Ryszard Długołęcki

Ryszard Długołęcki (ur. 1933) – polski lekarz, himalaista, uczestnik wypraw wysokogórskich, publicysta i tłumacz literatury pięknej oraz naukowej.

  • Byłem lekarzem wysokogórskim, więc było mi łatwiej. Pełna świadomość tego, co może się stać, czasem hamowała moje ambicje. Nigdy nie pomyślałem, by wchodzić wysoko za wszelką cenę. Jako lekarz wypraw nie byłem też wyznaczany do zdobywania szczytu. Od tego byli inni, młodsi, mocniejsi, lepsi wspinacze. Wyjątkiem była wyprawa z 1986 r. na Baturę. Wysoki siedmiotysięcznik w Karakorum. Wówczas to był najwyższy niezdobyty szczyt Ziemi. Zresztą do dzisiaj jeden wierzchołek z pięciu jest chyba nadal niezdobyty. Wraz z trzema kolegami z ekipy mieliśmy jakieś szanse wejścia szczytowego. Ale nasze plany pokrzyżowała koszmarna pogoda. Na „niedalekim” K2 poginęło wtedy wielu wspinaczy. Prawdziwa hekatomba.
  • Jestem dość nietypowym chirurgiem. Zdawałem równocześnie egzaminy do Akademii Medycznej i Szkoły Teatralnej w Warszawie. Był rok 1951, a Szkołą Teatralną władał wtedy prof. Aleksander Zelwerowicz, wielki Zelwerowicz. Zgłosiłem się tam na wstępną rozmowę kwalifikacyjną. Wszedłem do małego budynku szkoły i natrafiłem na niecodzienną scenę. Na schodach szkolnych stał Mieczysław Gajda – młodziutki wówczas aktor o wybitnych zdolnościach i cudownych warunkach. Stał na półpiętrze i patrząc w dół, wygłaszał wielki monolog z pierwszej sceny trzeciego aktu „Hamleta”. Ten monolog został tak powiedziany, że nogi wrosły mi w ziemię. Pomyślałem sobie: „Gdzie ja trafiłem? Czego tu szukam?”.