne redakcyjne
Linia 1:
[[Plik:JohnSteinbeck crop.JPG|mały|<center>John Steinbeck]]
'''[[w:John Steinbeck|John Steinbeck]]''' (1902–1968) – amerykański pisarz, laureat Literackiej Nagrody Nobla w 1962 roku.
==''Autobus do San Juan''==
* - Czy nigdy nie będę szczęśliwy? Co mam zrobić, żeby być? - Chciał sobie przypomnieć, czy kiedyś już w życiu odczuwał prawdziwą radość. Stanęły mu przed oczami zapomniane fragmenty przeszłości: bardzo wczesny chłodny poranek, słońce wstaje zza gór, po błotnistej drodze skaczą małe szare ptaszki. Nie miał wtedy żadnego specjalnego powodu do radości, ale ją czuł.<br />Albo to: wieczór, koń o lśniącej sierści ociera swą piękną szyję o płot, słychać nawoływanie przepiórek, gdzieś, skądś kapie woda. Aż zaczął szybciej oddychać w podnieceniu, kiedy sobie to przypomniał.<br />I jeszcze: jedzie starym wozem drabiniastym ze swoją kuzynką. Była starsza od niego, nie pamięta, jak wyglądała. Koń spłoszył się i szarpnął, ona upadła na niego i podnosząc się oparła rękę na jego nodze. Ogarnęła go rozkosz, czuł ją w brzuchu, uderzyła mu do głowy, aż do mózgu, aż do bólu.<br />I to: jest o północy w wielkiej ciemnej katedrze, ostry barbarzyński zapach żywicy kręci mu w nosie. Trzyma w ręku małą świeczkę przewiązaną białą jedwabną kokardą. Senny szmer odprawianej przed wielkim ołtarzem mszy nadpływa z oddali i usypia go słodko.<br />Mięśnie Juana rozluźniły się. Zasypiał na słomie w opuszczonej stodole. Nieśmiałe myszy wyczuły, że śpi, wyszły spod słomy, zaczęły się bawić i krzątać, i deszcz poszeptywał cicho na dachu
 
* Oczy Juana igrały z ciałem Mildred, muskały jej piersi, prześlizgiwały się po biodrach. Spostrzegł, że westchnąwszy lekko wygięła plecy — i gdzieś głęboko zadrgał w nim impuls nienawiści. Nie bardzo silny, bo nie było jej wiele w Juanie — ale miał w sobie indiańską krew i z mrocznej przeszłości brała się ta nienawiść do ojos claros, do jasnookich, do rasy blondynów. Była to nienawiść i wstręt. Ludzie o jasnych oczach zabierali im przez całe stulecia najlepszą ziemię, najlepsze konie, najlepsze kobiety. Wstrząsnęło nim jak od porażenia piorunem, zalało go przyjemne ciepło satysfakcji, że oto, gdyby tylko zechciał, mógłby wziąć sobie tę dziewczynę. Zgnieść ją i zniweczyć. Mógłby stłamsić ją, zgwałcić moralnie i fizycznie, a potem odrzucić. Zalała go fala okrucieństwa i nie próbował jej powstrzymać.
 
==Inne==
* Chełpić się można każdą rzeczą, jeżeli jest ona wszystkim, co mamy. Możliwe, że im mniej mamy, tym więcej musimy się chełpić.
** Źródło: ''Na wschód od Edenu''
Linia 40 ⟶ 46:
 
* Podstawowa zasada naszych czasów mówi, że człowiek sam nie poradzi sobie z tym cholernym światem.
** Zobacz też: [[człowiek]]
 
* Prawdziwy biolog ma do czynienia z życiem, bujnym i burzliwym, i czegoś się od niego uczy, tego mianowicie, że pierwszą zasadą życia jest żyć.[...] Prawdziwy biolog chętnie śpiewa, głośno i fałszując jak kowal, bo wie, że moralność zbyt często jest objawem przerostu prostaty.
Linia 57 ⟶ 62:
 
* Widzisz, jeśli mężczyzna podrywa jakąś dziewczynę i zakochuje się w niej, to jednocześnie zakochuje się w czymś, co tkwi w nim samym, a z nią ma to bardzo niewiele wspólnego. Przypomina mu matkę albo jest blondynką, a on śmiertelnie boi się brunetek. A może chce po prostu spłacić stare zobowiązania. Bywa i tak, że nie jest całkiem pewny swej męskości i musi to sobie udowodnić.
** Zobacz też: [[mężczyzna]]
 
* Wszyscy się zmieniamy, a zmiana przychodzi niczym lekki wietrzyk poruszający zasłonami o brzasku dnia, jak ulotny zapach polnych kwiatów ukrytych w trawie. Zdarza się, że niekiedy odczuwają wtedy niewielki ból – myślą wtedy najczęściej, że złapali katar, albo też czują lekką odrazę na myśl o tym, co wczoraj było jeszcze dla nich najukochańsze.