Zbigniew Cybulski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m uzupełnienie, formatowanie automatyczne
Alessia (dyskusja | edycje)
m +1, formatowanie automatyczne
Linia 36:
** Autor: [[Roma Gąsiorowska]]
** Źródło: [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=61057 Wywiad]
 
* Poza tym, że jest to postać legendarna, którą, mówiąc nieelegancko, „przerabia” się na różnych przedmiotach teoretycznych w szkole aktorskiej, to nie przypominam sobie abyśmy mieli postać Zbyszka Cybulskiego podawaną jako przykład jakiegoś konkretnego wzoru do naśladowania. Natomiast faktycznie: legenda Cybulskiego funkcjonuje, jak najbardziej. Jest to ktoś, kto postrzegany jest jako osoba posiadająca kiedyś niezwykłą charyzmę i osobowość. Ktoś zupełnie niepowtarzalny. Myślę, że on wciąż jest w świadomości młodych ludzi, chociaż bardziej jako wyraz osobistej fascynacji.
** Autor: [[Marcin Brzozowski]].
** Źródło: [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=42287 Wywiad, 2007]
 
* Ta strata jest dla Polaków tym, czym dla Amerykanów była śmierć Jamesa Deana, a dla nas – mówiąc w kategoriach sentymentalnych – Gerarda Phillipe'a, albo raczej biorąc pod uwagę rolę, jaką odgrywał Cybulski, śmierć jego przypominałaby stratę, jakiej doznalibyśmy, gdyby Jean-Paul Belmondo, Alain Delon i Laurent Terzieff odeszli jednocześnie tym samym zrządzeniem losu.(...) Pomimo swoich oczu krótkowidza, ociężałych ruchów i pełnego rezygnacji milczenia, zdolny był do objawiania żywotności zaprzeczającej statycznemu charakterowi jego postaci, wstrząsał nim niekiedy szaleńczy śmiech, albo ogarniało szalone uniesienie, jak gdyby wybuchając po zbyt długim tłumieniu. Chwytał życie pełnymi garściami, jak gdyby zawsze chciał odrobić jakieś spóźnienie. Zmarł podobnie jak żył – zawsze do utraty tchu.