Zbigniew Cybulski: Różnice pomiędzy wersjami

Usunięta treść Dodana treść
Alessia (dyskusja | edycje)
m →‎C: +1, formatowanie automatyczne
Alessia (dyskusja | edycje)
m →‎C: +1, formatowanie automatyczne
Linia 25:
* Cybulski jest dla mnie niezwykle ważny jako postać. Filmy, w których grał, jako całość, są dla mnie wybitne. Był to też wspaniały czas polskiego kina, a on się w to idealnie wpasowywał. Jeśli jednak mam być zupełnie szczera to, nie jest to typ aktorstwa, którym się najbardziej zachwycam.
** Autor: [[Maja Ostaszewska]], [http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=28327 Wywiad, 2005]
 
* Cybulski miał aktorstwo we krwi. Potrafił zaczarować zarówno w pacyfistycznej i sentymentalnej ramocie ''Kapelusz pełen deszczu'' na deskach Ateneum (zagrał wtedy zgorzkniałego weterana z Korei szukającego ucieczki w heroinie), jak w naiwnej komedyjce ''Giuseppe w Warszawie'' (1964), wcielając się w rolę konformisty, pod kołdrą przeczekującego horror okupacyjnej Polski. Na planie nie szarżował. Unikał zmory wielu naszych współczesnych aktorów, czyli mimicznej i ruchowej nadpobudliwości wywodzącej się z teatru. Swoje kwestie, wzorem Bogarta, cedził przez zęby. Niejednokrotnie doprowadzał tym reżyserów do białej gorączki. Juliana Dziedzinę, autora ''Końca nocy'' (1956), w której zaprezentował się jako złodziejaszek birbant Romek, przyprawił o zgagę, wymyślając, że podczas zdjęć nie odezwie się ani słowem.
** Autor: Bożydar Brakoniecki, [http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/59785.html „Dziennik Zachodni” nr 223]
 
* Czasy oczywiście się zmieniają i dziś najprawdopodobniej samemu Zbyszkowi Cybulskiemu byłoby trudno wykreować taki wizerunek, jak sam stworzył.