Na Zachodzie bez zmian: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Nie podano opisu zmian
Alessia (dyskusja | edycje)
m sortowanie, drobne redakcyjne, formatowanie automatyczne
Linia 5:
** ''Im Westen nichts Neues.'' (niem.)
** Opis: był to typowy tekst niemieckich komunikatów podczas I wojny światowej z frontu zachodniego, kiedy nie miały miejsca żadne nowe wydarzenia, a w codziennych walkach ginęły tysiące żołnierzy niemieckich.
** Znaczenie: używane dla zobrazowania przyzwyczajenia do brutalności wojny i uznawania jej za stan normalny. Tak brzmiał również ostatni meldunek z Frontu Zachodniego do niemieckiego sztabu w Berlinie., Wysłanywysłany 11 listopada 1918 roku.
 
==Cytaty==
* Książka ta nie ma być oskarżeniem ani też wyzwaniem. Ma tylko podjąć próbę udzielenia wieści o pokoleniu, które wojna zniszczyła – nawet gdy uchroniło się przed jej granatami
** Opis: na początku książki
 
* „Cukał” nas zresztą, kto tylko chciał, i nieraz wyliśmy po prostu z wściekłości. Niektórzy z nas pochorowali się z tego. Wolf umarł nawet na zapalenie płuc. Ale sami sobie wydalibyśmy się śmieszni, gdybyśmy trwożliwie dali za wygraną. Staliśmy się twardzi, nieufni, bezlitośni, mściwi, brutalni i tak było dobrze; gdyż brak nam było tych właśnie cech. Gdyby posłano nas do okopów bez tego wyszkolenia, wtedy większość z nas oszalałaby pewnie. W ten zaś sposób byliśmy przygotowani na to, co nas czekało.<br />Nie załamaliśmy się, dopasowaliśmy się: nasze dwadzieścia lat, które niejedno czyniły nam tak ciężkim, były nam pomocą. Najważniejsze jednak było to, iż zbudziło się w nas mocne praktyczne poczucie wspólnoty, które potem w polu spotęgowało się do najlepszego, co wydała wojna: do koleżeństwa.
** Postać: Paweł
** wypowiedź Pawła na temat szkolenia
 
* (...) ileż niedoli mogą zawierać takie dwie małe plamki, tak małe, że można je zakryć kciukiem, oczy ludzkie.
Linia 25 ⟶ 22:
 
* Jesteśmy opuszczeni, jak dzieci i doświadczeni, jak ludzie starzy, jesteśmy zajadli i brutalni i smutni i powierzchowni – myślę, że jesteśmy zgubieni.
 
* Książka ta nie ma być oskarżeniem ani też wyzwaniem. Ma tylko podjąć próbę udzielenia wieści o pokoleniu, które wojna zniszczyła – nawet gdy uchroniło się przed jej granatami
** Opis: na początku książki.
 
* Kto potrafi tu coś zrozumieć, gdy widzi tych cichych ludzi o dziecięcych twarzach, o brodach apostołów! Każdy podoficer jest większym wrogiem rekrutowi, każdy nauczyciel uczniowi, niż my im, a oni nam. A przecież wypuścić ich na wolność – będziemy się znowu nawzajem tępili.
Linia 42:
 
 
[[Kategoria:Erich Maria Remarque]]
[[Kategoria:I wojna światowa]]
[[Kategoria:Niemieckie powieści]]
[[Kategoria:Erich Maria Remarque]]