LSD

związek chemiczny

LSD, dietyloamid kwasu lizergowego – organiczny związek chemiczny, psychodeliczna substancja psychoaktywna, pochodna ergoliny.

LSD
  • Dopiero po przygodzie z „kwasem” Leary na dobre przestał postrzegać świat jak większość ludzi. Nie ignorował ani nie przekreślał powszechnej percepcji świata. Po prostu nie wierzył już, że jest rozstrzygająca. Zrozumiał, że to, w czym żyje, to nie rzeczywistość, lecz jej model stworzony przez jego mózg. Wiedział, że jest za ten model odpowiedzialny. Wiedział także, że może go zmienić.
    • Autor: John Higgs, Osaczyłem Amerykę. Timothy Leary, tłum. Andrzej Appel, Łódź 2015, s. 63.
  • Dzięki LSD przekonałem się, które normy społeczne i nakazy są we mnie aktywne, a od których mogę się uwolnić.
    • Autor: Christian Ratsch
    • Źródło: rozmowa Guido Mingelsa, Grzybki nie kłamią, „Der Spiegel”, 21 czerwca 2013.
  • Jedną z największych przyjemności sprawia mi obecnie odrobina LSD podczas spektaklu „Zmierzchu bogów” Wagnera. Wtedy czuję, że jestem naprawdę blisko nieba. Dzięki dietyloamidowi kwasu lizergowego wszystko odbiera się intensywniej, otwierają się coraz to nowe głębsze perspektywy. To działa jednak tylko przy użyciu małej dawki, bo „Zmierzch bogów” to już jest odlot sam w sobie.
  • LSD miało rzekomo powodować falę samobójstw ludzi rzekomo przekonanych, że potrafią latać.
    • Autor: Adam Robiński, Opiaty i cała reszta, „National Geographic Polska”, kwiecień 2013, s. 126.
  • [Pod wpływem LSD] widziałem wszelkiego rodzaju radosne kolory, zwłaszcza róże i czerwienie, bardzo rozświetlone i podniecające, i miałem kilka wielkich olśnień na temat siebie (np. że przeszedłem dwa ataki schizofrenii, jeden w wieku sześciu lat i drugi, kiedy miałem lat osiemnaście i że nawrót tego jest głównym powodem moich lęków).
    • Autor: Philip Kindred Dick
    • Źródło: Lawrence Sutin, Boże inwazje. Życie Philipa K. Dicka, tłum. Lech Jęczmyk, Wyd. Rebis, Poznań 2005.
  • Sam po zażyciu eksperymentalnym 1 miligrama psylocybiny (z grzybka psilocybe, spokrewnionego z meskaliną) doznawałem różnych halucynacji, mając wszelako nadal zachowaną wiedzę (świadomość), że czegokolwiek doznaję, pod wpływem zażytego halucynogenu doznaję. Natomiast pochodne kwasu lyserginowego doznania bycia pod wpływem halucynogenu mogą w 100 proc. likwidować i wprowadzać w stany schizofrenopodobne.
  • To było najbardziej wstrząsające doświadczenie w moim życiu. Mija dwadzieścia lat od tamtego odlotu z Michaelem Hollingsheadem, a ja wciąż to pamiętam. Nigdy potem nie byłem już w stanie powrócić do życia, jakie wiodłem przed tą sesją. Od tamtej pory nie traktowałem siebie, swojego umysłu ani społeczeństwa zbyt poważnie, bo zdawałem sobie sprawę, że wszystko, co postrzegam, wszystko we mnie i wokół mnie, jest wytworem mojej świadomości, i że każdy żyje w neuronowym kokonie własnej rzeczywistości.