Magik (raper)

polski raper
(Przekierowano z Piotr Łuszcz)

Magik (właśc. Piotr Łuszcz; 1978–2000) – polski raper, kompozytor, autor tekstów i producent muzyczny.

Grób Piotra Łuszcza
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznawane za wulgarne!

Cytaty z utworów

edytuj

Kaliber 44

edytuj
  • Ile ja bym dał, byle o tym nie myśleć.
    • Źródło: utwór Plus i minus
  • Jestem Magiem, podpisuję się tagiem
    I trzy, dwa, jeden, zero, start, i sprawdź to, sprawdź!
    • Źródło: utwór Bierz mój miecz i masz
  • My chcemy wstać, grać,
    Walczyć o naszą matkę,
    Naszą Marię,
    Naszą marihuanę!
    • Źródło: utwór Nasze mózgi wypełnione są Marią
  • Tak: myślę, że palnę sobie chyba w łeb – tak się stanie,
    Bo nie ma już miłości dla mnie, nie.
    • Źródło: utwór Brat nie ma już miłości dla mnie

Paktofonika

edytuj
  • Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień.
    Nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień.
    • Źródło: utwór Chwile ulotne
  • Dzięki tym, którzy dodają mi odwagi,
    Pozwalają wierzyć mi w to, że jestem Magik.
    • Źródło: utwór Wielkie dzięki
  • Dzięki za pomoc w miarę możliwości,
    Kobiecie mej za dozę jej wyrozumiałości,
    Za wszystkie wartości nagrane na nośnik,
    co dodają mi mej życiowej mądrości.
    • Źródło: utwór Wielkie dzięki
  • Gdyby świat cały obrósł w niebieskie migdały,
    Gdyby Magik był doskonały.
    Gdyby podziały gdzieś się podziały,
    Gdyby ryby głos też miały.
    • Źródło: utwór Gdyby
  • Jestem Bogiem – uświadom to sobie.
    Ty też jesteś Bogiem, tylko wyobraź to sobie.
    • Źródło: utwór Jestem Bogiem
  • Mam manię,
    To ciągłe słów kompletowanie,
    Tak było, jest i tak zostanie.
    • Źródło: utwór Priorytety
  • Mam jedną, pierdoloną schizofrenię,
    Zaburzenia emocjonalne,
    Proszę, puść to na antenie.
    • Źródło: utwór Jestem Bogiem
  • Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili pokaż, że się mylili.
    • Źródło: utwór Nowiny
  • Nawet jeśli wszyscy w ciebie zwątpili, pokaż im że się mylili. Nie czekaj ani chwili dłużej!
    • Źródło: utwór Znikam
  • Nie wystarczy momencik, czy odrobina dobrych chęci,
    Chcieć to móc, więc mogę, bo to mnie nęci.
    • Źródło: utwór Dla pewnego swego
  • Od półtora roku
    nikogo na widoku,
    tylko dźwięki hip-hopu.
    • Źródło: utwór Nie ma mnie dla nikogo
  • Pierwszy priorytet obrany serca bitem,
    Chociaż inne perspektywy rozmyte,
    To c.d.n., nie sen.
    Wiem, że mam to we krwi jak tlen.
    • Źródło: utwór Priorytety
  • Pojawiam się i znikam, taka rola Magika,
    Przy tym trwam, jestem tam, gdzie Paktofonika..
    • Źródło: utwór CD kinematografii
  • Przyjemne z pożytecznym to sukces odwieczny.
    Bez obawy, ja jestem bezpieczny,
    Ale w jakim sensie?
    Oto jest pytanie.
    • Źródło: utwór Priorytety
  • To wroga sugestia, pożera cię jak bestia,
    Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia.
    • Źródło: utwór Ja to ja
    • Zobacz też: bit
  • To dopiero start squadu, który głową rozbija mury,
    Po czym jest jeszcze w stanie prowadzić za kółkiem fury.
    • Źródło: utwór Na mocy paktu
  • Żelazo kuje się, póki gorące,
    Produkuje hip-hop jak w mennicy pieniądze,
    Nieokiełznany, zaprogramowany,
    On tu rządzi… cały bank danych.
    • Źródło: utwór Mechaniczna pomarańcza
  • Życie nasze składa się z krótkich momentów.
    Cudownych chwil, czy przykrych incydentów.
    • Źródło: utwór Chwile ulotne

O Magiku

edytuj
  • Ale nim się urodził, Piotrek uczył się piosenek o krasnoludkach, śpiewał mi do brzucha. Jak nie wiem co, kochał Filipa. Później zrobiło się Piotrkowi tak ciężko, że nie umiałam mu pomóc. Trzeba było się rozstać, żeby kiedyś móc wrócić do siebie. Zdecydowałam się na separację, wspomniałam nawet o rozwodzie. Piotrek odmówił. Tłumaczyłam mu: „będziesz wolny”. Odpowiedział: wiesz, że każdy nasz czyn ma ogromny wpływ na cały świat? Poradziłam, żeby myślał o sobie, nie o całym świecie. Ale to on, skubany, miał rację. Dobro, uśmiech, podanie ręki – rozchodzi się jak fala. Zło tak samo. Człowiek jest częścią świata. Ma udział w tworzeniu jego przyszłości.
    • Autor: żona Magika – Justyna.
    • Źródło: hip-hop.pl
  • Byłem środkowym, a obok dwa super ega. O jakąś głupią zwrotkę potrafili się kłócić tygodniami. Fokus – zbuntowany gnojek z osiedla, a Magik – weteran. Demonstrował postawę: co mi tu będziesz podskakiwał? Obaj byli w stanie podnieść dupy, pierdolnąć za sobą drzwiami i dziękuję. Z Fokusem szło się dogadać. Magik był uparty jak cholera. Sztuka, dzieło – to się dla niego liczyło. Honor Paktofoniki. Milion razy słuchał własnych tekstów, pokazywał je ludziom. Szukał usterek, chociaż ich nie było. Wszystko zrobione idealnie, a on: Chciałbym jeszcze raz nagrać tę zwrotkę, daj mi, proszę! No zgódź się, niech chociaż raz spróbuję. Próbował i pierwotna wersja zostawała. Magik się wściekał: Kurwa, nie umiem rapować!
  • (…) dla Magika nagranie jakiegoś wspólnego utworu z Daabem było nie do pomyślenia. W jakiś sposób go w tym zespole skrzywdzono, ale nie wiem, o co poszło. Odszedł od nich, bo coś go bolało i zrobiła się między nimi przepaść – mimo, że znali się od podstawówki. Dla chłopaków z Kalibra 44 i dla innych ludzi, którzy się od niego odsunęli, napisał piosenkę „Nowiny”, zaczynającą się od słów: „Gdy nawet wszyscy już w ciebie zwątpili”. To był przekaz dla jego pseudo-przyjaciół.
  • Każdy z jego otoczenia chyba jakoś sobie wytłumaczył jego decyzję, lepiej lub gorzej, ale to i tak jest nie do pojęcia. Strasznie boli. Na pewno nas to zmieniło. Spoczywaj w pokoju, Mag!
  • Kpili, bo zazdrościli. Mieli kompleks. Magik rzucał zwrotkę i ta zwrotka w umysł się wbijała. Nie myślał komercyjnie. Dla niego tylko uczciwość w sztuce się liczyła. W emocjach szedł na całego, nigdy na pół gwizdka.
  • Magik jako artysta? U niego nie było różnicy między człowiek jako człowiek lub człowiek jako artysta czy coś tam jeszcze. Artystą był bez przerwy, tak jak i człowiekiem, choć prawdą jest, że trudnym. Nie umiał oddzielić sztuki od rzeczywistości, zmagał się z nią, walczył tekstem i muzyką. Pisał głównie w nocy 2:00, 4:00. Nieraz dzwonił po północy i rymował całe kawałki, wiele takich, których nigdy nie usłyszymy. Jestem Bogiem pierwszy raz usłyszałem przez komórkę jadąc autem. Zanim dojechałem z Warszawy na Śląsk znałem już kilka wersji. Dzwonił co jakiś czas, oczywiście w nocy, rymował i pytał co ja na to, jak myślę, czy Rahim i Fokus będą chcieli zarymować następne zwrotki.
  • Magik miewał niekiedy ciężkie dni. Trudno było do niego dotrzeć i z nim rozmawiać. My nauczyliśmy się żyć z tymi jego „dołami psychicznymi” i wtedy nazywaliśmy go Psychotatą. Niedawno rozmawiałem z przyjaciółką, która na co dzień pomaga leczyć ludzi psychicznie chorych. Gdy opisałem jej, jak się zachowywał, od razu oznajmiła, że był to typowy przypadek depresji maniakalnej. Która w końcowej fazie najczęściej prowadzi do samobójstwa.
  • Magik należał do osób, które bardzo dużo myślą o życiu. To po pierwsze. Po drugie nałożyła się na to sprawa dotycząca jego powołań przez Wojskową Komisję Uzupełnień. Miał już wtedy żonę i dziecko, a ponadto był to okres, gdy wreszcie chcieliśmy nagrać krążek. I Magik zaczął tak kombinować, że sobie zszargał psychikę. Obrał taktykę udawania osoby kompletnie niepoczytalnej. Dwa razy go odraczali, ale tylko na rok. To wmawianie sobie, że ma świra, że nic mu nie wychodzi, doprowadziło do tego, iż przemęczył organizm. Gdzieś w podświadomości zakodował sobie, że jest źle i to doprowadziło do osłabienia psychiki. Powiedział mi kiedyś: „Rahim, wiesz co? Przez tą WKU pojebało mi się. To, co sobie kiedyś wmawiałem, żeby tylko grać niepoczytalnego przed komisją, teraz mną zawładnęło. Czuję, że kompletnie świruję.” Magik sam przyznawał się do schizofrenii w swoich tekstach: „Mam jedną pierdoloną schizofrenię”.
  • Oddałbym wszystkie wersy za jeden Magika,
    Dla życia, za życia by tym mógł rap oddychać,
    26 grudnia, był 2000 rok i dlatego nienawidzę drugiego dnia świąt.

Zobacz też

edytuj