Raport Millera – raport komisji Jerzego Millera w sprawie katastrofy polskiego Tu-154 w Smoleńsku.

Fragmenty z raportu. Cytaty z prezentacji raportu.

edytuj
  • Dowódca był bardzo obciążony obowiązkami. Musiał pilotować samolot, prowadzić korespondencję i pełnić część obowiązków nawigatora. Był też stosunkowo niedoświadczony, wcześniej wykonywał loty na dobrze wyposażone lotniska.

Komentarze

edytuj
  • Bardzo szanuję to, co zrobił w życiu Macierewicz i to nie tylko w sprawie smoleńskiej. To jeden z najinteligentniejszych polityków, jakich poznałem w życiu. Tylko jego uporowi zawdzięczamy, że śledztwo smoleńskie nie skończyło się konkluzjami zawartymi w raporcie zespołu Anodiny i komisji Jerzego Millera.
  • Komisja Jerzego Millera niesłusznie pominęła wątek obecności gen. Andrzeja Błasika w kokpicie Tu-154 M, który rozbił się pod Smoleńskiem. (…) Komisja Millera badając przyczyny katastrofy, niektóre elementy wygładziła albo pominęła. Przede wszystkim nie przyłożono odpowiedniej wagi do zagadnienia psychiki ludzkiej i kwestii nacisków. (…) Na pewno obecność dowódcy nie polepszyła sytuacji, a jednocześnie spowodowała pewien poziom napięcia.
  • Miller zrzucił całą winę na Polaków. Ale robiąc to dokonał kilku, zaskakujących, nawet jak na niego kłamstw. To wersja raportu pani Anodiny przygotowana przez rząd Tuska.
  • Trudno przypuszczać, by Rosjanie – po całej serii własnych katastrof okrętowych i budowlanych – nie cierpieli z powodu urażonej dumy. O ile jeszcze sami mogą przyznać, że panuje u nich obszczyj bardak, mówiąc oględnie ogólny bałagan, to z pewnością nie dopuszczą, by wytykała im to strona nie słynąca z wzorowego porządku. Ponadto – w atmosferze przedwyborczej (wybory prezydenckie w Rosji w marcu 2012 r.) i w walce między zwolennikami modernizacji i kompleksem wojskowo-przemysłowym, władze muszą postępować bardzo ostrożnie.
  • Raport komisji ministra Millera przedstawia serię tzw. zaleceń profilaktycznych dla różnych instytucji i osób. Wraz z premierem uznaliśmy, że jeżeli te wytyczne mają być realizowane, to przez kogoś, kto nie ma takiego emocjonalnego związku z wojskiem jak ja. (…) Część z tych informacji była dla mnie zaskoczeniem. Żadne raporty bowiem wciągu ostatnich czterech lat na temat błędów szkoleniowych w 36. pułku do mnie nie docierały.
  • Rozmowa z ministrem Millerem była trudna. Natomiast ja tę komisję odbieram dobrze. Oni wykonali kawał bardzo ciężkiej pracy w bardzo trudnych warunkach i pod ogromną presją. Jestem przekonana, że zrobili to najlepiej, jak potrafili. Nie mam cienia wątpliwości. Jerzy Miller z jednej strony jest członkiem rządu, z drugiej – fachowcem.

Linki zewnętrzne

edytuj