Proletariat

klasa społeczna składająca się z pracowników najemnych, zwłaszcza zatrudnionych w przemyśle

Proletariat – jedna z wyróżnianych w socjologii klas społecznych powstałych skutkiem rewolucji przemysłowej w XIX wieku.

  • Brak respektu dla samej siebie, jaki cechuje podklasę, która w wielu krajach zastąpiła zdemontowany już przez globalizację proletariat, uniemożliwia członkom podklasy zarówno zbudowanie jakiejś tożsamości zbiorowej, jak też mobilizację polityczną.
  • Chociaż tylko część dziennej pracy robotnika jest opłacona, podczas gdy druga część pozostaje nieopłacona i chociaż ta nieopłacona lub dodatkowa praca tworzy właśnie fundusz, z którego powstaje wartość dodatkowa lub zysk, wydaje się, jak gdyby cała praca była pracą opłaconą. To fałszywe złudzenie odróżnia pracę najemną od innych historycznych form pracy.
  • Dopóki proletariatowi potrzebne jest państwo, dopóty potrzebne mu jest nie w interesie wolności, lecz w celu zdławienia swoich przeciwników.
  • Na razie w sobotę o dwunastej w południe
    syreny ryczą słodko
    i z fabryk wychodzą niebiescy proletariusze
    pod pachą niosą niezgrabnie swe skrzydła jak skrzypce
  • Od bardzo dawna znałem takich byłych robociarzy, starych komunistów i pepesowców. Piękny typ polskiego robociarza, biorącego udział w wypadkach 1905 roku. To były typy ludzi życiowo mądrych. Znałem takiego, nawet nie robotnik fabryczny, lecz szewc na Nowym Świecie, w podwórku, gdzie była straż ogniowa, niedaleko Alei Jerozolimskich. Miał niedużą pracownię i robił bardzo dobre obuwie. (…) Eks-pepesowiec, stary komunista, to nie tylko był robociarz według bieżącej mitologii, ale też stanowił wcielenie tej mitologii. (…) Miał niesłychaną dumę. Zdaje się, że jego klientką była pierwsza Beckowa, traktował jednak te klientki, tę burżuazję, z zupełną pogardą. To było: tak tak, nie nie, dosłownie. Zgniła burżuazja to rzeczywiście zgniła burżuazja. To nie była żadna semantyka stalinowska, słowo znaczyło dla niego to, co znaczy. (…) i na tej płaszczyźnie ma empiryczną mądrość chłopską bardzo rozsądnego, inteligentnego człowieka z ludu, takiego dla którego słowo znaczy to, co znaczy, bez wszelkich dekadencji i deprawacji intelektualnych. A jednocześnie ma w sercu wiarę, wielką uniwersalną wiarę eschatologiczną i to dawało ciężar gatunkowy, to było poważne. Znałem kilku takich robociarzy. Bardzo ładna warstwa polskich robotników, tym ładna, że nawet z jakimś zapleczem kultury szlacheckiej. Pewna duma klasowa, uformowana przez dzieje polskich partii rewolucyjnych, poczynając od „Proletariatu”, a szczególnie przez rok 1905.
  • Proletariusz? – to przecie wiadomo:
    ten, co nic nie posiada.
  • Proletariusze nie mają w niej (rewolucji) nic do stracenia prócz swych kajdan. Do zdobycia mają cały świat. Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!
  • Reprodukcja siły roboczej wymaga nie tylko reprodukcji jej umiejętności, ale zarazem reprodukcji jej podporządkowania regułom panującego porządku, tzn. w przypadku pracowników – reprodukcji ideologii panującej, a w przypadku przedstawicieli wyzysku i represji – możliwości odpowiedniego manipulowania ideologią panującą tak, by zapewnić dominację klasy panującej „w słowach i poprzez nie”.
    • Autor: Louis Althusser, Ideologia i ideologiczne aparaty państwa (wskazówki do badań), przeł. Andrzej Staroń.
  • Robotnikowi najemnemu pozwala się pracować na własne utrzymanie, a więc pozwala mu się żyć o tyle tylko, o ile przez pewien czas pracuje darmo dla kapitalistów (a zatem i dla tych, którzy wraz z nimi uczestniczą w zjadaniu wartości dodatkowej); że cały system produkcji kapitalistycznej obraca się dokoła zagadnienia, jak zwiększyć ilość tej darmowej pracy przez przedłużenie dnia pracy albo przez zwiększenie jej wydajności, większe natężenie siły roboczej itd.; że przeto system pracy najemnej jest systemem niewolnictwa, przy czym niewolnictwo to staje się tym cięższe, im bardziej rozwijają się społeczne siły wytwórcze pracy bez względu na to, czy robotnik otrzymuje lepszą czy gorszą zapłatę.
  • Rosnąc w siły, w znaczenie społeczne, musi burżuazja zatrudniać coraz większą ilość proletariuszy, musi odrywać chłopa od ziemi, rzemieślnika od warsztatu i zamieniać ich w proletariuszy.
    • Autor: Julian Marchlewski
    • Źródło: Ludzie, czasy, idee, Książka i Wiedza, Warszawa 1973, s. 205.
  • W Krakowie bowiem arcybiskupi bywali zwykle wybierani spośród arystokratów. Było więc zaskoczeniem, gdy po nich wszystkich zostałem mianowany ja, „proletariusz”.
    • Autor: Jan Paweł II
    • Źródło: Wstańcie, chodźmy!, Wydawnictwo św. Stanisława BM Archidiecezji Krakowskiej, Kraków 2004, ISBN 8388971875, s. 52.