Polskie Koleje Państwowe

jednoosobowa spółka Skarbu Państwa
(Przekierowano z PKP)

Polskie Koleje Państwowe Spółka Akcyjna (PKP S.A.) – powstała w wyniku komercjalizacji istniejącego od 1926 przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe.

Logo PKP
  • Za utrudnienia przepraszamy.
  • Gdybym był pasażerem, kląłbym. Kawał swojego życia w pociągach też spędziłem. Ja nie tłumaczę tej sytuacji. Wyobrażam sobie jak czują się ludzie, którzy muszą czekać kilkadziesiąt minut, a potem jechać w ścisku. Szybki efekt powinny przynieść decyzje personalne.
  • Kolejarze podnieśli mnie więc do góry i próbowali przepchnąć przez drzwi. Wózek się zaklinował… Wisiałem w powietrzu czerwony ze wstydu i nerwów. Pociąg nie ruszał. Pasażerowie nerwowo biegali dookoła i pytali, co się dzieje. Każdy przecież jedzie do stolicy na umówione spotkanie, musi coś załatwić, nie może się spóźnić. (…) Zastanawiam się, ile osób na wózkach znalazło się w takiej sytuacji jak ja. Ile musiały znieść upokorzenia, bo kupiły bilet i chciały gdzieś dotrzeć. Ja dojechałem, bo jestem posłem. Gdybym nie miał mandatu, pewnie zostałbym na peronie i czekał na pociąg z szerszymi drzwiami
  • Kto jest odpowiedzialny za sytuację na kolei? (…) Winien jest neoliberalny dogmat, zgodnie z którym społeczeństwo nie istnieje, są tylko jednostki. I wszystkie jednostkowe formy działalności mają prymat nad grupowymi. Zgodnie z tym dogmatem oddzielony od innych obywatel  –  który sam sobie jest sterem, żeglarzem, okrętem (kierownicą, kierowcą, autem) i samodzielnie jedzie swoim własnym samochodem  –  ważniejszy jest od pogardzanych użytkowników transportu zbiorowego. Zgodnie z tym dogmatem drogi dla jednostek są ważniejsze niż koleje dla społeczeństwa (które przecież nie istnieje  –  a po co wozić coś, co nie istnieje). Zgodnie z tym dogmatem koleje są niedofinansowane, zaniedbane, łatane papą i drutem, brakuje kadr, kolejarze są przepracowani  –  i właściwie należy się dziwić, że takie katastrofy jak w Szczekocinach nie zdarzają się częściej. Winien jest neoliberalny dogmat, zgodnie z którym konkurencja w każdej dziedzinie i w każdej sytuacji zawsze robi dobrze i wszystko, co jest organiczną całością, należy podzielić na oddzielne, konkurujące ze sobą spółki. Nawet gdy jest to jeden wewnętrznie połączony system przejazdów kolejowych.
  • Pierwszy raz w historii Europy i Polski w rozkładzie, który jest układany od 100 lat, w moim okręgu wyborczym na dworcu w Katowicach, naniesiono 56 zmian mazakiem.
  • PKP Intercity jest znakomity, rodem z kroniki filmowej PRL. Czytamy na stronie internetowej wpis z 15 grudnia: „pomimo trudnych warunków pogodowych PKP Intercity z powodzeniem i nieprzerwanie prowadzi ruch pociągów, a pasażerowie docierają do stacji docelowych”. (…) Czytamy dalej: wystartował niezwykły projekt Intercity Kino Polska. Pasażerom serwuje się filmy Barei: Poszukiwany, poszukiwana, albo Lekarstwo na miłość. A może poleciłby pan panie ministrze projekcję tasiemców filmowych na długą podróż – na przykład Niewolnica Isaura, albo dla rozrywki Pociąg widmo? Niestety horroru nie polecam, horror przeżywają pasażerowie.
  • Wśród pasażerów pokutuje przekonanie, że co złego na kolei, to PKP. Ale PKP to dzisiaj InterCity i Szybka Kolej Miejska w Trójmieście. Monopol, o którym tyle się mówi, mamy już za sobą. Pozostałe firmy, które wożą pociągami pasażerów – jak Przewozy Regionalne, Koleje Mazowieckie czy Arriva – mają dziś innych właścicieli.
  • Zgadzam się z alternatywnym rozwinięciem skrótu PKP – „Pewnie, że Kiepsko Pojedziemy”, bo w końcu gdy spadnie śnieg, pociągi stoją. Gdy wiatr wieje, to pociągi stoją. Tu nie jadą dalej, bo ukradli szyny, tu ukradli trakcję. Czy naprawdę tak trudno jest znaleźć osoby, które kupują kradzione szyny?

Zobacz też: