Robert Fripp
brytyjski muzyk rockowy, gitarzysta
Robert Fripp (ur. 1946) – angielski muzyk.
- Czterech młodych muzyków współpracuje ze sobą, wszyscy są zdeterminowani, zgadzają się pracować razem. I w ciągu 4-5 miesięcy dźwigają się z bezrobocia do sławy na skalę światową. To grupa, o której Jimi Hendrix powiedział: „Oto najlepszy zespół na świecie”. A potem podszedł do mnie ze słowami: „Człowieku, uściśnij moją lewą rękę – jest bliżej serca”. Hendrix miał rację, wtedy – czyli w czerwcu 1969 – King Crimson był najlepszym zespołem na świecie. Jak i dlaczego tak się stało, to już inna historia. Był to okres nieprawdopodobnego rozkwitu, kiedy Muza pochylała się na tymi muzykami i szeptała im swoje tajemnice (…). Mamy więc tych czterech przegranych muzyków, którzy od bezrobocia dochodzą do światowej sławy, a nie chodziło bynajmniej o sukces komercyjny. Rozkwitała wybitna muzyka, nieskażona komercją. I pięć czy sześć miesięcy później dwóch muzyków odchodzi z zespołu… Jak wyrazić to, co się stało, ten ból serca, kiedy dochodzi się znikąd na sam szczyt twórczości muzycznej, a połowa zespołu odchodzi.
- Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Salisbury, 6 maja 1999.
- Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 40–41.
- Zobacz też: Jimi Hendrix.
- Gitarzyści często mówią, że można popełnić tylko jeden błąd – nie uczyć się na błędach. Częścią procesu odkupienia jest popełnianie błędów, które nie tylko są nieuniknione, ale także niezbędne. I jeśli ktoś rozumie swoje błędy, swoje pomyłki, nie ma miejsca na żal.
- Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Salisbury, 6 maja 1999.
- Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 40.
- Zobacz też: błąd.
- Muzyka jest winem, które wypełnia puchar ciszy.
- Music is the wine that fills the cup of silence (ang.)
- Najbardziej frustrującą rzeczą dla mnie, jako muzyka, jest to, że część publiczności sama nie dopuszcza do prawdziwego kontaktu: „Czy mogę zrobić ci zdjęcie? Czy mogę dostać twój autograf? Czy mogę uścisnąć twoją dłoń? – Ale po co? – Bo jesteś sławny. – Nie, nie jestem, jestem muzykiem. – No tak, ale jesteś sławny. – Nie, nie jestem, przyszedłem tu grać na gitarze, posłuchasz? – Ale chciałbym mieć twój autograf. – Wtedy zaś przeżycie muzyczne staje się praktycznie niemożliwe, a całe doświadczenie jest na tyle skażone i pozbawione wartości, że zastanawiam się, jak długo jeszcze mogę być jego częścią. Nie po to zostałem muzykiem, żeby w tym uczestniczyć.
- Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Salisbury, 6 maja 1999.
- Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 43–44.
- Zobacz też: sława.
- Odczuwanie czasu jest rzeczą bardzo indywidualną. Jeśli jesteś obecny w danym momencie, ten moment już na zawsze pozostanie z tobą. Gdzie tu jest dystans w czasie? Nie doświadczamy go. Natomiast gdy ciebie tam nie było, ten moment nigdy nie istniał, nawet jeśli widniejesz na zdjęciach z tamtego wydarzenia. Jeśli nie byłeś obecny duchem, wtedy to wydarzenie po prostu nie zaistniało w czasie, nie miało miejsca. Wszystko zależy od jakości doświadczenia rzeczywistości, a w 1969 intensywność naszego doświadczenia była zadziwiająca.
- Opis: z wywiadu dla Radiowej Trójki – Salisbury, 6 maja 1999.
- Źródło: Piotr Kaczkowski, 42 rozmowy, Prószyński i S-ka, Warszawa 2004, ISBN 83-7337-709-3, s. 41.
- Zobacz też: czas.
- Zacznij od możliwego i stopniowo posuwaj się w kierunku niemożliwego.
- Establish the possible and move gradually towards the impossible (ang.)
Zobacz też: