Jacek Fedorowicz: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
aktor
 
Alessia (dyskusja | edycje)
formatowanie automatyczne, uzupełnienie
Linia 2:
'''[[w:Jacek Fedorowicz|Jacek Fedorowicz]]''' (ur. 1937) – polski aktor i satyryk.
* Dość wcześnie się zorientowałem, że jeżeli w socjalizmie, czy jak tam nazwiemy ustrój, który nam nielitościwie panował, chce się coś powiedzieć, to nie można tego powiedzieć wprost, tylko trzeba się uciekać do różnych sztuczek. Karykatura, rozrywka, satyra były właśnie takimi sztuczkami.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/apdu.htm „Gazeta Wyborcza”, 18 lipca 2007]
 
* ''Dziennik'' w stanie wojennym polegał głównie na dubbingu. W początkowym okresie nie miałem kamery, nie mogłem robić dokrętek. Mogłem tylko – mając dwa magnetowidy – montować materiały nagrane z telewizji i kasując dźwięk oryginalny, podkładać własny. Oba magnetowidy pracowały 24 godziny na dobę, powielając potem gotowe programy. Kopie rozchodziły się po całym kraju. Opowiadano mi wielokrotnie, że zrobiono komuś żart – o godzinie 19.30 zamiast prawdziwego ''Dziennika'' ktoś dyskretnie włączał ten mój. Najpierw było zdumienie, konsternacja, a dopiero potem dziki śmiech. Do dziś pamiętam te ryki, czasem wręcz spazmy ze śmiechu, jakie miałem okazję słyszeć na – nielegalnych oczywiście – pokazach tych filmów w różnych salach i salkach, najczęściej kościelnych. Te reakcje widowni śmiało mogę zaliczyć do najprzyjemniejszych momentów w życiu.
** Opis: o ''Dzienniku telewizyjnym'', który najpierw realizowany był nieoficjalnie.
 
* Ja uwielbiam ''Dziennik 1954'' Leopolda Tyrmanda. Pewien mój znajomy lekarz twierdzi, że znalazł w nim dowód na to, że ''Dziennik'' był później przez autora poprawiany. Pojawia się tam podobno nazwa leku, którego w 1954 r. jeszcze nie było.
** Zobacz też: [[Leopold Tyrmand]]
 
* (...) jestem artystą pierwszego dubla. Pierwszy jest u mnie najlepszy, a jeżeli coś chcę poprawić, to udaje mi się to może w 20., może w 30.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/apdu.htm „Gazeta Wyborcza”, 18 lipca 2007]
 
* Kilka lat temu Polsat, robiąc ze mną wywiad na temat traktowania środowisk artystycznych przez SB w stanie wojennym, pokazał mi kopie meldunków w mojej sprawie. Esbek składał szefom raport, co też mi służby zrobiły. Pisał m.in. o wykonanych do mnie telefonach nękających, a ja pamiętam z całą pewnością, że telefon był tylko jeden, dość głupawy zresztą. Całą resztę długiego meldunku funkcjonariusz wyssał z palca. Nie mam więc wielkiego zaufania do rzetelności „teczek”. No, może gdybym znał inne meldunki, ale nie znam.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/apdu.htm „Gazeta Wyborcza”, 18 lipca 2007]
 
* Mieliśmy ściśle ustalony podział ról. Staszek rzucał pomysł ogólny, organizujący fabułę. Potem dorzucał jeszcze śmieszne sytuacje, bez rozpisania ich na głosy. Był naprawdę bardzo dowcipnym człowiekiem. Umiał wyłapywać z życia takie scenki. Moją rolą było ubieranie tego wszystkiego w słowa, precyzyjne ustalanie kolejności oraz zakresu tego, co widz w danym momencie powinien wiedzieć, a co powinno mu się pokazać potem. To trudne zadanie, ale lubiłem takie łamigłówki. No i wreszcie rolą Staszka było przygotowywanie posiłków (był natchnionym kucharzem), a moją – zjadanie ich.
** Opis: o współpracy ze [[Stanisław Bareja|Stanisławem Bareją]].
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/apdu.htm „Gazeta Wyborcza”, 18 lipca 2007]
 
* Na starość poczułem swoją szansę w biegach długodystansowych, wykorzystując fakt, że nie jestem Schwarzeneggerem, ważę niewiele, co w takich biegach jest zaletą.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/apdu.htm „Gazeta Wyborcza”, 18 lipca 2007]
 
* Okazało się, że nie ma takiego mistrza charakteryzacji, który by z mojej twarzy potrafił zrobić w wersji kobiecej coś innego niż tylko starą, odrażającą ladacznicę. Bycie kobietą nigdy nie było zresztą moją ambicją, więc specjalnie tego nie przeżyłem.
** Opis: o tym, dlaczego nie zagrał głównej roli w filmie ''[[Poszukiwany, poszukiwana]]''.
** Źródło: [http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/apdu.htm „Gazeta Wyborcza”, 18 lipca 2007]